Opowiadania erotyczne :: ONE XXXIV

Pewnego dnia odwiedził Jana kolega, Adam, z którym kiedyś pracował. Adam był kilka lat młodszy od niego i co tu kryć – męską urodą nie grzeszył. Co prawda był dość wysoki i w miarę przystojny, ale – jak mawiał klasyk - „z twarzy podobny zupełnie do nikogo”. Jan mieszkał wtedy sam, żona pojechała z dziećmi do swej matki. Adam zaproponował mały rajd po okolicznych knajpkach, co było bardzo ciekawą propozycją, więc zgodził się natychmiast. W którejś kafejce zobaczyli przy stoliku dwie samotne kobiety. Starszą znał z widzenia, miała około 40 lat, niebrzydka brunetka z dużą pupą i ładnym dekoltem. Na imię miała Grażyna, to wiedział. Młodszą dwudziestodwulatkę Jolę już kiedyś kilka razy podwoził do domu, mieszkała kilka kilometrów za miastem. Raz nawet zdarzyło się złapać ją przypadkowo za w sumie fajny biust i pomacać cipkę, a choć nie było odmownej reakcji – zrezygnował z dalszych działań; dziewczyna była zbyt wstawiona. Panowie przysiedli się do stolika zajmowanego przez kobiety, zaproponowali drinka. Zostali powitani bardzo radośnie, tym bardziej, że dziewczyny były już po kilku głębszych kieliszkach likieru, czy czegoś podobnego. Jan nie próżnował.
To co, zmieniamy lokal? - pytanie raczej retoryczne, tym bardziej, że do kafejki wlała się fala bardzo hałaśliwej młodzieży.
A co proponujesz? - spytała starsza z pań, Grażyna.
Odwiedzimy pawilon, kupimy coś do picia i lecimy do mnie.
Co chcesz kupić? - teraz młodsza zadawała niepotrzebne pytania.
A co sobie zechcecie. Jakieś dobre wino, może Martini?
Martini może być, jak najbardziej! - Jola była zachwycona.
Wkrótce odpowiednio zaopatrzeni wchodzili do mieszkania Jana. Nie hałasowali zbytnio, bo – wiadomo – sąsiedzi! Panie siadły do stołu, panowie w kuchni przygotowali szybką przekąskę i popitkę. Adam:
Wystarczy jeden kartonik?
Oczywiście, ile możesz dymać? - Jan zdziwiony.
No, kilka razy przez noc pewnie się uda.
No to OK, w opakowaniu jest dwanaście prezerwatyw o smaku truskawkowym.
Aaaa! To dlatego pytałeś, czy lubią truskawki!
Oczywiście!
Otworzył butelkę z Martini, upił kilka głębszych łyków. Dał wypić kumplowi. Adam zdziwiony patrzył, co Jan wyprawia. A on uzupełnił brakującą ilość trunku czystym spirytusem! Poszli do pokoju. Z biegiem czasu atmosfera rozluźniała się coraz bardziej. Ktoś zaproponował tańce, włączyli magnetofon. Jan doskonale wiedział, którą taśmę puścić, żeby idealnie nadawała się do tego wieczoru. Po chwili dwie przytulone do siebie pary kołysały się w rytm muzyki. Adam tańczył z Jolą, Grażyna wtulała się w Jana.
Ale nie zostawisz mnie wieczorem? - słyszał cichy szept kobiety.
Dlaczego miałbym cię zostawić? - zdziwił się trochę.
Bo ona jest młodsza, ma ładne nogi i fajny biust!
Hmmm. Więc dajesz mi do zrozumienia, żebym przeleciał ciebie, nie Jolę...
Tak, chcę seksu – położyła dłoń na jego kroczu – ty widzę też. Oooo, co tam ukrywasz? Musisz mieć wielkiego zaganiacza!
Ja zawsze chcę. Poza tym stawiam na doświadczenie i umiejętności, a tych chyba tobie nie brakuje, prawda?
Przekonaj się! - pocałowała go namiętnie, masując przez spodnie sterczącą pałkę.
Adam poszedł do kuchni, Jola za nim, więc poszli z Grażyną do drugiego pokoju. Popchnął ją na tapczan.
Powiem tylko raz. Kiecka w górę, gatki w dół!
Ale...
Nie ma „ale” - przerwał – każde nieposłuszeństwo to solidny klaps na gołą pupę!
O! A ja jestem taka niegrzeczna!
Plask, plask! Mocno uderzył w oba pośladki, nawet pomyślał, czy nie przesadził z siłą klapsów. Na pupie natychmiast pokazało się odbicie jego dłoni.
Tak! Tak lubię, możesz nawet mocniej! - wyszeptała, a Jan zaskoczony popatrzył na Grażynę.
Na co czekasz, a drugi klaps? Lubię to, czy to takie dziwne?
Jak chcesz – uderzył jeszcze kilka razy, ostatnie uderzenia były naprawdę mocne. Grażyna tylko głośno stękała i jeszcze bardziej wypięła się w jego stronę.
Oczy miała lekko przymknięte, jakby nieprzytomne. Mężczyzna wprawnym ruchem zsunął jej figi, rozpiął swój rozporek i nie zdejmując spodni wtargnął w mokrą cipkę. Po kilku szybkich ruchach wycofał się.
Założyć gumkę, czy zabezpieczasz się?
Możesz być spokojny, biorę tabletki – patrzyła łakomym wzrokiem na jego rozporek...
Jan odpiął pasek, zrzucił z siebie ubranie, odwrócił Grażynę na brzuch, splunął na pupę i wszedł w jej kakaowe oczko jednym silnym ruchem. Stęknęła głośno, ale nie zaprotestowała. Posuwał ją w tyłek, okraszając swoją akcję siarczystymi klapsami, tak, że po kilku minutach cała pupa była mocno czerwona, poprzecinana śladami jego palców. Kobieta głośno oddychała, momentami popiskiwała. W pewnej chwili znieruchomiała i ucichła. Zaskoczony zatrzymał się na chwilkę, ale poczuł, że jej całe ciało zaczyna drżeć. Wzmógł działanie, jego ruchy były szybkie i mocne, jądra odbijały się od nabrzmiałej pipki. Poczuł, że dochodzi. Chwycił mocniej Grażynę za biodra i wbił się w nią do samego końca. Wystrzelił nasieniem jak z hydrantu, poruszył się jeszcze kilka razy, z każdym ruchem wyrzucając z siebie porcję spermy. Zaciskając zęby, żeby nie wrzasnąć skończył z głośnym westchnieniem. Zaczął obserwować reakcję kochanki. Jej drgawki stawały się to coraz mocniejsze, drżała całą sobą, za chwilkę aż podskakiwała na tapczanie. Twarz kobiety wykrzywił dziwny grymas, oczy „uciekły” w głąb głowy, usta miała rozchylone jak w czasie krzyku... Zdążył złapać poduszkę (jak zwykle zbawienną!) i nakryć głowę w ostatniej chwili. Zaczęła wrzeszczeć i trząść się, zaciskając dłonie na jego ramionach. Po kilkunastu sekundach uspokoiła się, tylko szybko i głęboko oddychała. W tym momencie do pokoju wpadł Adam z Jolą.
Co tu się dzieje? - Adam był poruszony – zarzynasz ją, czy co?
Daj spokój już jest OK, to był tylko orgazm!
Jola stała za Adamem i patrzyła dziwnie się uśmiechając.
Ja też bym tak chciała...
No to chodź, pokażę ci jak to się robi – Adam był bardzo chętny, tym bardziej, że stłumiony wrzask Grażyny przerwał jego zabiegi wokół biustu dwudziestolatki.
Ale ja nie z tobą, ja chcę z nim – wskazała na Jana
A co, lepszy jest? - oburzył się Adam – skąd wiesz, jaki ja jestem?
Nie wiem, jaki ty jesteś, wiem, że on umie doprowadzić do mega orgazmu, chyba widziałeś i słyszałeś przed chwilą, prawda?
Nikt nie zwracał uwagi na Grażynę, która pomału dochodziła do siebie. Patrzyła na towarzystwo, jakby pierwszy raz ich widziała. Wypity alkohol i przeżyte przed chwilą emocje zbiły ją zupełnie z tropu, jeszcze nie zaczynała trzeźwieć.
Co to było przed chwilą? Co mnie tak tyłek boli? Zerżnąłeś mnie w niego, prawda? Ale miałam odlot, nie ma co! A wy co się tak gapicie? Ty, młody – to do Adama – też tak umiesz jak on? - spytała zaczepnie
Jeśli chcesz się przekonać, to chodźmy do dużego pokoju – chłopak nie stracił rezonu.
No to chodź, cwaniaczku – Grażyna podniosła z podłogi majtki, złapała Adama za fujarę i z pupą czerwoną jak pawian pomaszerowała tam, gdzie Adam mówił – do dużego pokoju.
Adam, nie potrzebujesz gumek, ale w dupsku może mieć ślisko, byłem tam – Jan popatrzył na wychodzącą parę.
Jola stała oparta o futrynę drzwi i patrzyła wielkimi oczami na gołe przyrodzenie naszego bohatera dyndające między nogami.
A on nadaje się jeszcze do użytku? - uśmiechnęła się pokazując palcem zwisający penis – Ale Grażyna miała czerwoną dupę! Wlałeś jej?
Tak, trochę. Lubi ponoć silne klapsy, a ty?
Nie wiem, nie miałam okazji spróbować.
Wiesz co? Mam pomysł. Adamowi i Grażynie nie będziemy przeszkadzali – dobiegały ich odgłosy szalonego seksu, jęki kobiety i sapanie chłopaka – idź do łazienki, weź szybki prysznic w wannie, ja tam zaraz przyjdę z ręcznikiem i powiem ci, jaki to mam pomysł.
No, brzmi interesująco, zaciekawiasz mnie! - Jola zaczęła zdejmować z siebie ubranie.
Zgodnie z tym, co wcześniej mówiła Grażyna – Jola miała bardzo fajny, choć niezbyt obfity biust i bardzo zgrabne nogi. Twarz raczej przeciętna, trudno było zauważyć ją w tłumie, ale miała ładne oczy i bardzo miły uśmiech. No i miała zaletę podstawową – była młoda! Patrzył z zainteresowaniem na to jędrne, gładkie, bardzo fajne ciało i zastanawiał się, jak z niego skorzystać. No i wymyślił. Ponieważ był już po niesamowitym seksie i orgazmie z Grażyną – nie musiał się śpieszyć. Poszukał duży, świeży ręcznik, wszedł do łazienki. Jola była już w wannie, więc też wszedł do niej, usiadł za dziewczyną. Namydlił dłonie i zaczął myć młode plecy. Zaczął masować barki, ramiona, w końcu położył ręce na zupełnie zgrabnych, choć niezbyt dużych piersiach. Poczuł pod palcami sterczące sutki, uszczypnął je lekko, pomasował delikatnie brodawki. Jola westchnęła i pochyliła się do tyłu, oparła plecy na jego torsie. Sięgnęła za siebie chwyciła jego członek i zaczęła go onanizować. Jan położył dłoń na cipce, wyczuł guziczek łechtaczki, nacisnął delikatnie. Dziewczyna drgnęła i zacisnęła rękę na penisie. Pomyślał, że to już czas, wyjął korek z wanny i włączył prysznic. Spłukał dokładnie oba ciała i wytarł do sucha. Przeszli do małego pokoju, położyli się na łóżku. Jola złapała go znowu za jego sterczącego już przyjaciela i mocno zacisnęła dłoń. Cofnął jej rękę.
Nic nie rób, teraz pokażę ci…
Co mi pokażesz? Przecież go widzę, duży jest... - przerwała mężczyźnie.
Nic, zobaczysz też coś innego... Leż spokojnie i zamknij oczy.
Zsunął się z łóżka na podłogę, delikatnie rozchylił zgrabne nogi. Zaczął je lizać od kostek w kierunku kolan, potem wyżej do krocza. Pocałował guziczek jej łechtaczki, poczuł, że dziewczyna drgnęła mocno. Język wędrował wyżej, od lekko podgolonej cipki w stronę pępka. Doszedł do biustu, zaczął znowu ssać sutki, lizać różowe talerzyki brodawek, delikatnie kąsał szyję, całował za uchem, ustami pieścił płatki uszu, całował przymknięte oczy. Wrócił do cipki, lizał dziurkę, łechtaczkę, ssał lekko wargi sromowe. Jola dyszała głośno, jej młode ciało prężyło się pod wpływem niesamowitych bodźców. Jan położył się obok, ręką zmusił dziewczynę do ssania sterczącego już penisa. Zajęła się nim z cały zaangażowaniem, próbując bezskutecznie wchłonąć go całego, aż do jąder. Wysunął członek z jej buzi. Znowu zaczął pieszczoty językiem. Bardzo delikatnie, muskał tylko gładką, aksamitną skórę. Dochodząc do ust lekko lizał je i dotykał wargami. Klęknął na łóżku, wziął twardego, z kroplami śluzu penisa w rękę i potarł nim sutki piersi, pogłaskał wargi szukające tego olbrzymiego, gotowego do akcji kutasa... Znowu łapczywie wsunęła go do buzi, ale uciekł z penisem i ponownie zaczął pieścić piersi i brzuch. Doszedł do łona, znowu cmoknął w twardą łechtaczkę i mocno wtargnął językiem w mokrą cipkę. Zlizał soki, possał delikatne płatki, palcem zbadał gorące wnętrze. Przesunął się trochę, pogłaskał Jolę po twarzy, pomału wcisnął penisa w ciągle coraz bardziej mokrą dziurkę. Po kilku ruchach, kiedy dziewczyna zaczęła reagować – wycofał się, pocałował w usta. Zdziwiona popatrzyła na mężczyznę.
Co jest, nie masz ochoty?
No coś ty, jesteś super. No i masz słodką, pachnącą pipkę.
Bo bardzo dbam o nią i o cycuszki
One też są fajne!
Znowu w nią wszedł i po chwili wycofał się, powtarzał to kilka razy. Jola nie bardzo wiedziała w czym rzecz, ale coraz bardziej ją to podniecało, jeszcze nigdy czegoś podobnego nie przeżywała. Seks kojarzył jej się z facetem, najczęściej podpitym, który nie bawił się w żadne gry wstępne tylko pchał swego kutasa w pipę, robił kilka ruchów, spuszczał się i tyle. Dobrze jeszcze jak cmoknął choćby w policzek i przytulił na chwilkę...
20%
4347
Dodał janeczeksan 30.11.-0001 00:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Moja Magda

Witam , Nazywam się Maciek i mam 33 lata . Historia którą piszę miała miejsce około 2 lata temu . Mam dobrze płatną prace , ale czasami zdarzają mi się delegacje no coś za coś , bo na kase nigdy nie narzekałem . W związku z Magdą byłem ponad 7 lat , ale nie byliśmy małżeństwem . Uznaliśmy że poczekamy z tym aż Magda skończy studia , a został jej tylko rok więc nie było problemów . Żyło nam się dobrze na dużym luzie . Swój domek podwórko , mieszkaliśmy na wiosce... Przeczytaj więcej...

Autostopowiczka

To był długi dzień. Zaczynało się robić ciemno i to wcale nie przez późną porę. Zapowiadała się naprawdę duża ulewa. Właśnie wracałam do domu po tygodniu intensywnej nauki na studiach. Chciałam zdążyć na ostatni autobus, ale nie przewidziałam korków na mieście. Spóźniłam się 5 minut, do domu daleko i lada chwila może lunąć deszcz. Zdecydowałam złapać stopa. Szłam z wyciągniętą ręką w kierunku drogi do domu. Zajęło to niestety dłużej niż myślałam i niestety... Przeczytaj więcej...

Agata i rogacz cz.3

Cały czas spałem pijany kiedy Krystyna , Adam i Marek zajmowali się Agatą . Krystyna stała przed twarzą swojej niewolnicy - dziwko teraz ładnie wyliż mi dupę Odwróciła się do Agaty tyłem i wypięła swój piękny tyłeczek , zapłakana Agata bojąc się kary przystąpiła do lizania jej dupy - ups chyba za dużo się najadłam ha ha ha - zaśmiała się Krystyna i pierdnęła prosto w nos Agaty - wąchaj i liż mi rów suko , staraj się Agata poruszała zwinnie językiem w dupie... Przeczytaj więcej...