Opowiadania erotyczne :: Ojciec i skarpety

Cześć, mam na imię Marcin i opowiem Wam moją historię. Od razu uprzedzam, że jeśli nie lubicie Daddy&Son, to możecie wyjść, jest też trochę fetyszy.
A więc do rzeczy, pewnie Was to nie zdziwi ale mieszkam z ojcem sam. Matka wyprowadziła się do innego typa. Mój ojciec, to świetny facet, bardzo zadbany, przystojny. Jest wysoki, dobrze zbudowany, ma 47 lat, lekko owłosiony i jest prawnikiem. Co się z tym wiąże, do pracy chodzi w garniturach, a w szczególności w czarnych długich skarpetach co mnie bardzo podnieca. Wie że jestem gejem, ponieważ jest bardzo tolerancyjny. Jego wspólnik jest gejem i najlepszym przyjacielem a poza tym od niego wiem że kiedyś mieli jednorazową akcję, co tym bardziej nakręca mnie na myśl o moim ojcu.
Moim prywatnym rajem jest jego szuflada ze skarpetkami, wszystkie długie i czarne. Jednak nie mogłem nic z nimi zrobić bo ojciec by się zorientował. Kilka razy brałem znoszone przez niego skarpety z kosza na brudy i absolutnie podniecony ich przepoconym zapachem, waliłem konia. Zawsze chciałem zobaczyć jak moja sperma ląduje na tych skarpetach a ojciec ją zlizuje.
Pewnego dnia przeszukując kosz w poszukiwaniu jego skarpet do zwalenia, znalazłem je, jednak było coś nowego. Były mokre. Byłem w szoku. Po powąchaniu i spróbowaniu doszło do mnie że to sperma mojego ojca! Mój ojciec spuścił się w skarpety. To było dla mnie jak najlepszy prezent jaki kiedykolwiek mógłbym od niego dostać. Od razy je założyłem, bo chciałem poczuć jego spermę na moich stopach. Wyszedłem z łazienki kierując się do jego pokoju aby wziąć więcej skarpet, kiedy nagle w drzwiach spotykam mojego ojca!!! Ja nagi, tylko w jego obspermionych skarpetach stanąłem jak wryty. Mój ojciec spojrzał na mnie spokojnie, i powiedział że podglądał mnie od kilku dni co robię na kamerkach, które były zamontowane w domu. Pomyślałem że kutas to zaplanował, ale czekałem na jego ruch. On zaprowadził mnie do jego sypialni i powiedział że ma dla mnie jeszcze dwa prezenty. Zaczął się rozbierać, zdjął marynarkę i spodnie, wtedy już zobaczyłem jego czarne podkolanówki, potem zdjął koszulę i bokserki zostając tylko w tych boskich skarpetach. Jego penis był w pół wzwodzie ale delikatnie się naprężał. Po czym nachylił się nad łóżko, ukazując mi swój piękny, zarośnięty rowek, i wyjął zza poduszki zużytą prezerwatywę wypełnioną ogromną ilością gęstej białej spermy. Byłem zaskoczony i zachwycony. Po czym powiedział że chyba na to czekałem i mogę zrobić z tym co zechcę. Wrota do raju się otworzyły. Wziąłem to od niego i miałem ochotę od razy wychylić sobie nad ustami ale odłożyłem i padłem do jego stóp wąchając je łapczywie i liżąc. Zapach był niesamowity, miałem wrażenie że nosił te skarpety kilka dni tylko dla mnie aby zapach był taki cudowny. Mój penis stał tak mocno że aż bolał, ale wiedziałem że to będzie coś cudownego. Zauważyłem jednak że ojciec nie za bardzo wiedział jak ma się zachować więc powiedziałem mu żeby położył się na łóżku i zrelaksował a ja się zajmę resztą. Zrobił to, a ja dalej zająłem się jego stopami. Lizałem je i wąchałem, wtedy wziąłem tę prezerwatywę i wylałem jego spermę na stopy, ona rozlała się na palce, spód i wierzch stóp a ja mogłem przystąpić do degustacji. Objąłem ustami tyle jego stóp ile mogłem i zacząłem ssać, czując smak jego spermy, moje podniecenie skoczyło jeszcze bardziej, tak że czułem jak mój penis intensywnie pulsuje. Mój ojciec chyba to zauważył bo powiedział że też by chciał czegoś spróbować i jednym szybkim ruchem obrócił mnie tak że jego twarz wylądowała przy moim penisie. Wziął go w usta i zaczął mi obciągać, robił to tak dobrze że zacząłem podejrzewać że ma sporą praktykę. Obracał językiem wokół żołędzia, ssał sam koniec po czym schodził do moich kulek i brał całe w usta w ciągnął. Było mi tak dobrze że na chwilę się zapomniałem. Ta chwila wystarczyła abym strzelił całym spustem ojcu w usta. On przyjął cały ładunek tak że nie uronił żadnej kropli i wszystko z ust wylał na moje skarpety. Poczułem na stopach mokrą przyjemność. Mój fiut był znowu w gotowości, a mój ojciec coraz lepiej odnajdywał się w tym fachu. Wziął swojego naprężonego kutasa i biorąc moje stopy w jego mokrych już skarpetach wsunął kutasa pomiędzy nie. I zaczął posuwać moje mokre od spermy stopy swoim fiutem. Na początku powoli wsuwał, po czym zaczął coraz szybciej i szybciej. Musiało mu to sprawiać sporą przyjemność bo jego kutas był niesamowicie naprężony a ja czułem stopami że zaczyna coraz mocnej pulsować. Czekałem tylko na ten finalny prezent!! Na moment przed końcem ojciec zapytał gdzie chcę ostatnią porcję jego ciepłej spermy. Wykrzyczałem podniecony że tylko w usta tak jak on przyjął mój spust. Szybko zmieniliśmy pozycję i już obciągając jego fiuta dostałem 4 salwy spustu wprost do gardła. O mało się zadławiłem tą ilością, ale opanowałem odruchy i połknąłem całość. Obaj padliśmy na łóżko wtuleni w siebie i zasnęliśmy z resztkach spermy i mokrych skarpetach.

Jak Wam się podobało?


60%
21012
Dodał blacksocks 27.12.2017 12:28
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Harcerzyki cz. 2

Kilka miesięcy po obozie pisałem już tylko z braćmi i Kacprem. Kontakt z rudym Michałem urwał się od razu po obozie, a z Bartkiem jakoś też tak szybko wygasł. Żałowałem znajomości z Bartkiem bo myśl o jego pale powodowała, że nie raz tryskałem, trzepiąc się wieczorem w łóżku. Z pozostałą trójką udało nam się zgadać i niecały rok po obozowych wydarzeniach wylądowali u mnie na weekend w ferie zimowe. Przez jego większość siedzieliśmy w domu sami gdyż rodzice pracowali... Przeczytaj więcej...

Egzamin

Był początek lipca. Obudził mnie dźwięk budzika. Tego dnia miałem egzamin, cholernie trudny, ustny egzamin. Przedmiot sam w sobie nie był ciężki, prowadzący był jednak największym chamem, jakiego spotkałem w swoim życiu. Wstałem z łożka, mimo, że było mi bardzo wygodnie. Byłem sam. Ściągnałem bokserki i poszedłem do szafy po ręcznik. Przejrzałem się w lustrze i zauważyłem, że włosy pokrywające moje podbrzusze i jądra zaczynają się robić coraz gęstsze i wypadałoby... Przeczytaj więcej...

Rozdział I: Jak zostałem suką mojego dobrego koleg...

Mam na imię Darek, od kilku lat jestem suką mojego dobrego kolegi Marka ze szkolnej ławki, a wszystko zaczęło się pewnego parnego letniego wieczoru dawno dawno temu, kiedy siedzieliśmy sobie wieczorem pijąc piwko i gadając jak zwykle o głupotach. Z Markiem znaliśmy się od czasów I klasy Technikum, mieliśmy wielu wspólnych znajomych, bywaliśmy u siebie w domach, znaliśmy swoich rodziców, braci, siostry, byliśmy w końcu dobrymi przyjaciółmi, i do końca szkoły siedzieliśmy... Przeczytaj więcej...