Opowiadania erotyczne :: Ty i Ja

Przychodzisz zmęczony po pracy , masz wszystkiego dość. Wchodzisz do kuchni , gdzie ja podaje obiad. Mam tylko lekką bluzeczkę i białe majteczki. Siadasz do stołu. Wiem ze masz ochotę na trochę przyjemności , więc lekko wypinam tyłeczek. Niby przypadkiem dotykasz mojej pupy. Wypinam ją jeszcze bardziej. Jesteś podniecony. Podoba ci się ta gra. Po 10 minutach całujemy się namiętnie. Wsuwam języczek do twoich ust. Odwzajemniasz pocałunek. Szepcę , byśmy przenieśli się do sypialni. Zgadzasz się. Kładziesz mnie na łóżko. Chcesz zdjąć ze mnie bluzkę , ale powstrzymuje cię. Staje na łóżku i zaczynam się rozbierać. Powoli zdejmuję bluzkę. Twoim oczom ukazują się duże cycki z odstającymi sutkami. Rzucam do ciebie bluzkę. Łapiesz ją i kładziesz na ziemi. Powoli zdejmuję majteczki. W twoich spodniach robi się coraz większy namiot. Uśmiecham się łobuzersko. Po chwili majteczki znajdują się na ziemi. Jestem naga. Twój penis zaraz rozerwie spodnie. Gestem dłoni zapraszam cię do siebie. Kładziesz się na łóżku. Zdejmuję ci bluzkę. Chwilę później rozpinam rozporek. Jesteś już w samych bokserkach. Uwalniam twojego penisa z niewoli. Biorę go w rękę. Od niechcenia trącam językiem. Jęknięcie. Coraz szybciej poruszam ręką. Jęczysz. W ostatniej chwili wsadzam go do buzi. W tej samej chwili wytryskasz mi do gardła. Połykam wszystko. Teraz ja leżę na dole. Wskazującym palcem zaczynasz jechać od ust przez rowek między piersiami, przez pępek . W końcu twój palec znajduje się na mojej cipce , ale nie zatrzymuje się. Wiem , że się ze mną drażnisz. Twoja ręka sięga po moją pierś. Zaczynasz ją macać. Twoje usta drażnią mój sutek. Twój język wędruje do podbrzusza. Jesteś nad miejscem przeznaczenia. Na chwilę się zatrzymujesz. Robisz mi na złość. Ale po chwili twój język trąca moją cipę. Po moim ciele przechodzi dreszcz. Twój język wchodzi powoli do mojej cipci. Jęczę. Poruszasz językiem w niej coraz szybciej i szybciej. Mój oddech przyśpiesza. Wiesz , że jestem blisko. Wyjmujesz język i wsadzasz dwa palce. W tej chwili potężny dreszcz przeszedł moje ciało. Z cipki wylewają się hektolitry soków. Wypijasz je. Bierzesz swojego penisa i zataczasz koła wokół centrum rozkoszy. Wyciągam po niego rękę i naprowadzam do odpowiedniego miejsca. Wchodzisz powoli we mnie. Przyśpieszasz. Dreszcze znowu opanowują moje ciało. Fala spermy zalewa mnie całą od środka. Nie przejmujemy się , wcześniej wzięłam tabletkę antykoncepcyjną. Po 2 godzinach lepiłam się od spermy. Poszłam się umyć. Specjalnie się nie zamknęłam . Po chwili wchodzisz do łazienki. Spoglądasz jak bawię się swoimi piersiami w wannie. Nie wiele myśląc wskakujesz do wanny. Nasz języki zaczęły tańczyć. Ustawiam się na pieska. Wchodzisz w moją drugą dziurkę. Bawimy się kilka godzin. Jesteśmy zmęczeni. Jest 21.00. Jutro idziesz do pracy. Żal przerywać , ale jutro też jest dzień. Zasypiamy wtuleni w siebie.
60%
16189
Dodał Seksiorowna 02.08.2013 18:36
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

ONE XXIII

Kilka dni później Grzegorz wyjechał na krótki urlopik w swoje rodzinne strony. Jan został sam w pokoju i wtedy przyszedł mu do głowy kolejny ciekawy pomysł. Postanowił umówić się z obiema seksownymi siostrami u siebie w pokoju hotelowym na ten sam wieczór, z półgodzinną różnicą czasową. Poprosił, żeby były po kąpieli, nie lubił zapachu nie mytej pipki i moczu, lubił czystą cipkę i dupkę. Wiedział, że Maryśka zrobi wszystko, co jej powie, więc jako pierwsza przyszła... Przeczytaj więcej...

Kelnerka Monika

Kelnerka Monika To jedna z tych historii, które częściej oglądamy w filmach pornograficznych anieżeli doświadczamy ich w prawdziwym życiu. Jednak jak pokazuje mój przypadek – czasem i taki cud się wydarzy. Całość miała miejsce kilka lat temu, podczas rodzinnego spędu w relatywnie małym mieście. Imprezka z okazji okrągłych urodzin w rodzinie, wynajęta sala w restauracji hotelowej, oddzielona od reszty restauracji. Oczywiście była także oddelegowana trójka kelnerów na... Przeczytaj więcej...

Przyszedłem dokonać zapłodnienia

Zza drzwi łazienki słyszał szum wody napełniającej wannę. Z tego, co widział przez matową szybkę, żona dopiero zabierała się do zdejmowania garsonki - miał czas. Dzieciaki przed półgodziną zabrał dziadek; teraz zapewne dojeżdżał już z nimi do swego domku na peryferiach miasta. Mógłby odjechać z nimi wcześniej - przybył późnym popołudniem - ale odczekał, aż wnuki odrobią lekcje (zawsze na to nalegał). Był piątkowy wieczór; cały nadchodzący weekend, może z wyjątkiem... Przeczytaj więcej...