Opowiadania erotyczne :: Pani prezes

Jestem panią prezes, seksowną elegancką kobietą. O figurze klepsydry, okrągłych jędrnych biodrach, pełnych ciężkich piersiach. Ubieram się w najlepsze marki i bardzo umiejętnie twardą ręką prowadzę swoja firmę. Popełniłam jednak jeden błąd, zgubiłam bardzo ważne dokumenty. Piec stron, od których zależała przyszłość moja i firmy. Nie do otworzenia, nie do odzyskania.

Szczęście w nieszczęściu znalazł je nasz młody kurier i słono mi przyszło za to zapłacić.

Siedziałam załamana w swoim gabinecie myśląc co zrobić, gdy wszedł. Szczupły dwudziestoletni chłopaczek, którego traktowałam do tej pory jak skrzynkę na listy. Nie byłabym go w stanie nawet rozpoznać w restauracji. Myślałam ze przyszedł po raz kolejny z pocztą o klauzuli do rak własnych, tak samo musiała pomyśleć moja asystentka. Gdy usłyszałam ze znalazł dokumenty i wie jakie są ważne ulżyło mi. Do momenty, gdy powiedział ze będę musiała za nie zapłacić. Strasznie był zestresowany, ale i było słychać determinacje w jego głosie. Gdy zapytałam, ile chce pieniędzy, usłyszałam ze marzy o seksie ze mną od kiedy tu pracuje. Parsknęłam i zaproponowałam wezwanie ochrony lub policji.

Jednak uświadomił mi ze wtedy dokumenty przepadną i nikt mi nie uwierzy ze on je ma, bo to ja je zgubiłam. Powiedział ze schował je na terenie firmy i przyniesie mi je, gdy mu ulegnę. Za godzinę miałam zebranie zarządu i przygotowywałam się jak im przekazać tragiczna wiadomość. Bardzo chciałam je odzyskać. Zapytałam jak on sobie to wyobraża, on powiedział żebym go pocałowała.

Mały gnojek, ale dokumenty były ważne, a po pocałunku i odzyskaniu papierów wyrzucę go na zbity pysk. Poinformowałam asystentkę ze pisze pilna odpowiedz by mi nie przeszkadzano i ze kurier u mnie zaczeka. Zamknęłam drzwi, zasłoniłam żaluzje co za wstyd. Podeszłam do niego rozchyliłam delikatnie usta by mieć to już z głowy, byłam od niego trochę wyższa do tego szpilki. Oparłam się jedna ręka o drzwi i delikatnie pochyliłam w stronę jego ust. Oczy mu płonęły.

Chyba się jeszcze nie całował, bo nawet nie złożył się do pocałunku, łatwo pójdzie. Wtedy usłyszałam ze nie w usta po czym szybkim ruchem wyjął swojego sterczącego penisa. Jak na takie chuchro to, całkiem sporego. Odskoczyłam zaskoczona i z otwartymi oczami patrzyłam na ten akt bezczelności.

Zniszczę je powiedział i tak już pracy pewnie nie mam. Nie wiedziałam co robić, chciałam je odzyskać grymasem rozpaczy szybko uklęknęłam przy jego członku. Nie mogłam patrzeć. Zamknęłam oczy i powoli go polizałam. Słyszałam jak szybko oddycha. Chciałam by to się skończyło szybko wzięłam mu do ust, mocno ssąc szybko pracowałam ustami. Urósł mu jeszcze trochę w moich ustach. Nie bawiłam się w żadne finezje, szybki seks oralny, na uwolnienie od kłopotu. Była to pewnie dla niego i tak nowość, bo już po chwili czułam ze zaraz dojdzie. Chciałam skończyć ręką, ale przytrzymał mi głowę i trysnął prosto w usta.

Z łatwością bym po pierwszym zaskoczeniu i tak odsunęła głowę, ale zaraz pomyślałam ze zabrudzi mi elegancka bluzkę lub spódnice i jak wyjdę wtedy z gabinetu na zarząd. Zrezygnowana przyjęłam cały wytrysk. Chłopak chyba był bardzo podniecony i dawno lub nigdy tego nie robił, zalał mi całe usta. Starałam się nic nie połknąć czując kolejne fale i skurcze jego członka. Wreszcie skończył szybko wstałam i wyplułam resztę do doniczki. Wytarłam usta, przepłukałam woda i ze złości wyplułam na szybę stolika kawowego. Bezmyślnie, wiedziałam ze sama to teraz posprzątam.

Teraz daj dokumenty, powiedziałam. Stał wyczerpany i szczęśliwy. Głupi dzieciak. Wyciągnął z torby kurierskiej pierwsza stronę. Po czym powiedział ze zostały mu cztery życzenia i szybko wyszedł.

Opadłam na krzesło z jedną karta w ręce. Pomyślałam ze tyle dobrego ze je ma. O ty co się wydarzyło starłam się nie myśleć i przekuć to w nadzieje ze odzyskam te dokumenty, a potem go zniszczę.

Zarządu postanowiłam nie informować o tych przejściowych problemach.

Już następnego dnia rano dostałam wśród korespondencji list od firmy 4. Domyśliłam się ze to następne życzenie.

CDN

100%
8067
Dodał seksgeometria 25.04.2019 07:04
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Sąsiadka cz.1

Mieszkam w małej wsi, jakiś czas temu domek obok wprowadzili się nowi sąsiedzi. Małżeństwo około pięćdziesiątki przynajmniej na tyle wyglądali. Przez moje okno w pokoju było widać jak sąsiedzi krążą na podwórku czy w domu. Gdy rano codziennie wychodziłem na autobus do szkoły, widziałem jak sąsiad wyjeżdżał pewnie do pracy. Jak wracałem ze szkoły to zawsze wracał do domu wraz z żona. Pewnego dnia spóźniłem się na autobus powrotny i niestety czekałem prawie... Przeczytaj więcej...

Sandra, ja i p. Halina - Część 3

Sandra, ja i p. Halina - Część 3
Sandra stanęła teraz grzecznie przy ścianie i oparła się plecami oraz dupą, oddała aparat Hali. Lewą ręką pogłaskała oba cycuszki, ściskając paluszkami wzwiedzione sutki, a drugą swoją wilgotną cipkę, potarła paluszkiem żołądź łechtaczki, słowem "stroiła swoje instrumenty" przydotowując się do spółkowania /ruchania/. Następnie pomasowała pełną dłonią mojego kutaska, chyba sprawdzała, czy jest wystarczająco sztywny, schyliła się i wzięła go w usta. Ssała... Przeczytaj więcej...

W nowej szkole cz. 4

Ostatnio miałem trochę spokoju z Beatą i jej mamą , w piątek po szkole poszedłem do sklepu aby kupić sobie nowe trampki na w-f . Właśnie jedne przymierzałem kiedy za plecami usłyszałem znajomy głos to była mama Beaty rozmawiała ze sprzedawczynią o nowych bucikach na szpileczce . Chciałem się po cichu nie zauważony ulotnić ze sklepu i wrócić po trampki później , ale jak odkładałem je na półkę i chciałem wyjść , zawołał mnie znajomy głos . - Roberciku a co tu tu... Przeczytaj więcej...