Opowiadania erotyczne :: Łowca kutasów – włoskie smaki

Sobota, Godzina 22:00, Wrocław, Cactus Club

W ten weekend byłem we Wrocławiu. Nocowałem w Dzielnicy Czterech Świątyń, czyli blisko klubu nocnego Cactus, przeznaczonego do dobrej zabawy. Ponadto byłem tego dnia mega wyposzczony i podjarany. Miałem ochotę possać kutasa i nadziać się na porządnego drąga. Nic dziwnego więc, że wieczorem z kurwikami w oczach, ciągle odstającym w ciemnych spodniach dresowych, szedłem pełen nadziei na jebanie do klubu.

Wszedłem do lokalu o dość wczesnej godzinie, bo wcześniej nigdy nie byłem w Cactusie. Słyszałem tylko kilka opinii. Na początku rozejrzałem się z ciekawości po wszystkich zakątkach. Zajrzałem do palarni, w której siedziało już kilka zmanierowanych ciot. Wbiłem do kina, w którym na dużym ekranie wyświetlał się jakiś pornol. Pochodziłem sobie między labiryntem pokoików, w których były zamontowane gloryhole, umiejscowione sofy, kanapy i łóżka, czy rozłożona huśtawka.

Jakość klienteli nie zachwycała. W większość starszych kolesi, którzy sami czekali, aż ktoś ich wyrucha lub przynajmniej z łaski da chuja do wylizania. Godzina jeszcze nie przebudziła dobrze facetów z wysokim poziomem testosteronu. Choć między ciemnymi korytarzami minąłem z dwóch fajnych kolesi w dresach, którzy ugniatali kutasa przez materiał spodni. Spacerowałem sobie więc po klubie, wymieniałem się spojrzeniami, ocierałem się ciałem, spoglądałem na wybrzuszenia w kroczu, przystawałem, żeby obserwować ciekawe sceny, które się rozgrywały w pokojach. W jednym otwartym na oścież był trzech kolesi. Jedna młoda, aczkolwiek trochę grubsza suczka leżała na plecach na łóżku z podciągniętymi nogami do góry. W tym czasie wysoki typ ładował w jego dziurę swojego kutasa zapakowanego w kondona, pociągając popka w nozdrza. Chłopak zaś miał zajęty pysk przeciętnej wielkości kutasem z jajami zarośniętymi rzadkimi siwymi włosami, starszego mężczyzny, który wykorzystał sytuację. Zadowolony wpychał mu chuja w pysk, jakby od tego zależało jego życie. Zachęcił mnie dłonią, abym się dołączył do zabawy, ale ja podziękowałem.

Zatoczyłem któreś z kolei koło, gdy naprzeciwko mnie szedł niski facet, nietypowej urody, jak później się okazało Włoch, z którym skrzyżowało się nasze spojrzenie. Miał na oko czterdzieści lat, z 165 cm wzrostu, zwykłej budowy z brzuszkiem piwnym, ale z ryja nie był brzydki. Myślałem, że miniemy się tak jak z wieloma typami tutaj, ale on pchnął mnie do jednego z pomieszczeń bez żadnego pytania, czy jestem zainteresowany.

Zamknął za sobą drzwi na zasuwkę, ciągle będąc odwróconym do mnie.

- Hi. Do u like suck fat dick? – rzucił z widocznym włoskim akcentem, zbliżając się do mnie, aby polizać mnie po szyi i karku.

- Yes. I like. – to zadziałał jak komunikat, na który czekał, a może tylko zrobił takie wrażenie, bo zaraz nacisnął mi na ramiona i sprowadzając do parteru.

Klęknąłem przed typem na podłodze w ciemnym pomieszczeniu. Teraz nawet dobrze nie widziałem jego twarzy. Zresztą przed moimi oczami były rozpinane przez jego męskie dłonie dżinsowe spodnie, pod którymi kryły się białe bokserki z próbującym się wydostać na zewnętrz chujem. Przybliżyłem twarz do jego krocza i zacząłem się ocierać o pałę. Czuć było zapach świeżości. Włoch dbał o higienę i nie zostawił dla mnie aromatu męskiego samca. Liznąłem kilka razy pałę przez biały materiał, aby zaraz wydostać moją pierwszą chujastą zdobycz. W sumie kutas był europejskiej długości. Myślę, że mierzył z 15 centymetrów. Był podobny do właściciela. „Niewysoki”, ale trochę grubszy. Perfekcyjnie wygolone jaja i podbrzusze. Pachniał mydłem. Był już gotowy do zabawy. Naciągnąłem skórę, aby zsunąć napleta i polizać świeże soki wyprodukowane przez jego jaja. Mój język dotknął lśniącej kropli, wypływającej z cewki moczowej. Smakował delikatnie słonawo.

- Without Rusing your hand

Posłuchałem się instrukcji i puściłem dłoń, aby nabić swoje gardło na jego pytę. Zacząłem na początku wolno, a później coraz szybciej jeździć po jego chuju. Grzecznie zasysałem kawał mięcha, jego żołądź ocierał się o moje poliki i migdały, usta zaciskałem na trzonie, a jęzor stymulował jego więzadełko, główkę i jeździł po całym gnacie. Koleś sapał, ale pozwalał mi robić swoje tylko do pewnego momentu. Kiedy był już bliżej dojścia, chwycił mnie za włosy i odciągnął łapczywy pysk od zdobyczy.

- Are you clean inside?

- Yes, i cleaned my ass.

- Turna rond and show me your ass!

Odwróciłem się, przy okazji zsuwając spodnie do kolan. Oparłem się o fotel, posłusznie wypinając przed nim swoją wygoloną i gotową do zabawy pizdę, a kręgosłup wyginając w łuk, aby uwydatnić swoje pośladki. Poczułem jego szorstką dłoń na swoich plecach, która zmusiła mnie do bardziej uległej postawy- zbliżenie twarzy do skórzanego materiału fotela, tym samym bardziej eksponując mu swoją dziurę. Po chwili palce jego dłoni rozsmarowały na moim rowie ślinę, co zwiastowało dobre jebanie. Poczułem jeżdżącą po mojej dupie, główkę jego kutasa, wilgotną od śliny. Po chwili poczułem pewne pchnięcie. Cholera, koleś nie założył gumy, przemknęła mi przez głowę myśl. Niby łyknąłem tabletkę PReP przed przyjściem do klubu, ale wolałem nie ryzykować.

- Sorry, i prefer safe sex

- Dont worry. Be a good boy.

Poczułem jak jego kutas rozgaszcza się w mojej dupie, a jego ciało zaczęło napierać na moje pośladki. Syknąłem z bólu, bo typ zupełnie nie starał się być delikatny. Zaraz potem przeszedł do rzeczy, nie dając mi się przyzwyczaić do ciała obcego. Wyjmował kutasa z mojej dziury, a później napierał na moje zwieracze z dużym impetem. Moje jęki i dźwięk klepania rozchodził się nie tylko po tym pomieszczeniu. Jeszcze na początku próbowałem go powstrzymać i z tego powodu, zaraz później moje obie dłonie spoczęły splecione jego silnym uściskiem na plecach. Musiałem czekać aż koleś skończy swoje, ale w sumie czerpałem z tego przyjemność. Mocniej wypiąłem pizdę, pozwalając mu na głębsze penetrowanie. Chwycił mnie za biodra i zaczął ostrzej, szybciej mnie ruchać. Ja mogłem oprzeć swoje ciało na uwolnionych rękach. Jego gnat wjeżdżał we mnie jak w masło. W pomieszczeniu rozchodził się zapach potu i ostrego seksu. Jebał mnie coraz brutalniej i miałem wrażenie, że chwilami gubi tempo.

- Come here – rzucił zasapanym kolesiem, wynurzywszy się z mojej dziury.

Odwróciłem się do kolesia, siadając na fotelu. Myślałem, że będzie chciał zalać mi klatę, albo jeszcze załadować mi chuj na pagony. On jednak zbliżywszy się do mnie, jedną ręką ostro trzepiąc konia, drugą chwycił mnie za włosy i wepchnął chuj w ryj. W sumie jebanie pyska kutasem po seksie analnym nie jest zbyt przyjemne, ale nie miałem dużego wyboru. Każda posłuszna suczka powinna wiedzieć, gdzie jest jego miejsce i jakie jest jego zadanie. W sumie dużo nie musiałem robić bo on sam dopychał mój pysk do swojego kutasa. Zamiast dupy, ruchał mnie w usta, aby po chwili sapnąć jak parowóz i zalać mi pysk swoim świeżym gorącym nasieniem. Stęknął jeszcze dwa razy i wyjął kutasa. Wyjął chusteczki z kieszeni, wytarł jeszcze wilgotną pałę, otarł pot z czoła. Podał mi paczkę chusteczek, a sam wyszedł, zostawiając mnie z rozjebanym dupskiem i zaspermionym ryjem przy otwartych drzwiach. Szybko się ogarnąłem. Wyprosiłem jakiegoś starszego typa, który chciał zamienić miejsce Włocha i sam wyszedłem z pokoju, aby wyruszyć na dalsze łowy.

CDN
60%
7752
Dodał piwpaw 16.03.2020 07:17
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
piwpaw Wpadajcie po więcej na: https://cwelpies.blogspot.com/
16.03.2020 11:08

Podobne opowiadania

Przygoda z wujem w barze ciąg dalszy

Spacer na świeżym powietrzu otrzeźwił nieco wuja. Mniej więcej w połowie drogi do domu wujo stwierdził: -ma nie dosyt, chce coś jeszcze dziś wyjebać -żonę wujo wyjebie, ale pojedzie na ręcznym - stwierdziłem odpalając szluga - żona to jest jak kłoda, na misjonarza to ja panienki w szkole jebałem a ja to bym chciał tak jak ciebie, a na ręcznym to ostateczność - to może to burdelu, to w sumie nie daleko - szkoda mi kasy jak mam ciebie, rozbieraj się - gdzie się chce wuju... Przeczytaj więcej...

Mój pierwszy raz z przyjacielem

Piszę to opowiadanie, ponieważ chciałbym podzielić się tą historią z innymi. To zdarzenie było naprawdę. Nazywam się Julek. Mam w klasie kolegę, nazywa się Damian. Jest bardzo pociągający i wszystkie dziewczyny na niego lecą.(Ja) niby udaję przed kolegami, że jestem heteroseksualny, lecz tak naprawdę czuję się gejem.Dlatego zawsze, gdy przebieraliśmy się przed WF-em ukradkiem spoglądałem na jego tors. Był spełnieniem moich marzeń. Mięśnie, mocny i wyrazisty kaloryfer... Przeczytaj więcej...

Muzeum

Witam, jestem Damian i to jest moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość w ocenie tego opowiadania. Chcę na wstępie powiedzieć, że wydarzenia sexualne w tym opowiadaniu są tylko moją fikcją i powstało ono w mojej głowie w pracy Prawdą jest natomiast miejsce mojej pracy oraz fakt spotkania takiej grupy i takiego chłopaka, który był upokarzany lecz nie wykorzystywany. Niedziela, godziny popołudniowe. Pracuje w pewnym muzeum krakowskim o bardzo dużej liczbie zwiedzających... Przeczytaj więcej...