Opowiadania erotyczne :: Park w Strzelcach Opolskich - wspomnienie 6

Strzelce opolskie to miasto na opolszczyźnie, niedaleko opola. Ludzie myślą że Polska jest zacofana, że nie mamy sex imprez jak w ameryce lub choćby niemczech, ale jest wręcz przeciwnie. Problemem są sami ludzie którzy nie wierzą w powodzenie, ani nie posiadają czegoś takiego jak jaja, lub odwaga.

Swojego czasu przez kilka miesięcy byłam w strzelcach częstym gościem. Spytacie dlaczego włąśnie tam ? po prostu, rodzina. Kuzynka kupiła mieszkanie do remontu i poprosiła żebym dopilnowała bo jej nie było. Proste zlecenie dwa miesiące nawet nie trwało a i ja zarobiłam za pilnowanie jak to powiedziała. Prosiła mnie o to ponieważ kto jak kto ale ona była już okradziona sześć razy, tylko w polsce. Tak czy siak mieszkanie było zapuszczone więć remont trwał w najlepsze, a ja poznawałam miasto. Tak się złożyło że późna wiosna była tamtego lata bardzo ciepła. Po trzydzieści stopni w cieniu a w słońcu to nawet nie mówię. Tak czy siak pogoda wakacyjna i postanowiłam wykorzystać. Podczas gdy wszyscy byli na basenie, ja zwiedzałam park i odkryłam ciekawe miejsce. W drodze na jakąś wieżę, zobaczyłam polankę w środku lasu. Weszłam tam po prostu zobaczyć jak jest i zakochałam się w tamtym mijscu. Wydawała się mała ale okazała się duża z sporym zagajnikiem pośrodku który patrząc z wejścia optycznie pomniejszał całą polankę. Gdy obeszłąmz agajnik moim oczom ukazała się wspaniała nasłoneczniona polanka, odgrodzona od świata, od wiatru. Trawa miękka i wspaniale zielona, miejsce pachnące lasem.

Postanowiłam że wpadnę tu jeszcze dzisiaj poopalać się, zwłąszcza że obecnie remont trwał w najlepsze.

Dosłownie godzinę później wróciłam z kocem, jakąś rpzekąską, książką i piciem na miejsce. Brak bikini wcale mi nie przeszkadzał. Rozłożyłam się, rozebrałam i pewna swojego opalałam.

Dzień 2 - kolejnego dnia zrobiłam dokładnie to samo co poprzedniego.

Dzień 3 - kolejna powtórka i znowu nago zażywałam kąpieli słonecznej

Dzień 4 - deszcz, a ja kwitnęłam w mieście spacerując i rozglądając się, poznawając miasto któe okazało się całkiem przyjemne mimo że w miarę przelotowe

Dzień 5 - pogoda wróciła i ja też, jednakże tym razem bardziej odważnie. Założyłam już tylko zwiewną sukienkę, reszta sprzętu w torbie i buty. IDąc widziałam jak inni patrzyli na moje sutki i nogi ale nie przeszkadzało mi to nigdy wręcz przeciwnie. Gdy dotarłam na polankę zaczęłam się masturbować. Gdy skończyłam zobaczyłam jakieś dziewcyzny podglądające, wstałam i zaprosiłam je do mnie jednak te uciekły.

Dzień 6 - Dziś założyłam spódniczę i bikini, idąc na moje meijsce widziałam znowu te dziewczyny jednak i dzisiaj nic z tego nie wyszło

Dzień 7 - zwiewna sukienka, i rower było dobrym połączeniem, choć nie ukrywam że dopiero na miejscu dotarło do mnie że podczas pedąłowania były momenty gdy każdy mógł widzieć moją cipkę, sytuacja znowu mnie pdnieciła i kolejny raz jęczałam z rozkoszy tym razem używając wibratora któego już nosiłąm na powró ze sobą. Moje podglądaczki znowu były i znowu patrzył, jednakże tym razem nie ingerowałam.

Dzień 8 - bluzka supermena i luźne dłuższe spodenki okazało się połączneiem któe zwracało uwagę zbyt mocno jednakże dziś to ja zaskoczyłam moje podglądaczki zachodząc je od tyłu przed moją polanką. Po chwili rozmowy okazało się że są fajnymi nastolatkami ale się bały podejść. Tym razem zaprosiłam je i przyszły razem ze mną, jednakże miały pewne opory żeby się rozebrać,a ja nie naciskałam.

Dzień 9 - dziś przyszły trzy dziewczyny i wszystkie rozebrały się do bikini. Ich młode ciała sprawiały że się podnieciłam, i szybko rozmowa zeszłą na temat erotyczny i zostawiłyśmy wszelkie hamulce za nami. Ja zaczełam się masturbować, jedna z nich rozebrałą się kompletnie do naga a kolejna zdjęła stanik.

Dzień 10 - Dziś wszystkie trzy były nago i chłonęły każdy mój jęk, uznały mnie za lidera, a jako lider postanowiłam mianować tą polankę, polanką naturystów. Dodatkowo zamierzałam kupić skrzynkę na listy i przymocować ją na drzewa któe były przy wejściu zeby każdy zainteresowany mógł zostawić swój numer albo kontakt żebyśmy mogli się skontaktować

Dzień 11 - Dziewczyny przyszły z swoimi chłopakami którzy nie mieli oporów żeby się rozebrać i masturbować razem ze mną, dziś pierwszy raz grupowo amsturbowaliśmy się i było bardzo przyjemnie, zaledwie jedna parka nie wytrzymała i skonczyła pieprząc się.Ustaliłam dodatkowo zasady że jeśli ktoś nei chce to nei dotykamy, ale jest to możłiwe, bo na tej polance nie działają wszelkie zasady tego dotyczące.

Dzień 12 - Kolejne nowe dziewczyny. Plotki o polance naturystycznej pod moimi sterami rozeszły się dość szybko i dziś dołączyły trzy osoby.

Dzień 13 - deszcz sprawił że zjaełam się skrzynką na listy

Dzień 14 - deszcze znowu spowodował że nic nei robiłam, ale na fejsie zostałamz aproszona do prywatnej grupy , po czym zostałam mianowana liderem grupy " Polanka naturystyczna Agnieszki - Strzelce Opolskie ". Pierwsze trzy dziewczyny zostały jej administratorami i w ten sposó zaczeliśmy się organizować do pewnego stopnia. Fejs nie był w tamtych czasach tak popularny więc grupa szybko przeniosłą się na inny portal gdzie tkwimy do teraz, choć i an fejsa wróciliśmy.

Dzień 15 - Powrót na polankę i miłe zaskoczenie, oprócz mnie naliczyłam już 10 dziewczyn i 12 panów , ktoś przyniósł piłkę, a ktoś inny radio. Niestety zostaliśmy rpzyuważeni przez starsze małżenstwo idące na spacer z psem. gdy weszli momentalnie dotarło do mnei że mogą być problemy. Chciałam z nimi pogadać, wytłumaczyć co się dziej ale po chwili państwo zwiali

Dzień 16 - o dziwo policja nie rpzyszła, ani nic złego się nie stało

Dzień 17 - grupa się rozrastała, i coraz cześciej słyszałam jęki rozkoszy. Nie tylko moje. Dziś pierwszy raz pozwoliłam wszystkim mnie dotknąć, popieścić i o dziwo więcej chętnych było dziewczyn niż panów. Panowie któzy się zdecydowali dostali buziaka, a szybka rundka w kamien papier nożyce wyłoniła szczęściarza któemu obciągnęłam powoli i drugiego któy mógł mnie przelecieć

Dzień 18 - dziś spotkałam na mieście, moich znajomych którzy traktowali mnei jak przywódcę, jak lidera, dytkatora, do pewnego stopnia mnei to rpzerażąło i podniecało. Cztery dziewczyny z którymi się spotkałam był bardzo zapatrzone we mnie i tak szybko skonczyłyśmy w mieszkaniu jednej z nich. I tym spoosbem bardzo szybko zaczełąm je uczyć przyjemnosci z bycia BI.

Dzień 19 - stłuczka spowodowałą że zmarnowałam ten cudowny ciepły dzień

Dzień 20 - gdy rpzybyłam na polankę, trzy dziewczyny z pierwszego dnia podbiegły, uklękły na kolano i niczym rycerz złożył mi hołd mówiac ze tęskniły. Ciekawa zabawa bo wszystkie się śmiałyśmy. Okazało się że pod moją nieobecnosć troszkę się zmieniło. Obecnie było już 16 pań, i 22 panów, co dziwne w rogu zobaczyłam tamtą parkę któa nas przyłapała. Gdy pdoeszłąm pogadać zaprosili mnie do siebie i przyznali się ze są swingersami i to miejsce jest idealne dla nich i chcą wiedzieć czy mogą przyprowadzić znajomych bo mają jeszcze ze dwie parki. Cała reszta ludzi twierdziła że ja tu rządze więc się zgodziłam.

Dzień 21 - deszcz znowu nam poprzeszkadzał, ale wykorzystałam ten dzień na wyjazd

Dzień 22 - kolejny dzień na wyjeździe sprawił ze dostałam troszkę maili, i wiadomości na GG

Dzień 23 - dziś już sama tęskniłam za moją polanką ale były sprawy ważniejsze

Dzień 24 - spędziłam dzień z kuzynką któa przyjechałą poplotkować i tak czas uciekł

Dzień 25 - wyjazd nad wodę skreślił moje plany

Dzień 26 - przyjemne spotkanie z moim kolegą dkończyło się długo w nocy i mocno pod kołdrą, gdy już zaliczyliśmy reszte pokoi w jego emiszkaniu

Dzień 27 - nie byłąm w stanie się ruszyć będąc tak zerżnięta, ale mój przyjaciel czule się mną zajmował. Napisałam w zartach na gg że królowa polanki jutro wróci

Dzień 28 - przy wejściu czekała mnie neispodzianka, dziś więcej osób uklękło na znak złożenia honoru w moim obliczu. Śmiejac się rozłożyłam się w moim miejscu i rozejrzałam. Pod lasem widziałąm pięć dojrzałych par, a wokoło mnie było już 26 dziewczyn i tyle samo panów. Dziś jęki rozkoszy był wszechobecne, a wszyscy dawali mi do zrozumienia ze tęsknili za mną. Od 1 dnia sporo się tu zmieniło, i dziś połowa par już ze sobą się zabawiała, zwłąszcza pary starsze. Odgłos jęków rozkoszy, zapach spermy potu powodował u mnie podniecenie i tak samo szybko

Dzień 29 - Tym razem rosła liczba osób dojrzałych i jęków. Polanka naturystyczna stała się polanką erotyczną pod moją kontrolą bo już trzy czwarte osób skłądało mi hołd podczas mojego wejścia.

Dzień 30 - liczba osób rosła, zwłąszcza tych starszych id ojrzałych. Dziś przywitałam się z kolejnymi parkami których było już 10 , przyjeżdżali nawet z Opola i z okolic. Sytuacja się rozrastała i postanowiłam pozowlić jej się rozrastać w sposób taki jak chciała. Równocześnie poinformowałam wszystkich że za około meisić opuszczam strzelce więc niech się przygotują, ale polanka zostaje.

Dzień 31 - nie miałam ochoty się ruszyć więc zostałams iedząc z lodami przed TV

Dzień 32 - zakupy, nowa bielizna, nowe ciuszki i tym bardziej zero motywacji

Dzień 33 - kolejne seks-spotkanie zakończone długo w nocy u kochanka mojego.

Dzień 34 - zmęczenie któe mnie dopadło spowodowało że nie ruszyłam się z miejsca

Dzień 35 - spotkanie z siostrą i postanowiłam jej opowiedzieć co tu się wyrpawia, po czyms twierdziłyśmy że się wybierzemy na polankę. To co zastałam przeszło moje oczkeiwania. Liczba osó przekroczyła setkę, i jedynie kilku nie oddało mi cześci przy wejściu. Przedstawiłam siostrę po czym rozebrałysmy się i leżałyśmy grzejąc się na słoneczku. Odłosys eksu sprawiły że obje się podnieciłyśmy i szybko zaczełyśmy się masturbować, by po dłuższymc zasie zająć wpsólnie pozycję 69 i bawić się w najlepsze dając wszystkim pokaz jakiego jeszcze nie mieli.

Dzień 36 - kolejna wyprawa z siostrą któa została na kilka dni, dziś zabrałyśmy ze sobą pas strap-on i naprzemian pieprzyłyśmy się nim nawzajem w rytm jęków któe stały się już nieodłączną częścią tego miejsca. Worek na śmieci któy się tam znalazł w sumie pełen był prezerwatyw ale nikomu to nie przeszkadzało, polubiliśmy erotyczny klimat tego miejsca który ans podniecał. Podniecał nas, a zwłaszcza mnie do tego stopnia że w momencie gdy moja siostra pasem zjamowała się moim tyłkiem wybrałam jednego chłopaka i poprosiłam żebys tanął przedemną i pieprzył moje usta. Jego koleżanka nie pzoostała obojętna i bawiłą się moimi sutkani , jendocześnie pieszcząc paluszkami moją cipkę

Dzień 37 - Dziś na polance odbyła się po prostu orgia. Pożegnalna bo moja siostra wyjeżdżała,w racała do siebie. Mimo mniejszej ilosci osób wszyscy dali nam bardzo przyjemny pokaz, a finalnie moje trzy amdinistratorki bardzo dobrze zjaeły się razem ze mną moją siostrzyczką. ZMęczone po wszystkim nie pomyślałyśmy o niczymt lyko zabrałyśmy się i spacerkiem poszłyśmy w stornę maista, i dopiero w smaym aprku dotarło do nas że spacerowałyśmy nagie. Pełne śmiechu i rozbawieni skierowałyśmy już ubrane do domu

Dzień 38 - Tym razem sama wróciłam na moją polankę i dziś spotkałam grę w słoneczki co mniezskoczyło jak an tamte czasy, no przynajmniej coś w ten sposób. Wszyscy panowie leżeli obok siebie ze sterczącymi kutasami zapakowanymi ładnie w gumki gotowymi do akcji. Panie natomiast dosiadały panów i bawiły się przez kilka sekund po czym zamiana i przechdozą na pana obok. Bawili się wszyscy , nawet starsze parki, więc i ja dołączyłam. Pan który dojdzie odpadał, zdjemował gumkę i czekał czy jakaś pani wyczyści go czy zostanie mu smaoobsługa. Kolejka postępowała i po dłuższymc zasie zostało 8 panów w tym dwoje starszych. Postanowiłam ich zachęcić i pwoeidziałam ze nastęnego dnia dla zwyciezcy randka ze mną w pełnym tego słwoa znaczeniu licząc że starszy pan wygra bo podniecały mnie jego ogromne zwisające jądra, z kolei inny młodszy miał także bardzo ciekawy sprzęt, mniejsze jądra ale ogromnego kutasa który penetrował mnie bardzo głęboko. Chwilę później zostało czworo, aż w końcu tylko ta dwójka którą typowałam. Postanowiliśmy rzucić monetą i wybrać kto i gdzie będzie mógł mnie zerżnać i tak w sposób podwójnej penetracji zaczęłiśmy się bawić, i o dziwo starszy doszedł szybciej, choć moze to dlatego że pieprzył mnie analnie.

Dzień 39 - młodszy okazał się kiepskim towarzyszem randek, ale obiecałam randkę z finałem więc tak się skończyło i seks był całkiem fajny.

Dzień 40 - problem z remontem i ostatnia prosta, pozostał może tydzień więc wracając na polankę ustaliłam że za 10 dni organizujemy tu pożegnalny Gangbang i później wyjeżdżam. Akurat wystarczyło na dokonczenie rmeontu i sprzedaż

Dzień 41 - dziś pomagałam w remoncie bo rury poszły tak mocno że zalało całą łazienkę, na szczeście nie wyremonotwaną. Zajmowaliśmy się tym od rana, a ja w samje bluzce zabawiałam w sumie wszystkich pomagając oc się dało i dotrzymujac towarzystwa ze sterczącymi sutkami, oraz luźnymi spodenkami gdzie złąoze się przyglądlai się mojej cipce. Popołudniem nasza rozmowa zeszła na tematy abrdziej erotyczne i tak gdy finalnie został po godzinach jeden pan postanowiłąm mu wynagrodzić trudy. Do późnje nocy pracowałam z nim topless, po czymw spólnie przetestowaliśmy prysznic gdzie namiętnie mnie całował, po czym przeleciał w każdy otworek, kończąc obficie na mojej twarzy.

Dzień 42 - remont postępował szybko a pan zawodowiec ze wczoraj nie pisnął ani słówkiem kolegom, i nie sugerował niczego. Ja natomiast w pęłni ubrana znowu czasem pomagałam, natomiast wieczorem sama zaproponowałam mu dyskretnie wspólny prysznic lecz odmówił.

Dzień 43 - zakupy i dopieszczanie mieszkania, a gdy wróciłam panowie czekali z ostatnimi pytaniami i tym sposobem ukończyli łazienkę, i została jedynie kuchnia. Dziś postanowiłam sama zaproponować ostatnir az wpsóln prysznic, i ponownie się zgodził, ale powiedział ze to ostatni raz i nigdy więcej mam nie proponować mu przygodnego seksu, i tak tez się stało. Czując jego ogromnego kutasa podnieciłam się bardzo mocno a gdy kolejny raz mnie zdobył i pieprzył cuzłam spełnienie, tak jak każda nimfomanka gdy się pieprzy

Dzień 44 - deszcz który mnie złapał na mieście sprawił ze wróciłam mokra do domu gdzie moi fachowcy kończyli remont. Przebierając się zauważyłam że widać mnie idealnie w lustrze a oni patrzą i się skrupulatnie oblizują, tym sposobem zparoponowałam ze jeśłi się uwiną i jutro skończą to dziś i jutro mogę po domu chdozić właśnie tak jak jestem, topless. Panowie ochoczo zabrali się do roboty i kuchnia była ukonczona w 90 % tego dnia. W nagrodę chętnie pomagałam i się o nich ocierałam dyskretnie spoglądając na namioty w ich spodniach.

Dzień 45 - specjalnie spałam dłuzej, i ango powitałam moich fachowców którzy dizęując za przyjemny widok zabrali się za zakończenie. We troje ksonczyli przed 12 i zaprosiłam ich na kanapę gdzie rozmawialiśmy troszkę czasu. Trójka starszych panów z tej samej firmy zjamująca się od dawna swoją robota. Fachowcy znający się na rzecyz, przystojni i podniecający, umieli prawić komplementy, więc nie czekałam na nich tylko siedząc między nimi rozchyliłam nogi i chwytając ich za krocze zaproponowałam podziękowanie w zamian za udaną pracę. Nie musiałam drugi raz powtarzac. Pieprzyli mnie we trójkę trzy godziny, każdy zaliczył każdą moją dziurkę, finalnie zlewając moje cycki i twarz. Gdy skonczyli podziękowaliśmy sobie nawzajem, dostałam fajny rabat i wyszli. Pprosiłam jednego żeby mi pomógł się ogarnąć, najwyższy, ale miał boskie jądra, zwisały bardzo mocno, a sma kutas mimo że krzywy był wspaniały i twardy. Okazało się że jest po rozwodzie więc nie miał oporów, i zaprosiłam go pod wpsólny prysznic gdzie raz jeszcze zrobiłam mu loda po czym wypięłam się zapraszająco sama nakierowałam jego kutasa wgłąb mnie. Byliśmy tak podnieceni że nie pomyśleliśmy nawet o gumce po prostu się pieprzyliśmy. Czujac jego jąra odbijajaće się od mojej cipki podnieciłam się tak że doszłam dwukrotnie, i ostatni raz czując jak jego sperma zalewa moją cipkę. Gdy skonczył odwróciłam się i wyciągnęłam palcami tyle spermy ile się dało i powoli zlizałam z palców następnie wtulajac się w niego i całując. Jego kutas nie pozostał obojętny i szybko stwardniał, on natomiast docisnął mnie do sciany i wbił się raz jeszcze dając kolejny orgazm. Gdy już doszłam odwrócił mnie i wbił się prosto w tyłek dając finalną rozkosz.

Dzień 46 - odpoczynek i sprzątanie, oraz pierwsi klienci

Dzień 47 - umowa została podpisana a ja zbierałam się już do opuszczenia tego miejsca

Dzień 48 - prawie kompletnie spakowana postatni raz spacerowałam po mieście

Dzień 49 - ostatnia zwykła wizyta na mojej polance

Dzień 50 - Dziś każdy na polance mógł mnie zerżnąć, obciągałam każdemu kto podał kutasa, miałam jeden warunek finał na mój biust, lub twarz nigdzie indziej. I tak pierwsze trzy godizny spędziłam wypinając się, a kolejne trzy zbierając spermę, i poznawając jej nowe smaki. Po wszystkim wyczyściłam się z pomocą dziewczyn i pożegnałam ostatecznie ze wszystkimi i wróciłam do siebie.

Około rok temu byłam na tej polance, i mimo że skrzynka została, to ludzi już nie ma. Nie wiem czy to z powodu że ja wyjechałam czy nie, ale polanka ciągle czeka i zamierzam tam wpadać :)
60%
16851
Dodał AgaG 14.02.2017 16:24
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
SZCZUpak27 SUPER SEXY OPOWIADANIE GRATULACJE I CAŁUSY CAŁUSY CAŁUSY
14.02.2017 17:13

Podobne opowiadania

U stóp koleżanki

Chciałbym opowiedzieć Wam prawdziwą historię, która zdarzyła się mi niedawno w jednej z podlubelskich, niewielkich szkół. Marianna jest bardzo szczupłą blondynką o pięknych niebieskich oczach i ładnej twarzy. Pomimo tego, że przeważnie ubrana jest w zwyczajny szary sweterek i dżinsy, podoba się chłopakom. Od początku znajomości jestem w niej zauroczony, będąc cichym niewolnikiem jej nieziemskiego uroku. Na stopach ma na zmianę albo czarne zniszczone trampki, albo zadbane... Przeczytaj więcej...

Iwona cz. 1

Długo się zbierałam aby tu opowiedzieć swoją historię. No więc mam na imię Iwona jestem 20 letnią brunetką średniego wzrostu o dość smuklej figurze z okrągłą dupcią oraz piersiami wielkości dwóch piłeczek tenisowych. W wieku 19 wyszłam z spod skrzydeł rodziców i postanowiłam żyć na własną rękę wynajmując kawalerkę na jednym z osiedli w najbliższej metropolii od domu na początku było bardzo ciężko ale jakoś się udalo pracowałam jako kelnerka w jednym z barów... Przeczytaj więcej...

Dziewczyna od tajemnic. Część 3

Dziewczyna od tajemnic cz. III Stukot walizek, zimne powietrze nocy, gwar ludzi pod dworcem, dźwięki samochodów, wyjących syren, śmiechów i krzyków. Budynki patrzące z góry, swą szarością, lecz tak samo dostojnością straszyły i ostrzegały przechodniów przed resztą miasta. Wydawało mi się, że Warszawa nie przyjęła nas z otwartymi ramionami. Nasza prywatna, kochana szkoła załatwiła nam przepiękny biznesowy hotel po lewej stronie od dworca centralnego. Nie pamiętam nazwy... Przeczytaj więcej...