Opowiadania erotyczne :: Dwóch na jedną

Pojechałam na spotkanie z tymi dwoma aż do Bytomia. Nie wiem dlaczego, ale prostaki jakoś mnie pociągają… Skusił mnie rozmiar penisa i wulgarna propozycja trójkąta. Tylko jeden ma tu konto, wiec wszystko omawiałam z nim, jest żonaty, więc umówiliśmy się u tego drugiego – Waldka. I rzeczywiście był typowym „Waldkiem”.
Mieszkanie w odrapanej kamienicy z komunistyczną meblościanką w środku i wystrojony w jeansy, białe skarpety, klapki i oczywiście… miał wąsa. Na początku był tylko on, więc piliśmy jakąś rozpuszczalną kawę i paliliśmy w kuchni. Próbowałam zagadywać ale opornie to szło.

Po dwóch papierosach przyszedł Mirosław(bez wąsa i włosów na głowie), który w internecie skusił mnie swoim dużym penisem, chociaż z naszych rozmów wynikało, że nie jest to profesor;) Mirosław już nie był taki nieśmiały przywitał się „Cześć suczko myślałem, że już Waldkowi obciągasz, a Ty się tu opierdalasz haha”. Wyciągnęli wódkę, ja nie piłam bo wracałam autem, a nie chciałam tam zostawać. Mirek już przy przywitaniu złapał mnie za tyłek. Wypili po dwa i Mirek zasugerował żebym poszła się ogarnąć i zaczynamy. Poszłam do łazienki wskoczyłam tylko w pończochy(stan łazienki pozostawiam bez komentarza…) Jak się przebierałam to słyszałam, że zrobili „klimat”, puścili jakieś radio w którym leciało disco polo(którego nie znoszę). „Chłopcy”(obaj byli po 40-stce) czekali na mnie na kanapie nago, prawie nago bo Waldek zostawił sobie skarpetki… Gdy tylko przyszłam Mirek przyciągnął mnie o siebie i zaczął lizać mnie po piersiach. Jak się znudził zarządził „teraz ssij pałę suczko” i się zaczęło…

Uklęknęłam przed Mirkiem i zaczęłam robić mu loda. Na szczęście panowie pomimo ogólnego stylu retro byli ogoleni;) Waldek w tym czasie patrzył na nas i powoli się masturbował. „Waldek nalej nam po jednym!” zawołał pan bez wąsa. Trzeba przyznać, że wiedział jak się bawić, 20 lat młodsza dziewczyna mu obciąga, a kolega nalewa wódki ;) Panowie wypili jeszcze po dwa i wtedy Waldek się nieco ośmielił. Poczułam, że zaczyna mnie dotykać po tyłku. W końcu zamienił się z kolegą i podał mi do ust swojego kutasa. Mirek w tym czasie coś mu podał. Waldek wyjął mi penisa z ust i zauważyłam, że ma w dłoni jakieś czarne gumowe „coś”. Zaczął to naciągać na przyrodzenie, a ja zapytałam co to jest. Mirek już miał to na sobie. „Będziemy Cię dzięki temu dłużej pieprzyć, chodź tu do mnie suczko” powiedział i przyciągnął moją twarz do swojego podbrzusza. Przyjrzałam się kiedy lizałam mu jaja.

Miałam wrażenie, że i tak niemały penis, jeszcze się nieco zwiększył. Stali teraz obaj przy mojej twarzy i zajmowałam się nimi na zmianę. W końcu postawili mnie na nogi. Mirek znowu przyssał się do mojego biustu i zaczął mi robić palcówkę, Waldek dawał mi w tym czasie lekkie klapsy. „Ale nam się sunia trafiła! Wypnij tyłek!”, odwróciłam się i wypięłam jak sobie zażyczył. Przykucnął za mną i zaczął mnie lizać, w tej pozycji miałam sztywną część wąsatego pana przed sobą, więc znowu wzięłam go do buzi. Łysy pan rozłożył mnie na kanapie i zabrał się za lizanie „na poważnie”, muszę przyznać, że znał się na rzeczy.

Kiedy już sprawił mi masę przyjemności, panowie wypili jeszcze po dwa kieliszki i zaproponowali mi papierosa. Przy paleniu prowadziliśmy luźno rozmowę przy której panowie zachwalali moje walory w dosyć bezpośredni sposób: „super te cycki”, „niezła z Ciebie lodziara”, w międzyczasie znowu się napili i zaczęli snuć plany na najbliższy czas: „to co teraz jedziemy ją w dupę?”. Muszę przyznać, że ten wulgarny sposób rozmowy i to, że traktowali mnie przedmiotowo bardzo mnie podniecało. „Z dupy do buzi też bierzesz co suko?” przytaknęłam nieco zmieszana. Waldek uśmiechnął się pod wąsem, wyszedł i wrócił po chwili z tubką durex-owego żelu.

Wypięłam się na kanapie. Jeden z nich rozszerzył mi nieco pośladki i poczułam żel spływający do mojej ciaśniejszej dziurki. Drugi wszedł we mnie powoli jednym palcem, chwilę później dwoma. Gdy już uznał, ze jestem rozgrzana usłyszałam „to zaczynamy ruchanie”. Poczułam jak powoli ale stanowczo wchodzi w moją pupę. Kiedy już wszedł, złapał mnie za biodra i zaczął się miarowo poruszać. Uwielbiam to. „Ej, nie może się tak marnować. Weź ją na podłodze i niech mi ciągnie”. Uklęknęłam na podłodze, Mirek usiadł na kanapie przede mną, złapał mnie za głowę i nadział moje usta na swoją pałę. Waldek w tym czasie znowu wszedł w mój tyłek. Po słodkiej chwili Łysy pan zażądał zmiany „teraz ja ją wyrucham!”. Panowie się zamienili, Mirek był dużo bardziej stanowczy, wszedł mocno i posuwał mnie szybciej. Przed moją twarzą pojawił się błyszczący od żelu penis, a nad nim uśmiechnięta wąsata twarz. Wzięłam go do buzi tłumiąc moje jęki. Klęczałam na podłodze nadziana na dwa sztywne kutasy, kiedy coś brzęknęło i zimna ciecz kapnęła mi na plecy. Mireczek postanowił nalać wódki i panowie wznieśli nade mną toast, nie przerywając zabawy. „Zdrowie Asi!”, nie bardzo mogłam coś powiedzieć jako, że moja głowa była dociskana do penisa, więc wyciągnęłam tylko rękę z uniesionym kciukiem. Panowie się roześmiali i dostałam klapsa. „Przyniosę następną” powiedział Waldek i dał chwilę wytchnienia moim wargom. Mogłam się teraz nieco dotlenić i pojęczeć trochę głośniej. Sięgnęłam między swoje nogi i zaczęłam masować Mirkowi jądra. Przyjemnie napięte przez te ich gumki.

„Dobra jesteś” pochwalił mnie. „Teraz będziesz mnie ujeżdżać” wyszedł ze mnie usiadł na sofie i usadził mnie na sobie okrakiem. Nadziałam się na niego tyłeczkiem i zaczęłam to przyjemne rodeo. Waldek wrócił z drugą butelką, ale jego kolega już zanurzał twarz w moich piersiach. Stanął więc obok, a ja sięgnęłam dłonią do jego penisa żeby nie musiał tego robić sam. Łysy pan oderwał się od mojego biustu, zauważył kolegę z butelką i zarządził spontanicznie „polej jej trochę po cyckach!”. Słowo stało się czynem i już po chwili stałam przed nimi. Panowie siedzieli na kanapie i każdy zlizywał wódkę z jednej piersi. Jeden z nich znów robił mi palcówkę, bardzo wprawnie muszę przyznać. I już po chwili doszłam jęcząc głośno. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam dwóch uśmiechniętych panów. „Przerwa na fajeczkę?” – „Koniecznie!” odpowiedziałam.

W trakcie palenie, Panowie znowu sobie wypili. Wąsaty pan był już mocno ośmielony. „Chcę Cię jebać w cycki!” powiedział bez ogródek, jego przyjaciel się roześmiał. „Dobra” powiedziałam zaskoczona. Zaprowadzili mnie do drugiego pokoju. Położyłam się na łóżku. Waldek uklęknął nade mną i wsunął mi kutasa między piersi. Po chwili przyszedł Mirek i wycisnął mi na cycki żel. „Panie Waldku, Pan się nie boi…” zanucił rozbawiony i zniknął mi z pola widzenia bo nade mną klęczał, już nie taki nieśmiały, nosiciel białych frotowych skarpet(bo dalej ich nie zdjął). Poczułam, że rozkłada mi nogi i smaruje żelem pupę. Złapał mnie za uda i wszedł we mnie nagle. Zajęczałabym głośno, ale akurat w tym czasie wielbiciel froty postanowił wepchnąć mi swoją nabrzmiałą pałę w usta, czym stłumił mój jęk. Pieprzyli mnie tak chwilę po czym Mirek wyszedł z mojego tyłeczka i położył się obok na łóżku sapiąc. Waldek też już sapał ale jeszcze dociskał mi głowę do podbrzusza, klęcząc nade mną i wpychając mi penisa coraz głębiej do ust. Wbijając mu paznokcie w pośladki pomyślałam, że zaraz się uduszę i tak oto dokonam żywota w nieciekawym mieszkaniu z kutasem w gardle. Ale w końcu mi odpuścił. Wyciągnął ze mnie tego dusiciela i też położył się obok. Leżałam między dwoma panami, którzy mogli być moimi złymi wujkami i krztusiłam się przez chwilę, w końcu opadłam z sił.

„To co kończymy?” przerwał odpoczynek Mirek. „Ja już mam dość. Spuśćmy się na nią i fajrant”. Dowcipni Ci moi znajomi pomyślałam. „Chodź suczko. Walniemy po kielichu i Ty też się czegoś napijesz” powiedział łysy pan. „Napijesz się spermy” zarechotał Waldek. Rozkręcił się nieśmiały wąsacz. Uklęknęłam na podłodze, panowie zdjęli gumowe uprzęże i zaczęli się nade mną masturbować. Podnieciło mnie to, więc też zaczęłam się dotykać. Mirek zaczął kończyć pierwszy. Złapał mnie za głowę i wsunął mi kutasa do ust. Od razu trysnął, zaczęłam połykać i wtedy trysnął Waldek. Skończył na moje piersi, muszę przyznać, że miał tego sporo. Kiedy wyssałam już Mirka do sucha, zabrałam się za Waldka. Przestałam kiedy poczułam, że mięknie. Panowie stali nade mną uśmiechnięci. „Smakowało?” zapytał Mirek. „Bardzo” odpowiedziałam. „To połknij wszystko. Szkoda, żeby się marnowało” i wskazał na mój biust. Uśmiechnęłam się, zgarnęłam resztę dłonią i zlizałam z palców. Kiedy już chciałam wstać Waldek przytrzymał mnie za ramię. „Coś pominęłaś” powiedział z szatańskim uśmiechem. Nie zrozumiałam, ale spojrzał wymownie na podłogę. Spojrzałam zdezorientowana na Mirka, ale on tylko z uśmiechem przytaknął. Zadziwiając sama siebie, pochyliłam się i zlizałam spermę z podłogi…

Kiedy wracałam do domu, czułam do siebie obrzydzenie i jednocześnie podniecenie. Skasowałam jednak numer do Mirka, zablokowałam jego konto i nie odezwałam się nigdy więcej.

Wasza zawstydzona,

Asia

60%
20980
Dodał joasia90 25.03.2019 12:19
Zagłosuj

Komentarze (2)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
tomaszm77 super! az sobie musialem strzepac bo mi stanol!
20.09.2019 06:01
ww23 czytając stanął mi
29.08.2019 21:04

Podobne opowiadania

Zabawka cz. 2.1

Otwieram zaspane oczy. Patrzę na zegar: 5:28. Znowu na chwilę przed budzikiem. Wyciągam lewą rękę w kierunku telefonu i wyłączam alarm. Odwracam wzrok w przeciwną stronę i dostrzegam burzę włosów rozsypanych na moim ramieniu. Delikatnie wyplątuję się z ciasnego uścisku mojej sąsiadki. Coś mruknęła przez sen i obraca się na drugi bok, wypinając do mnie elegancki tyłeczek. Zastanawiam się nad szybkim numerkiem, ale nie. Zamiast tego całuję jej pośladek. Czas mnie goni, a... Przeczytaj więcej...

Urodziny nad zalewem

27 czerwca. Koniec szkoły i urodziny najseksowniejszej laski w szkole. Angeli, za którą uganiali się wszyscy chłopacy w szkole. Sam jej widok powodował erekcję u nastolatków Jestem Max. Mam 187cm wzrostu, czarne włosy, szmaragdowe oczy i jestem dobrze zbudowany. Angela dwa miesiące młodsza ode mnie. Duże oczy tego samego koloru co moje, piękne, sięgające prawie pasa ciemnobrązowe włosy, seksowna i bardzo kształtna pupcia. Dosyc wysoka (175cm). Imprezę urządziliśmy nad zalewem... Przeczytaj więcej...

Spotkanie po latach cz.2

Rano dostałem od Sylwi sms-a, cześć jak po wczorajszym dupczeniu? Bo ja jestem znów napalona, przyjedziesz? Ja też jestem napalony, będę u ciebie ok 15-tej, odpisałem. Całe przedpołudnie nie mogłem się na niczym skupić, myślałem tylko o dupczeniu, i jak to będziemy robić. Po południu wziąłem prysznic, ogoliłem się, i pojechałem na spotkanie. Przywitała mnie w drzwiach dużym buziakiem, ubrana tylko w koszulkę która ledwo zakrywała pośladki, weszliśmy do pokoju i usiedliśmy... Przeczytaj więcej...