Opowiadania erotyczne :: Syn dyrektora cz. III - Szantaż

Co prawda długo rozmyślałam nad tym czy dodać tą historie. Nie jest to ani przygoda ani coś przyjemnego raczej na odwrót. Ktoś kiedyś powiedział że za błędy się płaci. Coś w tym jest, bo zapłaciłam to upokorzeniem i zdradziłam kogoś kogo kochałam. Karol bo to jego zdradziłam nigdy się o tym nie dowiedział bo nie wiem co by zrobił. Wolałam to przecierpieć. Czy miałam wyjście? W sumie zawsze jest wyjście tylko czy po nim było lepiej? Nie sądzę. Ciężko będzie mi o tym pisać ale spróbuje.

Był to kwiecień, przed maturą, zajęć w szkole mało i czasu na wszystko mało. Lolek jak i ja rzadziej spotykaliśmy się jednak codziennie dzwoniliśmy do siebie albo wykorzystywaliśmy każdą wolną chwilę w szkole na spędzanie razem czasu. W piątek kiedy wychodziłam ze szkoły Lolek mnie złapał i zadyszany oznajmił mi że ma wolną chatę na cały weekend i że mnie zaprasza. Oczywiście że się zgodziłam, potrzebowałam jego bliskości a sex w aucie czy na działce już się nam znudził. Do tego wiedziałam że mnie podtrzyma na duchu. Do tego kazał mi zabrać książki ze sobą, więc wiedziałam że nie tylko na jednym mu zależy.

Z dziesięć razy upewniłam się czy na pewno jego rodziców nie ma, a on przytaknął. Jego mama była u schorowanej babci a ojciec miał jakiś kurs. Wiedział że wrócą obydwoje w niedziele na wieczór. Cieszyłam się niesamowicie. Moje szczęście trwało do niedzieli do rana. Po cudownym sexie nad ranem zdecydowałam że odświeżę się. Poszłam do łazienki ale przechodząc czułam jakby ktoś był w domu oprócz nas. Co prawda dom był ogromny i mogło mi się zdawać ale miałam dziwne wrażenie. Poszłam do łazienki ale glupia ja nie zamknęłam się. Nie przyszło by mi do głowy że to się może stać.

Biorę prysznic namydlam po kolei moje ciało i kiedy spojrzałam w stronę drzwi w moich oczach pojawił się półnagi ojciec Karola. Stał i wpatrywał się we mnie, a ja zaczęłam krzyczeć. Podbiegł do mnie i powiedział bym się uspokoiła. A ja taka mokra wybiegłam spod kabiny i pobiegłam do pokoju Lolka. Lolek nie mógł uwierzyć. Ja oczywiście chciałam wrócić do domu było mi wstyd a ojciec Karola śmiał się i powiedział coś w stylu - Nie przejmuj się - i dopowiedział - mój synek ma dobry gust

Poniedziałek, Karol kupił mi czekoladki na przeprosiny a ja mu przebaczyłam bo to nie jego wina że ojciec wcześniej wrócił. Zaproponował kino nawet po szkole ale miałam wtedy konsultacje z biologii i chciałam się dopytać nauczycielki. Poszłam na te konsultacje. Kiedy wychodziłam ze szkoły to w szkole był tylko woźny i sprzątaczki i paru nauczycieli którzy zaraz mieli wychodzić. W wyjściu usłyszałam donośny głos, który wołał moje imię. Obejrzałam się i był to dyrektor. - Wychodzisz już? Chodź do mnie na chwilę musimy porozmawiać - powiedział a ja potulnie poszłam. Czułam że będzie nawiązywał do sytuacji w jego domu. Gdy weszliśmy do gabinetu kazał mi usiąść. Zachowywał się dość dziwnie, wziął krzesło usiadł obok mnie położył rękę na moim udzie i zaczął mówić:

- Słuchaj Aniu bardzo się cieszę że mój syn ma taką dziewczynę. Mądrą ładną uczącą się. Dzięki Tobie mój syn stał się innym chłopakiem. - przesunął rękę wyżej a ja uniosłam się na krześle - Kiedy widziałem Cię tam pod prysznicem to powiem Ci że jesteś bardzo zgrabna

- Dziękuję ale mógłby pan - przerwał mi

- Śniłaś mi się dzisiaj, cały dzień o Tobie myślę - i wepchnął rękę pod moją bluzkę a mnie zamurowało, jedyne co powiedziałam to jakieś brednie - Chcę Ciebie

- Ale ja jestem ... nie zrobię tego Karolowi - odparłam, a dreszcze przeszły mnie po całym ciele.

- Nie ma go tutaj a nie musisz mu się przyznać, no że chyba - drugą dłonią złapał mnie za kark i przybliżył - no że chyba Ci się spodoba

- Nie! - krzyknęłam i wtedy powiedział coś co mnie złamało

- Tak... a chcesz zdać maturę? - dla przypomnienia jestem ostatnim rocznikiem który pisał starą maturę, a ocena z matury zależała od nauczycieli - Szepnie się paru i nie zdasz

Rozpłakałam się a dyrektor podszedł otarł łzy, wziął moją rękę i przytknął ją do rozporka.

- Ten jeden raz nic Ci się nie stanie, a Karol o niczym się nie dowie

- Ale - zaczęłam znowu szlochać - ten jedne tylko raz?

- Słowo - powiedział z poważną miną - nie czekajmy już.

Rozpięłam rozporek i wyciągnęłam jego penisa, ssałam mu a łzy same mi leciały po policzkach. Wiedziałam że jak szybko skończę to to się szybciej skończy. Dyrektor w tym czasie rozebrał się. Klepnął mnie w policzek i kazał się rozebrać. Rzuciłam na niego wzrokiem , nie wyglądał bardzo źle, ciało miał zarośnięte nie był gruby jak na faceta blisko pięćdziesiątki. Usiadł na tym samym fotel co w studniówkę miałam jeden z najlepszych stosunków. Wtedy nie pomyślałam że będę musiała być tak upokorzona. Objął mnie w tali kiedy usiadłam na nim i zaczął mnie podnosić i opuszczać. Sapał strasznie. Następnie Zeszłam i ułożyłam się w tym fotelu tak aby nogi były rozłożone. Dyrektor wszedł we mnie, jedną ręką ciągnął mnie za tuk a druga wsadzał mi do ust. Po chwili spytał się czy może dojść w środku na co się nie zgodziłam. Jednak on uśmiechnął się szyderczo i doszedł głęboko zanurzony w mojej cipce. Wyciągnął i kazał mi się ubierać. A kiedy stałam już ubrana i gotowa do wyjścia rzucił na pożegnanie - Wrócisz tu synowo, szybciej niż Ci się wydaje - wyszłam. Nie wiem jak przeszłam odcinek od szkoły do przystanku tramwajowego. W tramwaju sprawdziłam telefon. Karol wypisywał do mnie gdzie jestem i co robię. Zaczęłam tak głośno płakać że aż pani siedząca obok się zainteresowała.

Milczałam jak grób tyle lat do dziś. Jedni stwierdzą że dziwką jestem drudzy że ofiarą. A patrząc z perspektywy lat uważam że mogłam odmówić jednak nie zdałabym matury a relacje między ojcem i synem oziębiły by się. Kto wie czy by Karol mi uwierzył. Nie miałam dyktafonu a ojciec jego by się wyparł. Możliwe że to wydarzenie wpłynęło na nasze rozstanie, ale w sumie nie wiem. Jedno wiem wszystko dzieje się po to byśmy stawali się silniejsi.
80%
17495
Dodał prostitute 09.04.2020 20:44
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Pawlu321 Powinnaś mu o tym opowiedzieć albo kazać to przeczytać
16.04.2020 22:57

Podobne opowiadania

Laura

Laura wstała z łóżka. Kolejny dzień na planie zapowiadał się ciepło. Poszła do łazienki. Rozebrała się i stanęła przed lustrem. Jej długie czarne włosy opadły poniżej naturalnych piersi wielkości piłki ręcznej. Szczupła sylwetka sprawiła, że uśmiechnęła się do siebie. Długo pracowała by tak wyglądać. Jej twarz o włoskiej urodzie, w dodatku uśmiechnięta, sprawiła, że wyglądała jak bogini. Cipeczka starannie została wygolona. Duże pośladki wieńczyły długie... Przeczytaj więcej...

Przyjaciółka pasierbicy

Początek wakacji zbiegł się z moim urlopem. Ulegając prośbom pasierbicy, pozwoliłem, by Kasia zaprosiła na weekend przyjaciółkę ze szkoły. Przy szczuplutkiej, dziewczęcej Kasi Ola wyglądała bardzo kobieco. Aż trudno było uwierzyć, że są rówieśniczkami. Kasia przypominała figurą zmarłą kilka lat temu matkę. Drobna, szczuplutka, o twarzy aniołka. Ola była niemalże wyższa o głowę a jej krągłe pośladki i wielkie, kształtne piersi powodowały u mnie kosmate myśli... Przeczytaj więcej...

Pusta szosa

Ania szła samotnie pustą szosą. Była w okropnym nastroju. Wracała właśnie z imprezy, która okazała się klapą. Jej tak zwani przyjaciele zostawili ją samą w klubie, uciekł jej ostatni autobus do domu, a w dodatku zapomniała wziąć z domu zapalniczki. Trzymała bezużytecznego papierosa w dłoni, patrząc natarczywie, jakby pod jej wzrokiem miał się sam zapalić. Pijana, lekko chwiała się na nogach. Jej szpilki wystukiwały na podłożu gniewny rytm. Dziewczyna miała kolejny powód... Przeczytaj więcej...