Opowiadania erotyczne :: Przygody Karynki cz.1

W czasie tych ostatnich lekcjach myślami byłam daleko po za tematami jakimi przedstawiali nauczyciele. Myślałam o całej tej sytuacji. Wszystko działo się tak szybko i wszystkiego byłam świadoma. Nie protestowałam jak wpychał we mnie swojego kutasa. Nie krzyczałam jak dał mi policzka. Nie zdenerwowałam się nawet jak wyglądałam jak ostatnia szmata w tym lustrze. Moja cipka produkowała soki cały czas. Byłam kompletnie przemoczona. Bałam się by nie przesiąkły mi dżinsy. Po lekcjach od razu poszłam do domu. Zmyłam z siebie moją zaschniętą ślinę wymieszaną z jego spermą. Można powiedzieć że zrobiłam sobie domowe SPA byle by tylko nie myśleć o tej sytuacji na którą robiłam się od razu cała mokra. Wzięłam laptop do łóżka i poszłam się położyć. Dostałam sms z nieznanego numeru. Jak bardzo zdziwiła mnie jego treść jak go otworzyłam. Zobaczyłam zdjęcie przedstawiające mnie klęczącą w szkolnej piwnicy z pańczochą na głowię. Tak,było to zdjęcie z dzisiaj. Wiedziałam że nie skończy się to tylko na tej jednej akcji. Zapisałam to zdjęcie i usunęłam wiadomość by nikt jej nie zobaczył. Nie chciałam mu odpowiadać bo nie wiedziałam co. Siedziałam tak dalej z laptopem gdy na moją komórkę przyszła kolejna wiadomość. Tym razem jej treść brzmiała- „Póki co zdjęcie pokazałem tylko Marcinowi, każdego dnia będę je pokazywał kolejnemu koledze i mówił jaką fajną suczkę mamy w szkole, chyba że będziesz wykonywać nasze polecenia. Jest Piątek, może wyskoczymy we trójkę do klubu?”

Odpowiedziałam że nigdzie nie idę. Dostałam zaraz wiadomość zwrotną że Marek już też wie. A był on z mojej klasy. Napisałam że się zgadzam i możemy iść. Tomek napisał mi że będą po mnie o 20 pod moją klatką. No fajnie pomyślałam,już wiedzą gdzie mieszkam…

Była godzina 16 więc zaczęłam się szykować by na wszystko starczyło mi czasu. Wykonałam dokładną depilację mojego ciała, umyłam się i nałożyłam maseczki oraz balsamy. Tak przygotowana czekałam do godziny kiedy to będę mogła się ubrać i zrobić makijaż i wyjść. Nie zastanawiałam się wcześniej w co się ubrać,ale szybko ten problem rozwiązał mi kolejny sms od Tomka.

„Ubierz body kabaretkowe z dużym oczkiem, na to krótkie jeansowe spodenki. Oczywiście nie zakładaj bielizny”

Posiadałam dużą kolekcję ubrań. Miałam również i takowe wdzianko. Brak bielizny mnie przerażał bo oznaczało to że moje cycki będą widoczne a sutki wystawać przez oczka. Jeszcze nigdy tak nie wychodziłam z domu a już za kilka godzin mnie to czekało. Poszłam się umalować adekwatnie do mojego dzisiejszego ubioru . Makijaż wykonałam w czarnych kolorach i nawet bez mojego dziwkarskiego przebrania wyglądałam jak tania szmata.

Zbliżała się godzina 20. Patrzyłam przez okno czy już stoją pod moją klatką. Dobrze że rodzice pracują do późna bo jak ja bym wyszła z domu tak ubrana. Podjechali równo o umówionej godzinie. Szybkim krokiem wyszłam z domu. Weszłam do samochodu. Posadzili mnie z tyłu między Markiem a Marcinem. Głupio się podśmiechiwali. Ich ręce od razu wylądowały na moich nóżkach. Powiedzieli że się spóźniłam. Fakt,wyszłam o 20 z domu i na dole byłam o 20:03. Czekała mnie za to kara. Odjechaliśmy spod bloku i jechaliśmy obwodnicą miasta. Chłopacy ściągnęli swoje spodnie i kazali mi obciągać swoje pały. Dorwałam się do przyrodzenia Marcina bo wyglądało bardziej zachęcająco. Odpaliłam się już totalnie. Wpychałam go głęboko do gardła,sama przytrzymując go na dłużej. Jedną ręką masowałam jego jaja a drugą waliłam Markowi. Chłopacy dyskutowali między sobą że trafiła im się niezła dziweczka i jeszcze na mnie zarobią. Cały czas jechaliśmy mijając inne auta. Zastanawiało mnie czy widać co właśnie robię na tylnych siedzeniach ale byłam w swoim żywiole. Dawno już miałam mokro i cieszyłam się że ta noc dopiero się zaczyna. Z tych rozmyśleń wyrwało mnie pociągnięcie za włosy i mela na moją twarz. Zrobił to Marek który miał już dość walenia konia moją ręką i nadział moje usta na jego chuja. Widać że lubił na ostro bo od samego początku narzucił swoje tempo. Dławiłam się mocno i trochę śliny wyleciało mi na jego spodnie. Odciągnął mnie mocnym chwytem za moje włosy. Popatrz kurwo co narobiłaś-rzekł do mnie. W czym ja teraz się pokażę na dyskotece jebana szmato. Dostałam kilka razy w policzek. Aż pociekły mi łzy i makijaż zaczął spływać po mojej twarzy. Tomek zza kierownicy krzyknął że ma pomysł. Zjechał z obwodnicy i zaczął kierować się na centrum handlowe. Jechaliśmy w ciszy. Zaparkował na parkingu i kazał mi wypierdalać z auta. Stałam rozmazana prawie naga bo moje ubranie dużo dziś nie zakrywało. Powiedzieli mi że mam 30 minut za załatwienie nowych spodni albo mnie tu zostawią. Powiedziałam im że nie mam ze sobą pieniędzy, na co odrzekli że jakoś będę musiała sobie poradzić.
100%
27953
Dodał kakaryna 26.03.2021 08:03
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Hiszpania - wspomnienie 40

Hiszpania - wspomnienie 40
Powszechnie wiadomo że z niektórymi przyjaciółmi można konie kraść a innych po 5 latach znajomości nawet się nie zna. Tymczasem w tegoroczne wakacje moje przyajciółki z którymi mozna no moze koty kraść zaproponowały wypad do Hiszpani do pewnego sporego miasta. Milena i Magda to dwie bliźniaczki. Zdecydowanie wyższe ode mnie bo obie mają ok 185 cm wzrostu jeśli nie więcej nie licząc szpilek. Obie to naturalne niebieskookie blondynki. Dzięki genom mają ładne tyłki i talie... Przeczytaj więcej...

Kasia

Kasia uwielbiała robić sobie fotki . Jej telefon był jej sejfem o który bardzo dbała miała na nim zdjęcia jak chodzi nago po mieszkaniu , podczas sikania , zabawy cipką . Ostatnio udało jej się zrobić zdjęcia matki która z jakimś facetem obmacywała się w parku a potem mu się wypięła . Czasem z ukrycia robiła fotki przebierających się kumpeli w szatni . Teraz poszła do markietu . Z półek pobrała kilka bluzeczek i spodnie i udała się do przymierzalni . Na początku tylko... Przeczytaj więcej...

Upadek cz.4

Minął miesiąc odkąd Justyna rozpoczęła pracę w „Lux-ie”. Wszelka niewinność i wstyd jaki jeszcze do niedawna w sobie miała, dawno już zniknęły. Wiedziała, że rozpoczynając podróż tą drogą miała jasno określony cel – uratować męża. Jednak to było kiedyś. Teraz już prawie wcale o nim nie myślała. Nie miała z tego tytułu nawet wyrzutów sumienia. Było jej zbyt dobrze. Każdego wieczoru niemal nie mogła się doczekać, aż pójdzie do pracy. Zaakceptowała... Przeczytaj więcej...