Opowiadania erotyczne :: Dorotka - BDSM i piss

Niedziela pora poobiednia siedzimy z mężem Damianem w salonie. Rozlega się dzwonek do drzwi. Otwieram drzwi i jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się ujrzeć Renatę jej córkę Iwonę oraz jej męża. Stałam tak osłupiona w drzwiach a oni omijając mnie weszli do domu.

- nie cieszysz się, że nas widzisz? – zapytała Renata

- nie spodziewałam się was dzisiaj – powiedziała

- jak się szmato do nas odzywasz – krzyknęła Iwona jednocześnie wymierzając mi siarczystego policzka

- przepraszam pani – szybko się poprawiając.

Dziewczyny ubrane były w ładne, zwiewne i prawie identyczne sukienki a na stópkach miały seksowne sandałki na dość wysokim obcasie. Paznokcie u stóp tym razem pociągnięte były jedynie lakierem bezbarwnym co w przypadku Iwony wyglądało tak niewinnie i dziewczęco.

Weszli wszyscy do salonu przywitali się z Damianem, który wstał i razem z mężem Iwony wyszedł najpierw z salonu a potem z domu. Dziewczyny uświadomiły mnie, że wróci dopiero wieczorem.

- natychmiast się rozbieraj suczko – rzuciła Renata.

Posłusznie wykonałam rozkaz zrzucając z siebie swoje ciuszki.

- na kolana dziwko – rozkazała Iwona

Uczyniłam to posłusznie a dziewczyny założyły mi obroże na szyję i zapięły smycz. Iwona zaczęła mnie szarpać i zaciągnęła na smyczy wprost do garażu.

- widzę, że się sunia dzisiaj nie do końca umyła, zaraz to nadrobimy, kładź się na podłodze na plecach zdziro – powiedziała Renata.

Szybko wykonałam rozkaz nie zdając sobie sprawy co mnie czeka. W pierwszej chwili myślałam, że zleją mnie wodą ze szlaucha znajdującego się w garażu. Za moment się przekonałam jak bardzo się pomyliłam.

Renata podniosła sukienkę i zdjęła swoje majteczki. Stanęła nade mną w rozkroku i po chwili poczułam jak na mój brzuch i piersi leci jej mocz. Musiało jej się bardzo chcieć siku, bo sikała i sikała przez długą chwilę zalewając moje ciało jej ciepłymi siuśkami. Nie powiem, jak minął szok poczułam podniecenie i ręka prawie sama powędrowała do krocza by dotknąć bardzo podnieconą muszelkę. Tylko Renata skończyła a nad moją twarzą kucnęła Iwona. Natychmiast zbliżyłam twarz do jej cipki i próbowałam wepchnąć do środka języczek. Jednak nie to było jej celem o czym zaraz się przekonałam jak na moja twarz i do ust zaczął wpływać jej mocz. Nie spodziewałam się tego dlatego zaczęłam się krztusić co spowodowało, że duża część jej sików została przeze mnie połknięta. Ciepły słonawy w smaku płyn i świadomość skąd pochodzi bardzo mnie podniecił. Wyobrażałam sobie jak wyglądam w kałuży moczu z ręką pomiędzy nogami. Mówię wam podniecenie moje sięgnęło zenitu.

Dziewczyny rzuciły mi papierowy ręcznik i kazały wszystko dokładnie powycierać i jak skończę to mam przyjść do salonu. Tak też zrobiłam. Wytarłam podłogę i szybko wytarłam również siebie i włosy ręcznikiem, który był na miejscu.

Żeby nie zdenerwować moich pań na czworaka poszłam do salonu, gdzie ku mojemu zdziwieniu pojawiły się w nim dwa pionowe drążki zaparte między podłogą a sufitem. Były do nich przypięte haki na górze i na dole.

- wstań i podejdź do mnie powiedziała Renata

Posłusznie wykonałam polecenie a moje panie przypięły mi ręce na górze jedną do jednego a drugą do drugiego drążka i tak samo nogi. Stałam tak w bardzo mocnym rozkroku nie mogąc się ruszać. Renata wyjęła spinacze biurowe i już wiedziałam, że czeka mnie ból sutków i cipki.

Podeszła do mnie i zacisnęła mi je na brodawkach jednocześnie za nie pociągając aż wydałam z siebie jęk bólu. Następnie ręką zaczęła pieścić moją cipkę wpychając mocna palce do środka. Byłam niesamowicie podniecona w zasadzie jeszcze chwilka i dostałabym orgazm. Ale pieszczoty się skończyły i zobaczyłam, jak wyciągają z torby pejcz i trzcinkę, którą już poznałam ostatnim razem. Co ciekawe oglądając te narzędzia tortur podniecenie we mnie narastało pomimo tego, że zdawałam sobie, że bez bólu się nie obejdzie.

Renata zaczęła dotykać trzcinką moje piersi, delikatnie zahaczając o przypięte spinacze. Drażniła moje sutki delikatnie wodząc końcówką wokół brodawek. W pewnym momencie podniosła trzcinkę wysoko nad głowę, ja zacisnęłam zęby przygotowując się do uderzenia w piersi, nic takie się nie wydarzyło. Za to po chwili poczułam mocne uderzenie pejczem w moje pośladki. Wygięłam się mocno do przodu, bo ból był ogromny. Dziewczyny tylko się zaśmiały i wyciągnęły następne zabawki.

Iwona założyła mi na oczy opaskę mocno ją zaciskając i od tej pory już nic nie widziałam. Słyszałam tylko świst trzcinki i mocne pieczenie piersi. Pierwsze trzy uderzenia wytrzymałam bez wydania żadnego dźwięku. Po następnym razem już głośno krzyknęłam spodziewając się następnych razów zacisnęłam mocno zęby.

W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.

- mamo otwórz – powiedziała Iwona

Zamarłam. Przecież nie wpuszczą do domu nikogo obcego? Wyczekiwałam z przerażeniem co dalej nastąpi.

- Iwonko pozwól – usłyszałam z przedpokoju.

Słyszałam przyciszone rozmowy, ale nie mogłam się zorientować kto przyszedł. Nie pozostawało nic innego jak czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Powoli zaczynałam się męczyć pozycją, w której byłam przywiązana. Po dłuższej chwili weszły do pokoju prowadząc kogoś trzeciego po stukocie butów na podłodze zorientowałam się, że to jest kobieta.

- siadaj tu naprzeciwko to będziesz wszystko dobrze widziała – usłyszałam od Renaty

Niestety nie usłyszałam żadnej odpowiedzi by móc zorientować się kto to jest.

I znowu zaczęło się – poleciały razy na moje obolałe i tkliwe cycuszki. Zaczęłam głośno krzyczeć i za chwilę usłyszałam:

- zatkaj tej szmacie ryj,

- dobrze mamo odpowiedziała Iwona,

- daj mi swoje majtki usłyszałam głos Iwony, do osoby która siedziała naprzeciwko mnie.

Chwilę osoba ta się ruszała i nagle do mojego nosa zostały przystawione majtki. Musiały być długo noszone, bo było czuć wyraźny zapach moczu pomieszany z zapachem cipki. Nie były to ani stringi ani małe majteczki młodej osoby. Po głowie chodziły mi myśli, kto to jest. Pewna byłam jednego to jest moja znajoma i nie była zaproszona przez dziewczyny.

- nie poznajesz zapachu? – zapytała Renata

- nie – odpowiedziałam

Po czym otrzymałam silne uderzenie pejczem w pupę. Krzyknęłam głośno a w mojej buzi wylądowały majtki gościa. Mało się nie udusiłam, ale za to usłyszałam:

- masz się do nas zwracać per pani – usłyszałam do Renaty

Nastąpiły następne razy na przemian w piersi, w brzuch i wewnętrzną stronę ud. Już niestety nie mogłam krzyczeć musiałam się skupić na oddychaniu przez nos i na bardzo wielkim podnieceniu, które mnie ogarnęło. Czułam jak po udach spływają soki z mojej cipki.

W pewnym momencie wszystko się urwało. Dziewczyny odpięły mnie i kazały uklęknąć. Ciało piekło mnie okrutnie. Wyjęły mi knebel z ust, ale nie pozwoliły mi na zdjęcie opaski z oczu więc dalej nie widziałam kto jest trzecią osobą. Ktoś mnie złapał za obroże na szyi pociągnął aż moja twarz wylądowała między nogami, którejś z pań. Długo nie zastanawiałam się i zaczęłam lizać cipkę. Po włoskach łonowych poznałam, że to jest Iwona. Zaczęłam wodzić jeżykiem wokół jej szparki zahaczając niby to niechcący o jej łechtaczkę. Coraz częściej i częściej aż zaczęłam lizać ją coraz mocnie w miejscu, gdzie czułam, że znajduje się jej najwrażliwszy punkt. Nie trwało to długo a poczułam, że moją kochankę pogrążają coraz większe spazmy rozkoszy. W końcu dość głośnym jękiem, wygięciem ciała i odepchnięciem mnie dała znać, że orgazm już nadszedł. Chwilę trwało aż ochłonęła i teraz ona łapiąc mnie za obrożę pociągnęła i umieściła moją twarz między nogami swojej mamusi. Powtórzył się scenariusz z poprzednich pieszczot z tą różnicą, że w tym wypadku mój język pieścił też odbyt Renaty. Jej szczytowanie różniło się od jej córki tym, że przycisnęła moją głowę mocno do swojego łona i trwała tak dopóki nie minęły jej drgawki po orgazmie. Iwona dalej zaczęła mnie ciągną za obrożę. Już myślałam, że będę pieścić następną cipkę, ale nie tym razem moja twarz wylądowała na stopach kobiety leżącej na kanapie. Gdy byłam prowadzona koło niej jej zapach wydawał mi się znajomy, ale nie mogłam odgadnąć kto to. Klęczałam na dywanie tyłem do głowy właścicielki stóp, które pieściłam. Całowałam podbicie, wciskałam język między paluszki aż wreszcie zaczęłam ssać jej palce. Wtedy chyba Renata zdjęła mi opaskę z oczu. Przerwałam pieszczoty i popatrzyłam na stopy, które całowałam. Zerwałam się na nogi z okrzykiem.

- to ty

- czemu przerwałaś siostra?

Odwróciłam się patrząc na leżącą na kanapie moją starszą o 10 lat siostrę, która z podciągniętą spódnicą pieściła swoją muszelkę.

Nie spodziewając się takiego obrotu sprawy zawstydzona uciekłam na piętro do sypialni. Oglądając się w lustrze widziałam mocno pobitą kobietę z krwawymi pręgami na piersiach, brzuchu i nogach. Na brodawkach dalej tkwiły klipsy. Pomyślałam – teraz to będę musiała chodzić przez miesiąc w spodniach i bluzce pod samą szyję.

Za chwilę do sypialni weszła moja siostra przytuliła się do moich pleców i rękę wsadziła mi między nogi. Rozsunęłam nogi wpuszczając ją do środka a ona zaczęła paluszkami pieścić moją podnieconą cipkę długo to nie trwało a zaczęłam szczytować oddając przy tym bezwiednie mocz zalewając podłogę i lustro. Chwilę jeszcze przytulała się do mnie potem się odsunęła i powiedziała.

- nie wiedziałam, że lubisz takie rzeczy.

- a ty skąd się tu wzięłaś – zapytałam

- przyjechałam, bo jutro mam wizytę u ortopedy, przecież byłyśmy umówione.

Wtedy przypomniałam sobie, że miała rację.

- jak ci smakowały moje majteczki po kilkugodzinnej podróży pociągiem.

- nawet nic nie mów tak bardzo się wstydzę.

Teraz dopiero poczułam, jak piecze mnie całe ciało, aż stęknęłam z bólu.

- połóż się a ja zaraz przyjdę cię opatrzyć – powiedziała jednocześnie mocnym ruchem zrywając klipsy z moich brodawek.

Pożyłam się na łóżku i prawie natychmiast zasnęłam.
60%
13505
Dodał feetek 22.11.2019 07:15
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Przygody stópkowej Kasi - część II: „Bosa Ania”...

Przygody stópkowej Kasi - część II: „Bosa Ania”...
Stopy Ani poruszyły się nieśmiało. Palce leniwie zacisnęły się i rozprostowały kilka razy ukazując w pełni swoją długość i dając jasny znak, że ich właścicielka się przebudza. Pozwoliło mi to od razu zorientować się w sytuacji i szybko odłożyć telefon, którym przed chwilą zrobiłam zdjęcie jej stóp. Ania powierciła się chwilę na kanapie i wciągnęła swoje stópki pod kołdrę. Zniknęły tam, przestałam je widzieć i poczułam się jakbym straciła coś bezcennego... Przeczytaj więcej...

Niewidzialne pieszczoty

Przyzwyczajona do tłoku na tej trasie, kupiłam na wszelki wypadek bilet pierwszej klasy. Byłam więc zdumiona, wsiadając do prawie pustego wagonu. Jechałam na granicę powitać siostrę właśnie dziś wracającą do kraju. Zajęłam miejsce w pustym przedziale, przy oknie. Z ogromną ulgą uwolniłam zmęczone nogi od botków i wyciągnęłam jena przeciwległym fotelu. Nie byłam śpiąca, ale kilkugodzinna bieganina po mieście przed wyjazdem dała mi się we znaki i teraz z prawdziwą rozkoszą... Przeczytaj więcej...

Wakacyjne podniecenie

O mojej przyjaciółce Sabinie opowiadałem już w moich poprzednich opowiadaniach, "W niebieskich trampkach w łóżku" oraz "Sabinka w czarnych vansach". Była ona średniego wzrostu nastolatką o ciemnych włosach, ślicznej buzi, niezłej figurze i uroczym usposobieniu. Znamy się już od wielu lat, a w czasie ostatniego roku szkolnego przeszliśmy na kolejny etap znajomości. W środku wakacji umówiliśmy się na spotkanie. Postanowiliśmy spotkać się w pobliskim zagajniku. Gdy ujrzałem... Przeczytaj więcej...