Opowiadania erotyczne :: Nastoletni sen cz. 2

-No to mamy po równo – uśmiechnąłem się obserwując to wspaniałe pobojowisko – jesteście wszystkie niesamowite, nie zapomnę tego do końca życia.
-Ja też – dorzuciła Anka – ja w pewnym momencie nie wiedziałam jak się nazywam, nie wiedziałam, że to może tyle trwać… - miała rozmarzony głos.
-No to było świetne, uwielbiam takie długie pieszczoty – głos Dominiki również zdradzał ogromną błogość
-No z tego co widzę, to jeszcze chyba nie koniec – zwróciła uwagę Kamila przyglądając się mojemu sterczącemu kutasowi. Ona doszła jako pierwsza i sprawiała wrażenie jakby miała ochotę na dalszy ciąg.
-W sumie mamy dla siebie całą noc – Natalia, nasza gospodyni, dała do zrozumienia, że to może być dopiero początek.
Dziewczyny w trakcie luźnej rozmowy dość szybko na nowo zajęły się moim przyjacielem i tym razem wszyscy zupełnie nadzy leżąc koło siebie lub na sobie w wszystkich możliwych kombinacjach pieściliśmy się i całowaliśmy przez kilka kolejnych godzin. To wręcz niebywałe ile seksualnej energii mają w sobie młodzi ludzie. Sprzyjało temu spokojne tempo i błogi, relaksujący klimat całej zabawy. Bawiliśmy się ze sobą czerpiąc nieopisane pokłady rozkoszy, aż w końcu lekko pijani i wyczerpani posnęliśmy.

Obudził mnie promień słońca wpadający przez ono wprost na moją twarz. – Co za niefart – pomyślałem widząc, że większą część nieba przesłaniają chmury.
Dziewczyny spały jeszcze dość mocno, regenerując siły po upojnej nocy. Uniosłem lekko głowę wciąż jeszcze nie dowierzając temu co działo się tu jeszcze tak niedawno. Ich wciąż nagie ciała pięknie prezentowały się ledwo okryte prześcieradłami. Noc była ciepła więc grube pierzyny były zupełnie zbędne. Mój wacek pomimo nocnych przygód stał mocno pobudzony jak to miał w zwyczaju o tej porze. Unoszący się w powietrzu zapach i otaczające nas cudowne, nagie dziewczyny dodatkowo to wzmogły. Po mojej prawej, zupełnie odkryta spała na brzuchu Natalia, twarz miała zwróconą w moją stronę. Po mojej lewej, lekko przytulona leżała Anka. Jej ręka spoczywała na moim boku, a pierś dotykała mojej klatki. Za nią wtulone w siebie znajdowały się Kamila i Dominika.
Nie chcąc zbudzić dziewczyn sięgnąłem najdelikatniej jak to możliwe po mój telefon, który szczęśliwie leżał na ziemi w zasięgu mojej ręki. Była 6 nad ranem. Zgodnie z tym co wspominała Natalia mieliśmy jeszcze sporo czasu, rodzice mieli pojawić się dopiero koło 10.
W mojej skrzynce znajdowało się kilka pijackich i do tego dość świeżych smsów od kumpli. Z pewnością będą jeszcze długo spać. Uspokoiło mnie to nieco i postanowiłem jeszcze chwile zdrzemnąć się. Niestety, gdy odkładałem telefon musiałem wykonać zbyt gwałtowny ruch, gdyż poczułem jak poruszyła się Ania. Jej oczy powoli otworzyły się, najpierw było w nich sporo dezorientacji. Minęło kilka długich sekund zanim dotarło do niej gdzie jest i jak się tu znalazła.
Gdy tylko otrzeźwiała spojrzała mi w oczy i uśmiechnęła się cudownie. Na jej twarzy zagościła ta sama błogość, którą widziałem wczoraj podczas naszych zabaw.
Bardzo delikatnie obróciłem się w jej stronę i odwzajemniłem uśmiech. Objąłem ją ręką i lekko pomasowałem przymykając oczy.
Ani jednak najwyraźniej spanie nie było w głowie, musnęła mnie lekko nosem, a gdy spojrzałem na nią jeszcze raz, w jej oczach dojrzałem iskierki. Znów lekko trąciła mój nos swoim, dając jasny sygnał, nie musiała robić nic więcej. Zaczęliśmy się całować, bardzo delikatnie i zupełnie bezgłośnie. Ileż namiętności było w tym delikatnym muskaniu. Przycisnąłem jej miękkie ciało mocniej do siebie i masowałem jej plecy oraz pośladki. Druga ręka powędrowała w stronę piersi. Moja partnerka błądziła rękoma po moim ciele, aż w końcu jedna z nich zjechała w dół i mocno zacisnęła się na moim sztywnym przyjacielu. Zaczęła masować go powoli, a ja zająłem się jej skarbem.
Pozostałe dziewczyny spały głęboko nie mając pojęcia o naszej wspólnej intymnej chwili i to chyba podniecało mnie jeszcze bardziej.
Leżeliśmy tak przytuleni do siebie całując się i delikatnie, powoli dając sobie niespotykaną rozkosz.
Trwaliśmy tak kilkanaście minut, aż w końcu Ania zacisnęła wargi i mocno wbiła paznokcie w moje ramię. Doszła po raz kolejny, tym razem w moich ramionach. Gdy wróciła do siebie zaczęła intensywniej mnie pieścić. Niedługo potem i ja tracąc kontakt z rzeczywistością osiągnąłem szczyt, strzelając na jej nagi brzuch i łono. Pocałowaliśmy się ponownie i przytuliliśmy do siebie zasypiając ponownie.

Kolejna pobudka nastąpiła nieco ponad godzinę później. Tym razem to Dominika śpiąca na samej krawędzi przebudziła się niemal spadając z łóżka.
-Która godzina – wymamrotała nieprzytomnie Natalia podnosząc głowę z prześcieradła.
-Już po siódmej – odpowiedziałem odkładając telefon
-Trzeba się zbierać powoli – Kamila obróciła się z boku na plecy zrzucając z siebie prześcieradło – a tak mi się nie chceeeeeę – ziewnęła
-No, dobrze się spało jak nigdy- dodała siedząca już Dominika.
-Miałam na plażę dzisiaj iść, ale chyba pójdę dalej spać – Anka też odczuwała skutki niewyspania.
-Ja też nie wiem jak to dziś będzie – powiedziałem uśmiechając się i chwytając wzrokiem każdy skrawek nagich dziewczyn.
-To była najlepsza impreza w moim życiu – rozmarzyła się Kamila zakładając dłonie za głowę – fajnie, że wpadłeś – zwróciła się do mnie
-Całą przyjemność po mojej stronie – odpowiedziałem
-Oj, akurat przyjemności to było pełno po wszystkich stronach – uśmiechnęła się Natalia
-To były najlepsze urodziny ever, dzięki dziewczyny za wspaniały prezent – mówiąc to Anka popatrzyła na mnie i powiodła palcem po mojej klatce piersiowej i brzuchu.
Dziewczyny zaśmiały się i powoli zaczęły się zbierać.
-Jeśli zbierzecie się na plażę to bądźcie tam gdzie wczoraj, ja też tam będę ze znajomymi – zaordynowałem
-Tymi co wczoraj nie? – Zainteresowała się Kamila
-Nie, dzisiaj z innymi. Oczywiście, że z tymi samymi, a co zainteresowana jesteś? – uśmiechnąłem się
-No fajni byli, a wybacz, ale we czwórkę Tobą jednym się nie możemy cały czas dzielić – pokazała mi język i zaśmiała się – dlatego muszę mieć coś na oku bo ja tu widzę, że Ty to już jesteś zaklepany – rzuciła wymowne spojrzenie w stronę Natalii, a ta pokryła się rumieńcem.
-Nie wiem co Ty bredzisz, ja nikogo nie klepałam – niezdarnie próbowała się odgryźć gospodyni
-Dobra, dobra, ja tu wszystko widzę – Kamila ponownie wystawiła język z grymasem uśmiechu.
Nie wiedziałem jak interpretować te słowa, ale coś czułem, że nawet jeśli moim kumplom nie poszczęściło się tej nocy, to kolejnej nie spędzą samotnie.
Dziewczyny powoli kończyły się ubierać, ja też po chwili byłem niemal gotowy do wyjścia.
-To my się pewnie jeszcze zobaczymy na plaży – uśmiechnęła się przy wyjściu Natalia.
-Oby – rzuciłem z dwuznacznym spojrzeniem – dziękuję jeszcze raz - dodałem na pożegnanie i korzystając z tego iż nikt nas nie widział przyciągnąłem dziewczynę do siebie i skradłem pocałunek.

W naszym pokoju zastałem śpiącą resztę ekipy. Chrapali głośno, a na hałas jaki zrobiłem wchodząc zareagowali jedynie przewaleniem się na drugi bok i niezrozumiałym mamrotaniem.
Zrobiłem sobie śniadanie i wskoczyłem pod letni prysznic. Stałem pod nim chwilę wciąż wspominając wydarzenia nocy. Strumień wody ożywił mnie i sprawił, że na dobre się przebudziłem. Byłem jak nowo narodzony, a na zegarku nie było jeszcze nawet dziewiątej.
Gdy wyszedłem z łazienki Przemek leżał z otwartymi oczami patrząc w sufit, a Grosz siedząc na skraju łóżka chował twarz w dłoniach.
-Siemano – rzuciłem najbardziej entuzjastycznie jak się dało, aby wywołać lekką irytację w zmęczonych kolegach – jak tam? Pomelanżowane ładnie?
-Dobrze było, nie Groszu? – Głos Przema był potwornie zachrypnięty
-Chyba tak, w sumie od połowy nie pamiętam za wiele. Ty żeś coś wyrwał zdaje się, nie?
-No poderwałem taką blondynkę fajną, ale w sumie nie wiem co się potem z nią stało – Przemek był wyraźnie zawiedziony
-Czyli co, w sumie nic nie wyhaczyliście za bardzo wczoraj? – zapytałem dla pewności
-No nie, a cożeś taki dociekliwy?
-A tak, zbierajcie się na plażę, może tam wam się poszczęści – odpowiedziałem tajemniczym tonem.
-Najpierw muszę się ogarnąć, to chwile zajmie – odpowiedział Grosz – a Ty co taki rozanielony z rana? Z kimżeś się tam dziwczył całą noc?
-A powiedzmy, że trafiło się ziarno – postanowiłem się przesadnie nie chwalić, szczególnie, że całą sytuacja mogła zabrzmieć jak bajka – Dobra, to ja się zbieram na plażę, zajmę wam miejsca, a wy się ogarnijcie i wbijajcie jak dacie rade, będzie?
-No spoko, dzięki
-Przyznaj się, wyrwałeś tę córkę gospodyni? – Przemo nie dawał za wygraną – widziałem jak się wczoraj kręciliście koło siebie na plaży, co? – W jego tonie słychać było tę żartobliwą złośliwość.
-Powiedzmy, że w jednej czwartej masz rację – rzuciłem tajemniczo, chwyciłem spakowaną torbę i wyszedłem na plażę.

Miałem szczęście pojawić się tuż przed największym tabunem ludzi. Rozłożyłem ręczniki i rzeczy tak, żeby miejsca było dość nie tylko dla nas, ale także i dziewczyn jeśli się zjawią.
Leżałem tak czytając książkę w samotności dobrą godzinę zanim dołączyła do mnie reszta ekipy, oprócz moich współlokatorów pojawił się Mati z dwoma kumplami i jakimiś dwoma dziewczynami, które najwyraźniej poznali wczorajszej nocy. Rozłożyli się nieco z boku, gdzie było odrobinę więcej miejsca, wciąż pozostawiając sporo przestrzeni przy naszych ręcznikach.
Niedługo później dostrzegłem zbliżające się dziewczyny. Gdy tylko nas spostrzegły szybko ruszyły w naszym kierunku. Natalia dość niespodziewanie podeszła do mnie i cmoknęłą w policzek. Teraz już na pewno niczego się nie wyprę – pomyślałem. Oprócz niej była jeszcze Kamila z Dominiką i Gośka, kolejna urocza brunetka o ładnej figurze i niedużych ale kształtnych piersiach. Ta trójka ułożyła się za Groszem i Przemkiem natomiast Natalia wybrała miejsce po drugiej stronie – koło mnie.
Dzisiaj już nikt nie kwapił się do gry w siatkówkę, leżeliśmy więc i opalaliśmy rozmawiając.
Dziewczyny nie musiały się zbytnio wysilać, aby zwrócić na siebie uwagę chłopaków.
Po tym co powiedziałem rano przed wyjściem, szybko postanowili nawiązać kontakt z nastolatkami.
Już po chwili cała ekipa była pochłonięta dość swobodną rozmową, podczas, gdy nasza dwójka, leżąc nieco na uboczu opalała się w milczeniu. Co chwila zerkaliśmy tylko na siebie ze śmiechem, gdy z gwaru rozmowy dochodziły do nas co odważniejsze bądź głupawe teksty.
-Wspominałeś coś swoim kumplom? – Zapytała w końcu Natalia, tak, aby nikt inny ans nie słyszał
-O naszej nocy ani słowem – odpowiedziałem szczerze – zasugerowałem tylko, żeby pojawili się na plaży, bo może tutaj im się poszczęści – mrugnąłem okiem.
-Hah, sprytnie ich nakierowałeś, jak znam Kamile to zaraz się tu zaczną obmacywać przy ludziach – zaśmiała się brunetka.
W pewnym momencie usłyszeliśmy podniesiony głos Dominiki
-Nie wiem jak wy, ale ja idę do wody – reszta towarzystwa zawtórowała i zaczęła się zbierać. Rzuciłem okiem na Natalię, ale nie miała zamiaru się ruszać. Zdawało mi się, że w jej oczach widzę prośbę abym i ja został.
-A wy co gołąbki? – rzuciła do nas Kamila
-Nie mam siły, wolę jeszcze poleżeć – odpowiedziałem a Natalia potwierdziła skinieniem głowy i dodała, że popilnujemy rzeczy.
-Dobra, dobra, tylko rączki przy sobie – zaśmiała się blondynka
-I kto to mówi – odparowała moja towarzyszka powodując rumieniec na twarzy koleżanki i zaciekawione spojrzenia moich kumpli.
Po chwili cała głośna zgraja chłodziła się w Bałtyku.
-Ale się wczoraj porobiło – odezwała się Natalia – szczerze to nie spodziewałam się tego, że z nami zostaniesz… wiesz, babski wieczorek… eh, było fantastycznie – obróciła się w moją stronę i podpierając dłonią głowę patrzyła mi w oczy. – tylko nie myśl sobie, że ja tak….
-Nic sobie nie myślę – przerwałem jej – trochę wypiliśmy i jakoś tak wyszło. W Twoich oczach widać, że jesteś wyjątkową dziewczyną. W życiu nie przytrafiło mi się nic lepszego. – dodałem grzebiąc palcem w piasku. – Mam nadzieję, że Ani się podobały urodziny.
-Bardzo, gadałam z nią – na moment zawiesiła głos – Wiesz, Anka bardzo Cię polubiła. Byłeś dla niej wczoraj wspaniały.
-Aj tam, wspaniały. Zająłem się nią tak jak na to zasłużyła. Nie tylko przez urodziny, to po prostu fajna dziewczyna.
-Ale wiesz, ona nie miała żadnych doświadczeń wcześniej z chłopakami. Strasznie nieśmiała jest bo przez jej figurę chłopaki zupełnie nie zwracają na nią uwagi, co najwyżej, żeby jej dogryźć…
-Wiem o czym mówisz, przykre to jest…
-No właśnie, a Ty wczoraj byłeś dla niej taki… czuły. Opowiedziała mi co robiliście rano, była wniebowzięta, sama jej trochę zazdroszczę – uśmiechnęła się. - Nie dość, że w końcu tak się nią ktoś zajął to jeszcze takie ciacho – lekko trąciła mnie pięścią w bark.
-Oj, już mi tak nie słódź. Zresztą z was też są niezłe laski.
Naszą rozmowę przerwał głośny pisk dochodzący znad morza, odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Grosza trzymającego na rękach wierzgającą Kamilę. Widać, że zabawa musiała być przednia bo udając niewinne przepychanki obłapiali się dość bezwstydnie jak na tak krótką znajomość.
-Oho, chyba dziewczyny dopięły swego – zwróciła uwagę Natalia
-I chłopaki też – dodałem
-Będziemy mieć więcej czasu dla siebie – rzuciła z dużą kokieterią w głosie – a właśnie, planujemy dzisiaj z Anką babskie pogaduszki przy winie w tym samym pokoju co wczoraj. Pomyślałyśmy, że może zechcesz do nas dołączyć, w końcu jeden babski wieczór całkiem Ci się spodobał – uśmiechnęła się figlarnie
-No cóż, przemyślę… zastanowię się – w żartach udawałem opór
-Anka bardzo liczy, że się pojawisz. Chyba ma ochotę na coś więcej – uśmiechnęła się
-A Ty? – zapytałem niby od niechcenia.
-A ja? Nie wiem, przemyślę… zastanowię się – zaśmiała się cudownie.
-Dobra, to o której i jakie wino kupić?
Leżeliśmy obserwując pozostałych bawiących się w wodzie i po chwili sami zdecydowaliśmy się do nich dołączyć. Chłód Bałtyku zdecydowanie dobrze nam zrobił, odrobina ruchu również.
Dziewczyny zdążyły już oczarować moich kumpli i sparowani gruchali sobie słodko rozważając plany na wieczór. Nie uniknęliśmy licznych docinek, gdy zasygnalizowaliśmy, że zamiast iść na miasto czy piwo na plaży, wolimy spędzić ten wieczór na osobności.
Ledwie dotarło do mnie co wydarzyło się wczoraj, a już przed oczami miałem kolejny cudowny wieczór. Cóż za to będzie za wyjazd – pomyślałem.

-Ta Kamila to niezły aparat chyba jest – zaczął rozmowę Grosz, gdy znaleźliśmy się już w swoim pokoju – strasznie szuka bolca, jak bawiliśmy się w wodzie to co chwila niby przypadkiem wciskała tyłek w mojego małego, generalnie strasznie się pchała w moje łapy. I kilka razy świeciła przede mną cyckami jak niby przypadkiem jej się stanik zsunął i że się nie zorientowała.
-Żalisz się, jakby Ci to przeszkadzało – powiedział Przemo – Dominika też mogłaby być taka bardziej… bezpośrednia. Trochę się chyba wstydziła – Turas, przyznaj się, maczałeś w tym palce jak Cię wczoraj nie było?
-Maczałem. – zrobiłem krótką pauzę – i to nie tylko palce.
-No nieeee, nie gadaj, że coś z nimi robiłeś – westchnęli niemal jednocześnie
-Wolałem, żebyście wiedzieli. Od razu zaznaczam, że ja nie mam nic przeciwko – dodałem z uśmiechem.
-Eh, w sumie co mi tam, fajne są obydwie i już wyhaczone… W sumie dzięki, że się przyznałeś – Przemo nie stracił rezonu.
-No racja, kogo ja próbuję oszukać, i tak bym nie odpuścił takiej napalonej małolaty – zaśmiał się Grosz. – a tak w ogóle, to gościu! Weź Ty lepiej gadaj co tam się wczoraj odjebało w takim razie!
Opowiedziałem chłopakom w skrócie i bez wdawania się w szczegóły całą sytuację i poprosiłem o dyskrecję. Wiedziałem, że mogę na nich liczyć, a męska solidarność nie dała mi ich ot tak puścić bez wspomnienia, że sam wcześniej się z nimi bawiłem.
-A jak tam Mati? – zapytałem
-Skumał się z tą Gośką chyba, te dwie dziewczyny co były dziś to z tamtymi typami, jak oni się nazywali? Rafał?
-Rafał i Wojtek chyba
-No możliwe, no to oni idą z tymi laskami, Matim i Gośką na miasto- odpowiedział Przemo
-A Wy?
-My ciśniemy z dziewczynami na romantyczny wieczór na plaży przy winie, a co będzie potem to się okaże – uśmiechnął się Grosz
-No i spoko, mnie też dziś czeka wino z dziewczynami – oznajmiłem
-Dziewczynami? – Przemo mocno zaakcentował ostatnią sylabę – znowu?
-Tym razem tylko dwie – zaśmiałem się triumfalnie.
-Dobra, nie chce już tego słuchać – Przemo mimo wszystko również był rozbawiony.
100%
7358
Dodał Lindmanowsky 26.10.2020 15:54
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Para szuka pary

Kiedy 14 lat temu zostałam żoną Krzysia, byłam zdolna przenosić góry. Byłam dumna z Krzysia. Cudowny mąż i wspaniały kochanek. Po latach okazało się, że nigdy nie będę matką, że Krzysiowi nie urodzę dziecka. Koszmar przeżyłam trzy lata temu. Był on wynikiem mojej operacji. Czułam się pusta i wypalona. Postrzegałam siebie jako osobę drugiej kategorii. Nie czułam się kobietą. Byłam tym zupełnie załamana. Mimo czułości i delikatności Krzysia, bałam się o nasz związek... Przeczytaj więcej...

Dziewczyna od tajemnic. Część 3

Dziewczyna od tajemnic cz. III Stukot walizek, zimne powietrze nocy, gwar ludzi pod dworcem, dźwięki samochodów, wyjących syren, śmiechów i krzyków. Budynki patrzące z góry, swą szarością, lecz tak samo dostojnością straszyły i ostrzegały przechodniów przed resztą miasta. Wydawało mi się, że Warszawa nie przyjęła nas z otwartymi ramionami. Nasza prywatna, kochana szkoła załatwiła nam przepiękny biznesowy hotel po lewej stronie od dworca centralnego. Nie pamiętam nazwy... Przeczytaj więcej...

Mała kuzyneczka na weselu cz.1

Wojtek i Krzysiek umówili się, że na wesele Danki pojadą bez swoich dziewczyn. Byli prawie w tym samym wieku. No Wojtek o rok starszy i miał skończone 20 lat. Obydwaj studiowali na Polibudzie, przy czym Wojtek w Poznaniu a Krzysiek w Warszawie. Byli kuzynami w pierwszej linii i doskonale się znali. Jeszcze w dzieciństwie razem wyjeżdżali do babci na wakacje a później często spotykali się. Chociaż pod względem fizycznym różnili się niemal w każdym calu , to jednak mieli coś wspólnego... Przeczytaj więcej...