Opowiadania erotyczne :: Studentka

Dzień jak co dzień, wracałem do domu zmęczony i niewyspany. Jeszcze ta nieszczęsna choroba. Przecież ja nie choruje, jedynie raz na jakiś czas. Widocznie w końcu nadszedł ten dzień. Jechałem jak zwykle 503, muzyka trafiała do mnie z mojej mp3, myślałem że to poprawi mi humor jednak bez efektu. Kolejny przystanek, ludzie w wejściu mieszają się, wszyscy wracają po ciężkim dniu w pracy. W tłumie zmęczonych twarzy dostrzegam młodą brunetkę w okularach o smukłej twarzy, zgaduję że jest rok, może dwa lata młodsza. Miała na sobie czarne glany, jasne jeansy i zielona kurtkę zakrywającą jej tylną część ciała. Stanęła obok mnie z beztroskim uśmiechem na twarzy. Czułem jej piękne oczy na swoim ciele ale nie mogłem na nią spojrzeć, paraliżował mnie jej wdzięk i ta uroda.. Udawałem zamyślonego, jakbym przeniósł się do innego świata.
Zbliżając się do przystanku coraz częściej na nią zerkałem mając nadzieje że tego nie zauważy. W końcu stwierdziłem że wychodząc zrobię coś nieoczekiwanego. Coś jej powiem. Tylko co? „Jesteś piękna” zbyt oczywiste, pewnie słyszy to codziennie. „Pójdziemy na kawę?” nie, zbyt bezpośrednio. „Fajne glany” tak, to będzie odpowiednie.
W końcu dojechaliśmy, autobus hamuje, ludzie przechylają się do przodu, serce podchodzi mi do gardła. Pora wysiadać. Patrzę na nią, nasze źrenice ustawiają się na wprost, patrzymy na siebie a ja nie mogę nic powiedzieć, totalny paraliż. „Powiedz to kurwa” powtarzam w myślach i z moich ust wylatuje niemrawe „fajne glany”. Ona patrzy na mnie jak na uciekiniera z domu dla obłąkanych. Szybko odwracam wzrok i kieruję się do wyjścia, jednak za sobą słyszę piękny kobiecy głos „Dzięki”. Odpowiedziała mi. Ta piękna istota mi odpowiedziała! Czuję że pękam wewnątrz i tracę kontakt z rzeczywistością, wychodzę z autobusu i tracę równowagę. Zemdlałem.
Po dłuższej chwili (a może po krótszej?) ocknąłem się, wracam z innego wymiaru. Leżąc na chodniku odwracam głowę w prawo i przed oczami majaczą czarne glany. Te same czarne glany które widziałem w autobusie. Patrzę w górę i widzę piękną nieznajomą która z przejętym wyrazem twarzy spogląda na mnie spod ciemnej grzywki opadającej na jej piwne i wielkie oczy. ‚Zadzwonić po karetkę?’ pyta nieznajoma. ‚Nie trzeba, poradzę sobie. Mieszkam niedaleko’ odpowiadam podnosząc się z ziemi przy jej pomocy. ‚Dziękuję’. ‚Nie ma sprawy. Odprowadzę Cię, też mieszkam w okolicy’. JAKIM CUDEM JA JEJ TU JESZCZE NIE WIDZIAŁEM ?! ‚Nie będę sprawiał Ci kłopotu, naprawdę poradzę sobie’ uśmiecham się niemrawo. „Widzisz te glany? Chyba nie chcesz poczuć jak boli gdy się kopnie mając je na nogach?” odpowiada odkrywając swoje idealnie białe zęby onieśmielając mnie. „Masz rację, nie chcę. Jak masz na imię?”. „Ewelina, a Ty?”. „Michał”. A więc Ewelina. Chciałbym krzyczeć to imię całą dzisiejszą noc…
„Może wejdziesz do środka? Przynajmniej tak mogę Ci się odpłacić za okazaną pomoc”. „No chyba nie myślałeś że zostawię Cię pod samymi drzwiami, przecież muszę zobaczyć że wszystko jest z Tobą dobrze. Będziesz moim pierwszym pacjentem”. „Pierwszym pacjentem?” pytam zdziwiony. „Tak, studiuję medycynę”. Otwieram drzwi do domu i wpuszczam ją przodem. Ściągam jej kurtkę i pierwszy raz mogę dostrzec idealne kobiece krągłości które skrywają się pod obcisłymi i dopasowanymi ubraniami. Czuję jak w spodniach zaczyna brakować mi miejsca. Wystarcza że jest ubrana, co by było gdybym zobaczył ją nag…
„Czego się napijesz?” pytam. „Poproszę herbatę, dziękuje. Ładne mieszkanie. Mieszkasz tu sam?” „Tak, firma w której pracuję wynajmuje to mieszkanie dla mnie” musiałem skłamać, przecież nie powiem jej prawdy. „Oh. Ta firma musi być bogata”. Tak, ta firma to ja i owszem jestem bogaty ale nie lubię się tym chwalić. „Bogata, ale nie rozmawiajmy o tym, nie lubię tej pracy” zbywam ją. „Proszę” podaję ciepłą herbatę. „Truskawkowa. Uwielbiam ją. a Więc podobają Ci się moje glany?” spogląda na nie a później na mnie. Czerwienię się lekko „Tak. Są takie czarne” co ty do cholery pierdolisz?! Słyszę głośny śmiech „Taaaak, ta powalająca czerń. Dosłownie”.
Nagle wstałem, czuję jakby coś mną kierowało, nie panowałem nad sobą. Stanąłem przed nią i poprosiłem aby także wstała. „Mogę coś zrobić?” zapytałem. Zmrużyła oczy jakby się zastanawiała jednak po chwili kiwnęła twierdząco głową. Złapałem ją lekko za rękę oczekując jej pięści na swoim policzku. Jednak nic się nie stało, jedynie jej twarz poczerwieniała pod wpływem krwi. Czułem jak robi mi się gorąco. Nie pytając jej chwyciłem drugą rękę i lekko przyciągnąłem do siebie. Jej policzki z każdą sekundą stawały się bardziej czerwone a źrenice coraz większe. Była już bardzo blisko. Bardzo blisko niego, czułem to jak bardzo chce wejść w nią i sprawić aby krzyczała z rozkoszy. Sprawić aby było jej dobrze. Puściłem jej ręce i ściągnąłem okulary. Bez nich wygląda jeszcze bardziej czarująco. „Mogę?” zapytałem i nie czekając na odpowiedź dobrałem się do jej słodkich ust. Rozpoczęliśmy to od czego wszystko się zaczyna. Nasze języki splatały się w uściskach, mijały się. Nagle poczułem przyjemny nacisk zębów. „Idealnie moja droga” wyszeptałem jej na ucho następnie je całując. Później szyja, przez policzek i znowu do ust. Moje ręce wędrowały po jej ciele, od góry do dołu natrafiając na zgrabny tyłek. Wziąłem ją na ręce i przyparłem do ściany. „Nie masz gdzie uciec”. „Nigdzie nie chcę uciekać, chyba że do Twojego łóżka”. „Nie wiesz gdzie jest”. „Więc musisz mnie zanieść”. Oplotła moje ciało nogami, zarzuciła ręce na szyję i całowała namiętnie.
W końcu trafiliśmy do sypialni rozwalając po drodze lustro i odbijając się od ścian w szale uścisków. Upadliśmy na łóżko. Leżąc na mnie zaczęliśmy rozbierać siebie nawzajem, najpierw ja ściągnąłem jej bluzkę i koszulkę. Miała piękny, czarny, koronkowy stanik, który podkreślał jej kobiecość. Ręce wędrowały na jej piersi jednak Ewelina złapała mnie nagle mówiąc „Nie tak szybko kolego. Też chcę zobaczyć co nieco”. Nie tracąc czasu rozerwała moją elegancką koszulę i przeszła do rozpinania spodni. Przerzuciłem ją nagle tak że leżałem na niej, ściągnąłem jej stanik i zacząłem pieścić jej idealne piersi. Czułem nabrzmiałe z podniecenia sutki. Moje usta kierowały się niżej, szyja, piersi, brzuch. W międzyczasie ściągnąłem jej spodnie i koronkowe majtki które pasowały do stanika. Usta schodziły coraz niżej, aż do jej kobiecości. Pieściłem ją najlepiej jak tylko mogłem, poczuła jak lekko wsuwam palec wewnątrz jej świątyni jednocześnie zataczając językiem kółka wokół łechtaczki. Wiła się z podniecenia. Doprowadziłem ją do stanu od którego już nie było odwrotu. Usta znowu wędrowały po jej ciele, w górę. Poczuła jak zaciskam zęby na jej sutku jednocześnie wsuwając wilgotne już palce w jej miejsce rozkoszy. Nagle zacisnęła nogi wokół mnie tak że nie mogłem się ruszyć. Wiedziałem że jest blisko eksplozji, nie mogłem pozwolić żeby czekała dłużej. W końcu nastąpił wybuch, krzyk, wrzask i rozkosz na którą tak bardzo czekała. Byłem z siebie dumny, czułem się niezwyciężony.
Znowu zaczęliśmy się całować a ona ściągnęła mi spodnie i zaczęła masować nabrzmiałego przyjaciela który nie mógł doczekać się dotyku kobiecych rąk. Obróciła mnie tak że znowu leżała na mnie. Spojrzała mi w oczy, uśmiechnęła się i już wiedziałem ze zaraz poczuję jak wkłada go do ust, ssie i rusza w przód i w tył. Robiła to z dziecinną łatwością, wiedziała jak doprowadzić mnie do szału. Po chwili usiadła okrakiem i wsunąłem się w nią lekko starając się być ostrożnym. Zaczęliśmy się ostro pieprzyć. Moje ręce ciągle wędrowały, po jej piersiach, brzuchu, tyłku. Czułem że sprawia jej to przyjemność. Tylko tego chciałem, wynieść ją pod niebiosa, zakończyć jej męki i doprowadzić do drugiego orgazmu. Doszliśmy w tym samym momencie krzycząc i opadając z sił. Ewelina osunęła się na bok, wtuliła się we mnie i zasnęła nie mówiąc ani słowa. Czułem że na tym się nie skończy…
60%
6420
Dodał 26.03.2019 14:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Aurora I

Aurora wróciła po szkole do domu. Była w końcu gotowa na realizację swojego planu. Miała nadzieję, że tygodnie przygotowań, drobnych gestów, a przede wszystkim rozterek nie pójdą na marne. W głębi duszy podjęła decyzję. Chciała, by to właśnie jej ojczym był pierwszym, który ją przeleci. Kochała się w nim od lat. Pożądanie pojawiło się kilka miesięcy temu. To było dla niej nowe uczucie. Nie ustępowało, wciąż tylko rosło. Erotyczne sny, w których była jego seks... Przeczytaj więcej...

Łyse konie

Wczoraj nasze dzieci wyjechały na obóz. Umówiliśmy się na spotkanie ze znajomymi, którzy mieszkają w sąsiedniej miejscowości. Nie widzieliśmy się z nimi już kilka lat. A znamy się jak "łyse konie". Wyjechaliśmy w sobotę w południe by jeszcze skorzystać z pięknej pogody i zacząć zabawę od grilla. Dojechaliśmy w niecałą godzinę już po drodze ciesząc się słońcem i pięknymi widokami podmiejskiej przyrody. Dom Kasi i Tomka, jak co roku tonął w kwiatach. Zatrąbiliśmy... Przeczytaj więcej...

Nowa ekspedientka

Był to upalny dzień. Jedne z tych wakacyjnych dni, które uwalniają zmysły. Zwłaszcza, gdy dookoła mnóstwo fajnych dziewczyn ubranych w minimum tego co potrzebne by zakryć te słodkie miejsca, które posiadają. Właśnie w taki dzień wybrałem się na zakupy, co w moim wykonaniu kończyło się na konkretnym zakupie i powrocie do domu. Wszedłem szybko do centrum handlowego, które położone było całkiem blisko domu. Moim celem były nowe spodnie jeansowe. Sklep już wcześniej upatrzyłem... Przeczytaj więcej...