Opowiadania erotyczne :: Wakacje na wsi cz.III

Po gorącym nieco brutalnym sexie z Arturem, wróciłam do domu. Babcia wypatrywała mnie w oknie a kiedy mnie zobaczyła wybiegła mi naprzeciw. Od razu zasypywała mnie pytaniami gdzie byłam, ponieważ dowiedziała że wycieczki nie było. Oczywiście opowiedziałam babci wersję łagodną mojej przygody. Babcia pokiwała tylko głową i rzuciła ,,Artur to porządny kawaler" i spojrzała na mnie wymownie, tak jakby chciała żeby to był mój chłopak. Jednak wtedy nie w głowie było mi szukanie chłopaka.

Następnego dnia babcia z dziadkiem szykowali się do wyjazdu na pogrzeb kogoś w rodzinie. Mieli jechać pod koniec tygodnia i zostać na weekend u rodziny. Oczywiście ledwo się wymigałam od tego wyjazdu argumentując że ja przyjechałam odpocząć tutaj od miasta oraz tym że nie lubię pogrzebów. Nastał czwartek, pożegnałam się z rana z dziadkami przed ich drogą, dziadek zapowiedział mi że Jurek ma pilnować gospodarstwa a babcia wytłumaczyła gdzie co i jak jeśli chodzi o jedzenie i pojechali. Ja nie czekałam chwili dłużej, zamknęłam dom i bramkę i poszłam wzdłuż polnej drogi przed siebie. Szłam i tak szłam i nagle zobaczyłam wąwóz. Zawahałam się czy wejść do niego czy nie. Jednak skusiła mnie zieleń i śpiew ptaków. Weszłam do wąwozu. Widok był przepiękny a jednocześnie mroczny. Nad głową unosiły się gałęzie drzew tak gęste że ledwo przebijały się przez nie promyki słońca. Doszłam do rozdroża, wybrałam pierwszą lepszą ścieżkę i tak dalej szłam, co chwile wchodząc na nieznane ścieżki. W pewnej chwili zorientowałam się że już jestem daleko od domu a co najgorsze nie pamiętam drogi powrotnej. Co prawda miałam komórkę jednak nie było zasięgu a i też nie miałam do kogo zadzwonić po pomoc. Po chwili paniki i dezorientacji zdecydowałam że pójdę dalej. Tak też i zrobiłam. Idąc usłyszałam szum samochodów i kierując się jedynie za zmysłem słuchu wyszłam do drogi. Jednak zauważyłam że nie jedzie nią żaden samochód. Stwierdziłam że pójdę w lewą stronę i jak samochód będzie jakiś nadjeżdżał to machnę ręką. Po dobrych paru minutach zauważyłam samochód jadący w przeciwną stronę, zdecydowałam że zatrzymam. Pomachałam ręką, kierowca się zatrzymał a ja podbiegłam do niego. Mężczyzna odsunął szybę i się spytał

- Coś się stało?

- Tak zgubiłam się - nachyliłam się i co prawda bluzka na ramiączkach odkrywała mój dekolt, mężczyzna spojrzał na mnie i powiedział

- To gdzie mogę panią podrzucić? - powiedziałam nazwę miejscowości a on odparł - To w drugą stronę ale niech pani wsiada, dobry uczynek zostanie wynagrodzony.

Wsiadłam, mężczyzna od razu zmierzył mnie i się lekko uśmiechnął. Szczerze olałam to, chciałam być już w domu. Mężczyzna oznajmił że to kawałek, w oczy wrzuciło się to że był elegancko ubrany. Dowiedziałam się w rozmowie że wraca z pracy a ja skomentowałam tylko że w taką temperaturę w długich spodniach i w koszuli pewnie mu gorąco. Staszek miał żonę, dwójkę dzieci i pracował w jakiejś kancelarii. Staszek podwiózł mnie pod sam dom, a kiedy wysiadałam powiedziałam

- Zaraz przyniosę pieniądze - on złapał mnie za rękę, popatrzyłam na niego a on z uśmiechem spytał

- Może inaczej mi podziękujesz niuniu? - i złapał mnie mocniej

- A co konkretnie masz na myśli?

- Podjadę wieczorem koło 20 pojedziemy na kolację? Nie chcę słyszeć odmowy?

- A co z żoną?

- To będę tutaj około 20, bądź gotowa - i odjechał

Byłam zaskoczona i jednocześnie nie wiedziałam co myśleć. Nie chciałam za bardzo tego spotkania, jednak kolacja nie brzmiała źle. Wyszykowałam się i około 20, kiedy podjechał Staszek wyszłam szybko i wsiadłam. Staszek był pod wrażeniem i stwierdził że wyglądam jak bomba. Ja jednak wolałam się dowiedzieć co powiedział żonie,a on oznajmił mi że ma spotkanie z jakimś kolegą. Kiedy jechaliśmy położył rękę na moim kolanie a ja poczułam w środku gorąco. Staszek co prawda był starszy ale dobrze ubrany, ładnie uczesany i nie wyglądał jakby mieszkał na wsi, nie obrażając nikogo. Podjechaliśmy pod motel, widząc to spytałam - A kolacja? - on jednak się uśmiechnął, wyskoczył szybko i otworzył mi drzwi. Wyszłam i poszłam niepewnym krokiem. Staszek dostał klucz a ja nie wiedziałam co zrobić. Weszliśmy do pokoju, Staszek zamknął drzwi, podszedł do mnie od tyłu i złapał mnie za pośladki.

- Słuchaj, to miała być kolacja, po drugie masz żonę

- Skarbie - smyrając mnie nosem po szyi wyszeptał mi do ucha - żony tutaj nie ma, a zamiast jeść wolę Ciebie - i odwrócił mnie

Zaczął mnie całować, zsuwając ze mnie sukienkę, następnie rozpiął mi biustonosz by muskać moje sutki i pieścić moje piersi. Ja natomiast po chwili zawieszenia rozpięłam jego koszulę i zaczęłam dłońmi jeździć po jego plecach. Przyparł mnie do ściany, całował dalej a ja czułam że za chwilę rozsadzi jego spodnie. PO chwili wyciągnął penisa zsunął moje majteczki.

- Masz prezerwatywę - spytałam

- Nie, spokojnie jestem zdrowy - odparł pieszcząc mnie dalej

- Ale ... - chciałam powiedzieć mu że nie tylko o zdrowie chodzi jednak on położył palce na moich wargach i powiedział

- Nie bój się

Za chwilę poczułam jak jego sztywny kutas penetruje mnie, rytmicznymi ruchami raz po raz coraz szybciej i szybciej. W pewnym momencie było tak ostro że obrazek wiszący na ścianie spadł. Jego mocny oddech czułam na skórze. Następnie odwrócił mnie, ja oparłam się o ścianę i stojącą obok szafkę a on wszedł od tyłu. Złapał mnie za ramiona i dobijał głęboko. Jednak po chwili przerwał, usiadł na rogu łóżka, ja na nim usiadłam przodem i zaczął mną podrzucać. Całowaliśmy się przez ten czas, Staszek swoimi dłońmi objął mnie w talii. Czułam się bosko. Moje słodkie jęki mieszały się z jego męskim i ciężkim oddechem. Następnie wróciliśmy do pozycji stojącej. Znów złapał mnie za ramiona a ja czułam jego seksowne sapanie na swoich plecach. Dostałam orgazm co go podnieciło że po chwili złapał mnie za pośladki i docisnął. Doszedł w środku ale spermę poczułam jak spływa mi po nogach. Odszedł ode mnie i zaczął się ubierać, ja spojrzałam na niego a on powiedział - Na co czekasz? - zabrzmiało to dosyć groźnie. Ubrałam się i bez słowa wyszliśmy z pokoju, wsiedliśmy do auta. Gdy wysiadałam pod domem dał mi wizytówkę i rzucił tekstem ,, w razie potrzeby zadzwoń". Wróciłam do domu, wizytówkę spaliłam. Wtedy poczułam się jak dziwka...

60%
8765
Dodał prostitute 23.03.2020 08:14
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Iga cz.2 Perspektywa Magdy

Kiedy Kris przyznał mi się do romansu z Igą poczułam delikatne ukłucie zazdrości. Cóż pomyślałam, ten dzieciak jest naprawdę słodki. Chociaż znam tę smarkulę od dziecka sama chętnie bym się nią zajęła. Była niewysoka, śliczna buzia z drobnymi piegami, jasne włoski uczesane w dziewczęce warkoczyki, bardzo szczupła ale nie chuda. Wiedziałam kiedy przyjdzie i powiedziałam mężowi że też chciałabym się z tą małą pobawić. OK powiedział tylko delikatnie, nie naciskaj... Przeczytaj więcej...

Wybacz mi, przyjaciółko

Pewnych wakacji, mając zaledwie 17 lat poprosiłam rodziców bym mogła spać u mojej przyjaciółki. Zgodzili się ponieważ znali Anie ( przyjaciółka), wiedzieli, że jest rozsądna i poukładana. Znali również jej rodziców. Ania mieszkała pod miastem, miała duży dom wręcz ogromny i piękny ogród. Szczęśliwa doczekałam się w końcu weekendu, z rana spakowałam coś do spania, bieliznę i dużo energii. Mój tato odwiózł mnie, ponieważ stwierdził, że jego córka nie będzie... Przeczytaj więcej...

Korepetytor matematyki cz. 2 Ola

Czas przeleciał mu bardzo szybko. Nawet się nie obejrzał a był już piątek. Był mocno zaskoczony kiedy drzwi otworzyła nie Natalia a jej blisko osiemnastoletnia córeczka Ola. - Mama musiała zostać nieco dłużej w pracy. Powinna wrócić do dziesiątej i prosiła żeby pan na nią zaczekał - powiedziała mu z promiennym uśmiechem w progu willi. - Właściwie przyjeżdżam tu do ciebie ale jeśli można to chętnie poczekam na twoją mamę - odpowiedział lekko zawiedziony. - Proszę... Przeczytaj więcej...