Opowiadania erotyczne :: Karol

Z Karolem znaliśmy się od dzieciaka. Zabawne było to, że jego starszy brat przyjaźnił się z moim starszym bratem, podobnie jak jego siostra z moją. Koniec końców my też musieliśmy się zakumplować, czemu sprzyjał fakt, że mieszkaliśmy niemal po sąsiedzku. Choć wspólne zabawy pokrzyżowała przeprowadzka mojej rodziny nieco dalej - nasze relacje nie zmieniły się. Pokrzyżowała je dopiero "dorosłość". Ja wyjechałem na studia i już tak często nie bywałem w rodzinnym mieście. Po jakimś czasie Karol też zaczął krążyć po świecie. Jednak gdy tylko była taka możliwość, łapaliśmy okazję do spotkań. Minął rok odkąd z Karolem widzieliśmy się ostatni raz, a na Instagramie zauważyłem, że jest w mieście no i się spiknęliśmy. Karol nigdy nie stronił od sportu - uwielbiał grać w tenisa, bywał na siłowni, więc choć nie był pakerem, to sportową sylwetkę miał. W ciągu roku zapuścił elegancką brodę, ale stylu ubierania nie zmienił - król dresiarzy jak go nazywałem, pozostał nim. Postawiliśmy na plener i bulwary w moim mieście. Schyłek lata gwarantował ciepłe noce i szybszy zmrok, dzięki czemu nikt nie czepiał się amatorów picia w plenerze. Karol jak zwykle nadchodził spóźniony i przez nabyty zarost prawie go nie poznałem. Obcisły czarny t-shirt malował przed oczami mojej wyobraźni wydatną klatkę piersiową i sześciopak. Wisienką na torcie były lekko odstające sutki, zaś crème de la crème było widoczne wybrzuszenie w okolicach łona na jego dresie. "Wow! Ale seksiak" - pomyślałem i zbiliśmy pionę. Opowiedzieć rok zajęło chwilę - zarówno jednemu jak i drugiemu - i tak zastała nas już późna noc. Byłem w zdecydowanie lepszym stanie niż Karol, co oczywiście wyśmiałem, ale jako dobry kumpel zarzuciłem jego ramię na bark i pozwoliłem Karolowi wesprzeć się na sobie. Przez myśl mi przeleciało tylko "Ale bym cię zmacał", ale natychmiast ja odrzuciłem - "Nieeee, to mój przyjaciel. Nie mogę." Moje rozmyślania przerwał przystający Karol: - Muszę się odlać - zaczął - Jezu, ale sam nie dam rady. Trzymaj mnie - wybełkotał. Ciśnienie mi skoczyło. Czy on zaraz wypuści smoka ze swoich dresów? Rzeczywiście, nieporadnie zaczął wyciągać fiuta ze spodni. W blasku latarni dojrzałem całkiem grubego, obrzezanego, z przyciętymi włoskami i w pół-wzwodzie penisa. - A jebać to - i opuścił dresy do kostek. Noo... tego się nie spodziewałem. Nadal trzymając Karola rzuciłem tylko okiem na przyprószoną włosem, kształtną dupcię.- Ruchałbyś co? - spojrzałem na Karola z niedowierzaniem - Co ty pierdolisz? - zapytałem robiąc wielkie oczy. - No przecież widzę - rzucił Karol chwytając mnie za mojego fiuta. Tylko ślepiec przeoczyłby ten namiot, który zrobił mi się w spodniach gdy Karol zrzucił spodnie. - Na trzeźwo nic z tego nie będzie - powiedział całkiem trzeźwo - więc musimy wykorzystać okazję co? - i uśmiechnął się zalotnie przyciągając mnie do siebie. Tego się nie spodziewałem. Nie spodziewałem się też języka, który Karol zaczął wkładać mi do ust. Ani dłoni rozsuwających mój rozporek. Chwilę pomasował moja fujarę i rzucił - Dawaj w krzaki, rzucił Karol. Wyplątał się z dresów, które krępowały jego ruchy i trzymając mnie za rękę pociągnął w zarośla, których nad rzeką nie brakowało. Zarzucił dresy na ramię świecąc dupą praktycznie przed moimi oczami. Zabrał mnie na polankę, która sądząc po porozrzucanych butelkach po piwie i kondomach służyła do różnych przygód. Szedłem za nim jak w amoku, a gdy zdjął koszulkę w mojej głowie zaczął się pokaz sztucznych ogni. Oto Karol jak go matka natura stworzyła, a on sam to jeszcze dopracował. Idealnie umięśniony, lekko zarośnięty i spocony sierpniowym ciepłem zaczął rozbierać mnie. Idealnie krągłe ramiona, wyrzeźbiony brzuch i klatka i wreszcie stojący, gruby kutas z ciemnoczerwoną żołędzią, spod którego wyłamały się dorodne, lekko zwisające ogolone jajka. Już od samego patrzenia kapało mi z fiuta. Karol nie próżnował wziął go do ust jakby próbując przebić się nim na wylot. Ciągnął jak rasowa suka. Byłem zszokowany tym bardziej, że wokół niego zawsze kręciło się sporo dziewczyn. Czyżby ostatnia,którą kojarzę spowodowała, że przeszedł na ciemną stronę mocy? - Dobra, bo mi tryśniesz - rzucił podchodząc do drzewa. Oparł się o nie wypinając pośladki w moim kierunku. Odwrócił głowę i powiedział - Ładuj szefie. Wymacałem jego dziurkę i ze zdziwieniem stwierdziłem, że nie będę pierwszym jej lokatorem. Karol szybko rozluźnił się i wpuścił mnie do środka. Przylgnąłem do niego całym ciałem, a on otulił mojego kutasa sobą. Chwilę tak falowaliśmy, po czym kopnąłem jego nogi by szerzej stanął. Zaczęła się ostra jazda, co bardzo podobało się Karolowi - Dawaj... skończ we mnie - wydyszał. - Nie tak szybko - odpowiedziałem wychodząc z niego. Odwróciłem go do siebie twarzą i oparłem o drzewo. - Wskakuj na mnie - rozkazałem i uniosłem go i nadziałem na swojego fiuta. Pozycja okazała się nie za wygodna, więc wróciłem do jebania od tyłu. Wreszcie po chwili wypełniłem Karola niespodziewanym ładunkiem. Zwolniłem tempo całując jego plecy, szyję i wreszcie usta. Wyszedłem z niego z cmoknięciem, za którym podążyła moja sperma. - Teraz ty mnie - szepnąłem odwracając się do niego plecami. Karol był już zdecydowanie gotowy. Gruba i wściekle czerwona bestia zaczęła atakować mój anus. Nic dziwnego, że nie chciała wejść od razu. Karol zaczął bawić się moją dziurka liżąc moją szyję, podgryzając ucho. Tego było już za wiele - Pchaj! - Na taki rozkaz Karol zaczął instalowanie swoje kutasa. Wchodził powoli, centymetr po centymetrze, wypełniając mnie. Przyparł mnie do drzewa i wtulił się w moje plecy, dzięki czemu czułem jego zarost. Widać było, że Karol zna się na jebaniu. Tak ustawił swojego kutasa, że zaraz wyczuł mój punkt G. Najpierw powoli, a później co raz bardziej zdecydowanymi ruchami uderzał w niego, na co reagował mój zmęczony fiut. Długo, intensywnie, aż w końcu z ostatnim pchnięciem poczułem jak Karol wybucha we mnie, a ja wraz z nim. Staliśmy tak i całowaliśmy się, z jego kutasem w mojej dupie. W końcu i on wypadł. Odkleiliśmy się z Karolem od siebie i zaczęliśmy zbierać swoje rzeczy. Upojenie alkoholem totalnie przeszło, ale z krzaków wychodziliśmy obejmując się wzajemnie. - Powinniśmy częściej się spotykać. - stwierdził Karol.
80%
13123
Dodał Regrets21 26.05.2019 13:19
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Guzz Miło się czytało ;)
27.05.2019 14:51

Podobne opowiadania

Nie zadzieraj z dresem cz. 2

Cześć, zapraszam was do poprzedniej części pod tytułem ''Nie zadzieraj z dresem cz.1" wystarczy w wyszukiwarkę wpisać słowo klucz ''dresem''. Macie tutaj kolejną część, ale spokojnie. Tym razem wszystkie są już napisane, ale postanowiłem je podzielić bo łącznie zajmują 22 strony A4. Serdecznie zapraszam was na inne moje opowiadania. Jeżeli będzie wam się podobać to zacznę dalej tworzyć resztę innych opowiadań kontynuując je, tworząc nowe i łącząc wątki :) Zapraszam... Przeczytaj więcej...

Program TV

Marek był moim drugim w historii facetem, z którym byłem w związku. Dzieliła nas różnica wieku ja wówczas 25 lat, a on 49, jednak zarówno mnie jak i jego ta rozbieżność jarała :) Była niedziela przed poludniem koło 11.00, a rzecz się działa w wynajmowanej przeze mnie kawalerce, w której mieszkałem sam. Dzień wcześniej mój przyjaciel wpadł do mnie na noc. Marek siedział wygodnie na kanapie w luźnej, bawełnianej koszulce i pił nieco już wystudzoną kawę zakupioną w sieci... Przeczytaj więcej...

Trzech włamywaczy

Dopiero co się tu przeprowadziliśmy, rodzice właśnie wyjeżdżają na mini wakacje. W końcu, nareszcie… :D Ale jednak ja sam zostaje w niewykończonym domu. Rodzice już sobie pojechali, ja szybko zjadłem jakąś kolację i poszedłem na górę do swojego nowego pokoju. Wziąłem lapka i włączyłem jakiś fajny film, coś o jakiś wampirach. Trochę mnie przerażał więc schowałem się pod koc i tak dobrnąłem do prawie połowy filmu, kiedy to nagle padł prąd w domu. Ponieważ w moim... Przeczytaj więcej...