Opowiadania erotyczne :: Jak zostałem cwelem!

To był początek wakacji i miałem wtedy 18 lat. Byłem wtedy dość szczupły i miałem lekko falowane włosy do ramion. Nie bardzo miałem wtedy co robić więc dużo jeździłem na rowerze. Ogólnie lubiłem to, tylko mój rower nie był w najlepszym stanie, hamulce prawie, że nie istniały. Zwykle udawało mi się w razie, czego zakręcić lub zwolnić przed zakrętami, lecz niestety nie tym razem. Wyjeżdżając zza garaży, które stały wzdłuż lekko pochyłej drogi wpadłem na wyjeżdżające auto sąsiada. Było to BMW X3. Przeleciałem przez maskę i zatrzymałem się leżąc po drugiej stronie. Mój sąsiad wybiegł z samochodu z krzykiem i złapał mnie za koszulkę przyciskając do samochodu:
- Rozjebałeś mi wóz! - Skurczyłem się w sobie i zacząłem go przepraszać. Strasznie się bałem, bo było, czego. Nie był on najwyższy, bo ma co najwyżej 180cm, ale jest szerszy ode mnie w ramionach o 2 razy (wtedy pewnie ze 3). Silnie umięśniony, krótko ścięte włosy. Szarpnął mną jak szmatą i pociągnął na stronę gdzie uderzyłem. Okazało się, że nie było zbyt dużo szkód tylko mała rysa i lekkie wgniecenie, które zauważyłem dopiero, gdy mi je pokazał krzycząc, że mój ojciec będzie za to płacił. Wystraszyłem się wtedy, zapytałem:
- Nie mógłbym tego jakoś odpłacić, bo ojciec mnie zabije.
- Zaraz ja Cię zabije!
W chwilę jego wzrok się zmienił. Jakby złagodniał.
- Wprowadź swój rower do garażu. - Zdziwiłem się, ale bez myślenia zrobiłem to a on wsiadł do auta i wjechał zaraz za mną. Stałem w środku i nie wiedziałem, o co chodzi. On zamknął drzwi garażu i włączył światło. Obrócił się do mnie i powiedział:
- Teraz dasz mi zaliczkę za naprawę. A jutro rano spłacisz mi w taki sam sposób jak dziś aż uznam, że wszystko spłaciłeś. A teraz klękaj.
- Co?
- Na kolana! -Podszedł do mnie i pchnął mnie do tyłu aż wywróciłem się na plecy. Próbowałem wstać, ale on złapał mnie za włosy i przycisnął moją twarz do swojego krocza.
- Teraz będziesz grzecznym cwelem! - Rozpiął rozporek i wyciągną grubą około 20 cm pałę. Przycisnął mi ją do ust. Odsunąłem się lekko i krzyknąłem:
- Nie jestem pedałem! Błagam nie…
- Nie szkodzi i dał mi z liścia po twarzy. – Po czym wepchnął mi pałę do jeszcze otwartych z zaskoczenia ust. Myślałem, że się zakrztuszę. Trzymał mnie mocno za włosy i ruchał w usta. Chciałem go odepchnąć, ale on był dużo silniejszy.
- Nie wyrywaj się, bo każę twojemu ojcu płacić za naprawę. I żadnych zębów bo dostaniesz po ryju cwelu!
Potem przycisnął moją głowę jeszcze mocniej. Bałem się a moje usta aż bolały mając coś tak grubego w ustach. Ślina ściekała mi po brodzie i kapała mi na koszulkę. Czułem zapach jego potu i żelu pod prysznic. W życiu nie myślałem, że będę w takiej sytuacji. W pewnym momencie zorientowałem się, że zaczyna mi się w spodniach robić ciasno. Bałem się samej myśli, że mnie to podnieca. Po chwili sąsiad zauważył, że mam zaślinioną koszulkę.
- Zdejmij koszulkę suko!
- Już nie chce! - Uderzył mnie w twarz płaską dłonią.
- Ściągaj. - Klęknąłem wtedy i ściągnąłem koszulkę. On ją wziął rozłożył na podłodze. Podszedł i podniósł za włosy. Sięgnął mi do rozporka, rozpiął szarpnął w dół. Uśmiechnął się widząc, że mam wzwód. Stałem tak przed nim nago a on sam zaczął się rozbierać. Miał dobrze umięśnioną klatkę piersiową i żadnego włosa poniżej szyi. Mój penis na ten widok jeszcze bardziej stwardniał.
- Chodź do mnie. - Podszedłem a on pociągnął mnie za szyję w dół aż upadłem kolanami na swojej koszulce. Staną przede mną i spojrzał na mnie.
- Bierz go do mordy cwelu i do roboty! - Posłusznie włożyłem go sobie do ust i ruszałem głową w tył i przód.
- Ssij go suko! - Zacząłem go ssać a on przeczesywał mi włosy palcami.
- Dobrze suko. - Złapał mocniej za moją głowę i dociskał coraz głębiej za każdym wsunięciem a ja się krztusiłem coraz bardziej. Nagle docisną do końca a ja czułem, że jest głęboko w moim gardle. Dotykałem nosem jego podbrzusza. Chciałem się wyrwać, nie mogłem już oddychać. A on przesuwał tylko lekko w tył i przód.
- Ahh…, nieźle Ci się ścisnęło gardło! - Wyciągnął swojego penisa z moich ust a ja łapałem oddech. Byłem cały w swojej ślinie. Myślałem, że zaraz zwymiotuje, a on przesuwał po mojej twarzy swoją pałą. Puścił moje włosy a ja usiadłem wykończony na swoich piętach. Ledwo widząc zauważyłem, że on masuje swojego penisa coraz szybciej. Znów złapał mnie za włosy i pociągnął je tak, że widziałem nad sobą tylko jego twarz, rękę oraz ogromnego penisa. Byłem całkiem wykończony. Naglę jęknął i wytrysnął mi na twarz swoją spermą. Zupełnie zalał mi prawe oko. Czułem, że kapie na moje czoło, do ust a reszta skapuje na moją klatkę piersiową. Sąsiad dyszał dość mocno.
- Nie wasz się nawet ruszyć cwelu! – Mówiąc to schylił się do swoich spodni. Wyciągnął swój telefon komórkowy. Staną nade mną a ja myślałem, że zaraz zemdleje, chociaż to, że mogłem już spokojnie oddychać trochę mnie uspokoiło. Sąsiad robił mi zdjęcia jak klęczałem przed nim cały w spermie i swojej ślinie. Ustawiał mnie jeszcze w kilku pozycjach i do kilku zdjęć zacisnął mi swój pasek na szyi jak obrożę. Byłem całkowicie zmęczony. Najgorsze było to, że z mojego penisa wypływał śluz, a ja nie mogłem uwierzyć, że to mi się podobało. Teraz cwelu możesz sobie zwalić! Po kilku ruchach mój penis strzelił strumieniem spermy co wywołało uśmiech na twarzy sąsiada.
- Pora się ogarnąć powiedział. – Sięgnął do szafki i rzucił mi papier toaletowy. Potem sięgnął do samochodu i podał mi szklankę wody. Obmyłem i wytarłem się jak mogłem. Rzucił mi moje ubrania i kazał się ubierać. Gdy to robiłem on trzymał mój telefon w ręce i wpisywał swój numer, po czym zadzwonił do siebie. Podał mi go:
- To dopiero początek spłat. Jutro rano przyjdziesz do mnie. Bierz rower i idź do domu. – Otworzył drzwi garażowe i spojrzał na mnie wymownie. Powłócząc nogami poszedłem do domu. Czułem się strasznie a zarazem, gdy o tym myślałem byłem bardzo podniecony. Gdy wszedłem do łazienki zobaczyłem we włosach trochę spermy. Wszedłem pod prysznic a potem położyłem się u siebie na łóżku i usnąłem. Obudziłem się, gdy do domu wrócili rodzice. Spojrzałem na telefon by sprawdzić, która godzina. Zobaczyłem, że mam sms o treści: „Masz być jutro o 9 u mnie cwelu.”
Tak dowiedziałem się, że mój sąsiad ma na imię Arek.
Ledwo przespałem noc po wydarzeniach dnia poprzedniego. Gdy myślałem o tym jak sąsiad rucha mnie w usta mocno się podniecałem a czasem masowałem swojego małego, lecz szybko przerywałem te pieszczoty, bo zarazem czułem się wykorzystany i zeszmacony a przecież nie byłem gejem i uwielbiałem dziewczyny. Nad ranem usnąłem, lecz rozbudził mnie trzask zamykanych drzwi. Moi rodzice wyszli do pracy. Już nie mogłem zasnąć, więc poszedłem pod prysznic. Gdy wytarłem się i wysuszyłem swoje długie włosy poszedłem coś zjeść do kuchni. Nagle zorientowałem się, że już 08:50. Ledwo przełykałem kęsy obawiając się tego, co ma nadejść. Szybko przemyłem usta i ubrałem się w T-shirt, bokserki i jakieś krótkie spodnie. Już wychodziłem z mieszkania, gdy dostałem sms: „Zaraz sam po Ciebie zejdę.” Wbiegłem piętro wyżej i zapukałem do drzwi sąsiada. Otworzył mi będąc w samych białych bokserkach.
- Wejdź. – Powiedział odsuwając się na bok żeby mnie wpuścić. Ledwie drzwi się zamknęły poczułem jak jego dłoń zaciska się na mojej szyi.
- Myślałeś, że możesz się tak spóźniać cwelu? – Mówiąc to uderzył mnie otwartą dłonią w twarz.
- Przepraszam, ale to przecież kilka… - wtedy uderzył mnie mocniej drugi raz a potem rzucił na podłogę.
- Rozbieraj się suko! – Ściągnąłem z siebie wszystko. Klęknąłem potem przed nim.
- Co ty odpierdalasz? Do łazienki! – Złapał mnie wtedy za włosy i pociągnął za sobą a ja ledwo za nim nadążałem na czworaka. Odkręcił wodę i wepchnął mnie do kabiny prysznicowej. Zamknął za mną plastikowe drzwi. Wyszedł z łazienki a ja nie wiedziałem, co robić. Wstałem i obmyłem się. Nagle Arek wrócił z plastikowym białym krzesłem w ręce. Postawił je obok kabiny.
- Wyłaź! – Wyszedłem posłusznie. Sąsiad wyciągnął z szafki obok lustra maszynkę elektryczną. Ściągnął z niej zabezpieczenie i podłączył do prądu.
- Unieś ręce do góry. – Stałem jak wmurowany i nawet się nie ruszyłem. Jednym krokiem podszedł do mnie i chwycił za włosy.
- Słuchaj mnie cwelu albo zetnę ci te loki na łyso! –Wystraszyłem się i uniosłem ręce do góry.
- Grzeczna suka. – Klepnął mnie wtedy lekko w policzek. Potem przejechał mi pod pachą maszynką wygalając wszystkie włosy najpierw pod lewą a potem pod prawą pachą. Potem złapał mnie za penisa. Drgnąłem, ale on ścisnął mocniej tak żebym nie mógł się ruszać. Potem wygalał mi włosy łonowe i wokół penisa. Gdy tylko skończył obrócił mnie i pchnął lekko w stronę krzesła.
- Klęknij na nim i oprzyj się o oparcie. – Zrobiłem to i lekko się wypiąłem. – Szerzej nogi kurwo! – Rozsunąłem je a on ogolił mi pośladki, włosy wokół jąder a potem okolice mojej dziurki. Wyłączył maszynkę i sięgnął po zwykłą maszynkę do golenia. Drugą ręką zdjął z półki krem i polał mi nim moje pośladki. Rozsmarował pianę swoją ręką. Schylił się i przejechał golarką po mojej pupie, dokładnie wygolił mi jądra i bardzo delikatnie okolice mojej dziurki. Kazał mi wstać. Spojrzał na moje zgolone włosy i stwierdził.
- Pamiętaj że cwel musi być zawsze gładki jak suka!
Właź z powrotem pod prysznic i obmyj się. – Wszedłem a on wyszedł z krzesłem a po chwili wrócił z miotłą i zmiótł moje włosy a potem zgarnął je i wrzucił je do sedesu. Wyszedł znów i wrócił z gruszką medyczną.
-Wychodź i siadaj – powiedział wskazując na otwarty sedes. Wyszedłem patrząc z obawą, co on zamierza zrobić. Usiadłem będąc cały mokry a on podciągnął moje nogi w górę i oparł moje stopy brzegi. Wyciągnął jakiś krem gdzieś zza siebie i posmarował palcem moją dziurkę. Drgnąłem, ale sąsiad Arek nie zwrócił na to uwagi. Nagle zbliżył gruszkę i powoli, ale mocno wciskał jej szyjkę we mnie. Chciałem się zerwać, ale on wstał i przytrzymał mnie za biodro.
- Nie ruszaj się szmato bo ci przyjebię! – Po czym ścisnął ją a ja poczułem jak wypełnia mnie woda. – Nie wypuszczaj z siebie wody.
Wyciągnął ze mnie szyjkę gruszki i podstawił ją pod kran. Odkręcił wodę tak żeby gruszka się napełniała.
- Teraz będziesz robił to, co ja przed chwilą do momentu aż wylewać się będzie w ciebie czysta woda. Zawołasz mnie wtedy. – Mówiąc to wyszedł z łazienki. Z początku wypuściłem wszystko ze mnie, ale nie sięgnąłem po gruszkę. Zastanawiałem się, o co mu może chodzić. Po chwili sięgnąłem w stronę zlewu i wcisnąłem w siebie kolejną porcję wody. Było to dziwne uczucie, ale w pewnym stopniu podniecające. Za każdym razem, gdy wypełniała mnie woda mój penis lekko twardniał. Moje zimne mokre włosy łaskotały mnie w ramiona. Za którymś razem woda zrobiła się czysta. Gdy po czterech kolejnych razach już nic poza wodą ze mnie nie wypływało zawołałem:
- Jestem już gotowy! – Wszedł po chwili i samodzielnie wcisnął we mnie wodę. Gdy zobaczył, że jest czysto kazał mi się obrócić. Zamknął sedes i zmusił mnie żebym przed nim klęknął i położył się klatką piersiową na klapie. Moja mokra skóra przylepiła się do niej. Znów polał moją dziurkę kremem i przyłożył do niej palca. Powoli wsuwał we mnie swój palec, moje zwieracze mocno się wtedy ścisnęły.
- Rozluźnij się cwelu albo będzie bolało.
- Nie mogę. –Szarpnąłem się, ale on wepchnął swój palec do końca. Poczułem ból a Arek poruszał swoim grubym palcem naciskając i masując na moją prostatę. Nagle poczułem, że moja pałka wysunęła się z napletka i dotyka zimnej ceramiki. Pierwszy raz w życiu mój penis był taki twardy. Nagle się rozluźniłem. On wyciągnął swój palec i włożył w to miejsce swój kciuk. Był o wiele szerszy, ale już się tak nie spiąłem. Po chwili poruszał swoim palcem na boki rozciągając mnie. W pewnym momencie wyciągnął kciuk i wcisnął swój środkowy i wskazujący palec. Znów zaczął mnie rozciągać a z moich ust wydobył się niekontrolowany jęk. Cała moja twarz była czerwona i rozpalona. Po kilku minutach Arek wstał i złapał mnie za rękę, skierował moje 3 palce na moją dziurkę i wcisnął je w moje dupsko.
- Ruchaj się sama suko! – Po czym wyszedł z łazienki i wrócił po dłuższej chwili z zatyczką analną. Była czarna i zdawała mi się bardzo szeroka. Polał ją kremem, odsunął moją dłoń i zaczął wciskać we mnie zatyczkę. Gdy docisnął do maksymalnej grubości zatrzymał ją i poruszał w przód i tył, a potem docisnął do końca. Klepnął mnie w pośladek.
- Wstawaj cwelu. – Wstałem a on chwycił mnie za szyję i pociągnął za sobą. Szedłem mając zatyczkę ciągle w sobie.
- Teraz się zabawimy!

cdn.

60%
23565
Dodał ulegly1975 23.04.2018 09:29
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
ulegly1975 kto mnie skurwi na moim profilu ? https://pl.cam4.com/ulegly1975

23.04.2018 13:01

Podobne opowiadania

Niecodzienny zakład

Jak zwykle powodem mojej głupiej decyzji był alkohol. Ale jak właściwie mogłem przewidzieć, że sprawy przyniosą taki obrót? Z Dawidem znałem się od czasu studiów. Był moim kumplem od picia, gadania o życiu i robienia głupich rzeczy. Przy okazji był chyba najprzystojniejszym z moich znajomych - wysoki szatyn o jasnej, acz nie trupiobladej cerze, z zarostem cudownie podkreślającym jego szczękę. Idealnie wpasowywał się w mój typ. Po alkoholu przychodziły nam najgłupsze pomysły... Przeczytaj więcej...

Zgwałcony przez nauczyciela WF-u cz. I

Cześć! Nazywam się Dawid i mam 18 lat. Chodzę do 3 klasy liceum. Nie ukrywam, że jestem przystojnym chłopakiem i mam seksowny kaloryfer, dlatego mam w szkole pseudonim "Ciacho". Przebieraliśmy się jak zwykle w szatni. Dzisiaj nasz wuefista - Maciek dał nam ostro popalić. Maciek to wysoki, silny i bardzo przystojny mężczyzna o ciemnej karnacji i niebieskich oczach.Powoli wszyscy wyszli aż zauważyłem, że zostałem sam w szatni. Miałem na sobie tylko spodenki. Nagle do szatni wszedł... Przeczytaj więcej...

Przyjezdny Prolog

Prolog To nie Ty to Ja - powiedziała odchodząc. I kolejna już dziewczyna mnie rzuciła , czy ktoś powie mi co zemną jest nie tak ? Przecież jakoś troszkę musiałem się jej podobać. Tak! Musiałem przecież ją czymś zauroczyć ,mam spoko budowę ciała 180 cm , kaloryfera brak ale bojlera też nie mam, pracuje fizycznie, jak staję pionowo to widzę czym sikam , no dobra nie jestem Bradem Pitem , chociaż zarost mam jak On , dobra noszę okulary ale Shrekiem nie jestem, chociaż w sumie... Przeczytaj więcej...