Opowiadania erotyczne :: Wiktoria cz. 7

Od tego czasu jak obydwie dziewczyny uczestniczyły w orgii domowej, ich przyjaźń stała się jeszcze trwalsza. W budzie siedziały w jednej ławce. Po lekcjach razem spędzały niemal cały czas wolny. Chociaż prawie co piątek nie było ich w szkole a w poniedziałki były zaspane i mocno zmęczone, to jednak obydwie znacznie podniosły swoje oceny. Miało to związek z tym, że Ola była lepsza z przedmiotów ścisłych a Wiki z tzw humanistycznych i razem odrabiając lekcje, uzupełniały się doskonale.

Tak minęły niemal dwa lata. Dziewczyny "pracowały" pod nadzorem Jolki i "alfonsa". Pan Wojtek okazał się też właścicielem kilku lokali nocnych w Poznaniu. Dziewczyny stały się stałymi bywalczyniami tych mniejszych i większych knajpek. Ich młodziutkie ciałka stały się bardzo cennym, chociaż to zabrzmi brzydko, towarem. Jolka założyła im specjalne konto, na które wpłacała zarobione przez dziewczyny pieniądze a nie były one małe. Zdarzało się, że po dobrym weekendzie na to konto lądowało kilka tysięcy złotych. Oczywiście "alfons" i ciotka pobierali swoje prowizje. Nie mogła narzekać, bo w ramach tego Jolka kupowała jej ciuchy i różne akcesoria do samozaspokajania się czy do bdsm. Razem z "alfonsem" umawiała im spotkania, czy zaproszenia na różne imprezy.

Coraz częściej jednak Wiktoria i Ola same zdobywały sobie klientów. W króciutkich minióweczkach i lekko przezroczystych bluzeczkach siadały wtedy przy jednym ze stolików i zamawiały po drinku. Po kilku minutach przysiada się jeden lub dwóch potencjalnych klientów. Potem lądowały razem lub osobno na imprezach w hotelach czy podpoznańskich willach.

Był czwartkowy wieczór. Do szkoły już nie chodziły. W poniedziałek pisemny polak. Wyskoczyły właściwie tak sobie, tylko na jednego drinka.

- Czy można paniom postawić szampana? - wysoki, barczysty mężczyzna w wieku na oko 40 lat, o niezwykle uroczym uśmiechu stał obok ich stolika.

- Chętnie - Ola wyraźnie miała ochotę na coś więcej tego wieczora.

- Tomek - przedstawił się i usiadł na jedno z wolnych krzesełek.

Dziewczyny też podały swoje imiona i chociaż na początku niezbyt płynnie, rozpoczęli rozmowę. dziewczyny opowiedziały, że w poniedziałek piszą maturę i że właściwie to tak na chwilę wyskoczyły sobie na drinka. Tomek opowiedział im, ze tak właściwie to mieszka 40 km od Poznania i jest właścicielem zakładu złożonego z ubojni zwierząt i masarni. Dodatkowo prowadzi agroturystykę i hodowlę koni. Dowiedziały się, że Tomek ma zonę, która wyjechała na wycieczkę do Włoch i tam została z jakimś fagasem, że ma syna i dwie córki. Tak rozmawiali chyba z godzinę. Nagle zaproponował żebyśmy pojechali do niego.

Przed lokalem wsiedliśmy do dużego S 500. Rzucił coś młodemu, mocno zbudowanemu kierowcy. Ruszyli. Dziewczyny siedziały po obu stronach Tomka, który bez krępacji obie dłonie położył na ich długich, szczupłych udach, które lekko głaskał po wewnętrznej stronie. Wiktoria lekko rozchyliła nogi i nagle poczuła jego dłoń na swojej bardzo już chętnej na gościnę pizdeczce. Z przyjemnością czuła jak jej plecy wciskają się w tylne oparcie, w miarę jak Mercedes przyspieszał. Szybko rozpięła spodnie Tomka i odchyliła majtki. Jego kutas nie był może zbyt długi, jakieś 18 cm , ale za to jego grubość nawet ją zaskoczyła. Kutas był już sztywny i twardy. Nie mogła objąć go palcami jednej dłoni i dlatego chwyciła w obie rączki. Zaczęła pomału ale coraz szybciej branzlować tego dorodnego kutasa. Ogromna głowica ukazywała się i chowała w skórce naciąganej przez jej dłonie. Ola widząc, że zajęła się jego chujem, uniosła się nieco i oddała pocałunkom swoje śliczne usta. Wiktoria pochyliła swoją rudą głowę i polizała dużą dziurę na czubku tego grubego monstrum. Ledwo mogła objąć ten łeb swoimi ustami. Jej języczek krążył po nim jak szalony. Miała dużą wprawę w robieniu lodów ale takiego grubasa jeszcze w swojej buzi nie miała.

Nagle zjechali na boczną drogę. Samochód płynął po niej, zostawiając za sobą tuman kurzu. Ruda główka Wiki podskakiwała i opadając wbijała grubą pałę głęboko w jej gardło. Samochód zatrzymał się. Wiki oderwała się od grubego chuja i spojrzała przez okno. Byli nad niewielkim jeziorem. Samochód stał przy bardzo dużym domu z licznymi łukami i czymś w rodzaju wieżyczek. W odległości około 200 m były duże stajnie, które mogły pomieścić z setkę rumaków. W kierunku jeziora ustawione było chyba z 50 domków campingowych, których spiczaste dachy świadczyły o modelu fińskim. Samochody ustawione przy domkach świadczyły, że większość z nich jest wykorzystywana.

- Zapraszam do środka - łagodny głos Tomka wyrwał Wiktorię z głębokiego zamyślenia.

Szybko wysiadła ze swojej strony. Mężczyzna wysiadł na stronę Oli. Jego rozporek był zapięty a potężne monstrum, które branzlowała i lizała całą podróż zniknęło w spodniach. Podeszła bliżej i obejmując je ramionami, poprowadził po szerokich schodach do domu.

- Już jestem. Halo. Jest tu kto? - krzyknął głośno jak weszli do obszernego salonu.

- Och widzę, że nie jesteś sam - to jedna z ślicznych czarnulek, wyraźnie trochę młodszych od Wiki i Oli.

- To Wiktoria i Ola. Maturzystki, które poznałem w Poznaniu - dokonał prezentacji - A to moje córeczki: Patrycja i Amelka. Są trochę młodsze od was ale z tego co wiem częste przebywanie z gośćmi tych kempingów, które widziałyście nad jeziorem, nie pozostało bez echa jeśli chodzi o ich cnoty.

- Och tatku przestań - cicho broniła się tęższa i lepiej rozwinięta czarnulka.

Wiktoria przyjrzała się im. Obie miały kruczoczarne włosy i były do siebie bardzo podobne. Zachowywały się bardzo swobodnie. Ubrane w króciutkie, bardzo obcisłe, jeansowe, postrzępione na dole krótkie spodenki. Ich jeszcze małe ale wyraźnie bardzo jędrne cycuszki skrywały górne części, jeszcze mokrych, strojów kąpielowych. Wiki z zazdrością patrzyła na ich śniadą karnację, pozwalającą na to, że obydwie były opalone jak mulatki. Ona i Ola miały jasne karnacje i każdy dłuższy kontakt ze słońcem kończył się poparzeniem i schodzeniem skóry a u niej dodatkowo licznymi piegami.

- Pati, gdzie jesteście - do salonu wtargnęła, ubrana podobnie jak córki Tomka, wyglądająca na rówieśniczkę Wiktorii i Oli dziewczyna. Była jak dziewczynki niewielkiego wzrostu ale miała śliczne, duże cycki, które aż kipiały spod trochę za małego na nie staniczka i pięknie krągłą pupę.

- Dobrze, że jesteś Majeczko. Poznasz nasze urocze dziewczyny a twoje rówieśnice. One też zdają w poniedziałek maturę - ucieszył się Tomek - Maja jest córką mojej siostry i przyjechała dzisiaj z Leska, gdzie mieszka tylko z mamą, żeby mi pomóc w prowadzeniu gospodarstwa. Wraca i tylko na maturę do domu i całe wakacje będzie tu z nami. Potem chce iść na psychologię ma UAM, to pewno zostanie dalej. Niestety moja siostra bardzo źle trafiła, bo ojciec Majki był typowym alkoholikiem i zapewne dlatego już nie żyje, pozostawiając dziewczyny z dużymi długami a moja siostra jest na tyle dumna, ze nie chce żebym je spłacił. jedynie tak mogę im pomóc, że przygarnę Maję a ona pomoże mi w prowadzeniu tak dużego domu.

Wiktoria, wspominając swoje czasy dziecięce i gimnazjalne a szczególnie ciągle upijającego się ojca, z jeszcze większą sympatią spojrzała na nowo poznaną rówieśniczkę. Znowu stanęło jej przed oczami jak była gwałcona przez spitych kompanów ojca i niego samego. Przeszedł ją dreszcz niechęci. Zaraz jednak odrzuciła te niechciane wspomnienia.

- Siadajcie. Zrobię po drinku. Pati, skocz do domku 6 i powiedz, ze już wróciłem - gospodarz zwrócił się do starszej córki.

Wiktoria przyjrzała się teraz dokładniej Majce. Była bardzo ładną dziewczyną. Mysie włosy opadające do połowy jej pleców okalały twarzyczkę trochę pucołowatą, z pięknie rzeźbionymi, mięsistymi ustami, kształtnym noskiem i zielonymi oczami, ukrytymi za szkłami okularów.. Pomimo niskiego wzrostu była dosyć zgrabna i wyraźnie bardzo mocno wysportowana, o czym mogły świadczyć jej ślicznie umięśnione nogi. Jak się później okazało trenowała gimnastykę akrobatyczną.

Obserwacje Wiktorii przerwało nagłe pojawienie się w salonie pięciu, wyraźnie rówieśników gospodarza, mężczyzn. Teraz zaczęła taksować nowo przybyłych. Wszyscy mieli ogolone na łyso głowy. Dwóch z nich to prawdziwe kolosy. Wysocy i chyba ważący grubo powyżej stówy. Dwóch średniego wzrostu i raczej szczupłych i jeden niewysoki, szczupły w grubych okularach, który wyraźnie nie pasował do pozostałych. Ponieważ foteli było tylko pięć, do tego obszerna sofa i dwuosobowy fotel rozkładany. Jeden z ogromnych facetów z miejsca przysiadł się na oparcie siedziska zajmowanego przez Olę a drugi przysiadł się do Majki. Wiktoria zauważyła jakby lekkie przerażenie w oczach siostrzenicy gospodarza, co było dla niej zupełnie niezrozumiałe i dopiero później miała dowiedzieć się czemu. Córki Tomka i mikry okularnik nagle gdzieś zniknęły. Wypity alkohol powodował, że panowie w salonie zaczęli poruszać tematy coraz bardziej związane z seksem. Było ich pięciu a one trzy nastolatki.

- Wiki, pójdziesz ze mną do ubikacji? - drżącym głosem odezwała się Majka.

- Chodź - odpowiedziała niezbyt chętnie Wiktoria, do której dosiadł się ze szklaneczką łyskacza gospodarz.

Ledwo wyszły z salonu a siostrzenica Tomka drżącym głosikiem zaczęła się jąkać:

- Bo, bo, bo widzisz ja,ja jeszcze tego nigdy nie rorobiłam.

- Czy to znaczy, że jeszcze jesteś cnotliwa?

- Ttaaak. W obydwie dziurki.

- Jak to się stało? Masz przecież prawie 19 lat.

- No raz ojciec próbował się do mnie dobrać, ale był pijany. Spuścił się mi na brzuszek i zasnął, zanim się we mnie wepchnął. Od tego czasu czułam wstręt do facetów. Chcę to zrobić ale boję się.

- Czego się boisz?

- Że to będzie bolało.

- A robisz sobie dobrze paluszkami?

- Tak. Wkładam sobie nawet trzy.

- Głęboko?

- Tak. Całe.

- I co boli?

- Nie. Jest bardzo przyjemne.

- To jeśli wkładasz je całe, to na pewno nie jesteś cnotliwa. Widzę, że interesują się tobą dwaj panowie. Na wszelki wypadek pierwszego to ty dosiądź w pozycji na jeźdźca. Nabijaj się na niego pomału ale do końca. Potem rób to pomału aż przestanie boleć. No a dalej to już tylko przyjemność.

- Dziękuję ci za radę. Muszę tak zrobić.

- Czy masz jakieś zabezpieczenie?

- Nie. Ale chyba dzisiaj jestem bezpłodna.

- Chyba? Masz tu tabletkę. Ja je biorę i są pewne. Odczekaj trochę i niech cię mocno rozgrzeją. Ty zrób loda jednemu a drugi niech ci liże cipkę. Potem go dosiądź i jazda.

Wróciły i z miejsca zauważyły, że Ola ostro wali już konia jednemu z tych ogromnych facetów a drugi liże jej mokrą pizdę. Majka usiadła między dwoma innymi facetami a rudowłosa Wiki na kolanach gospodarza.

Po chwili wszystko przestało się dla niej liczyć. Dłoń Tomka ostro uciskała majteczki dziewczyny w miejscu gdzie były już bardzo mokre. Pocałowała go. Oddał pocałunek i po chwili ich języki wędrowały jak szalone z buzi do buzi. Przesunęła pupę bardziej w kierunku kolan. Rozpięła mu spodnie i rozporek. Znowu odchyliła majtki. Grubas był już twardy i sztywny. Zsunęła się z jego kolan i sama klęknęła między nogami mężczyzny. Uniósł lekko pupę żeby ułatwić dziewczynie ściągnięcie spodni i majtek. Znowu objęła ogromnego kutasa w dwie rączki i zaczęła nimi poruszać wzdłuż twardego trzona. Pomyślała, że ten grubas musi mieć ponad 25 cm obwodu, że jeszcze takiego nigdy nie widziała. Tym bardziej zaczęła go lizać zapamiętale, dochodząc tak do moszny, chwytając ustami nabrzmiałe jajka, liżąc dalej aż do odbytu.

Ściągnął jej bluzkę. Rozpiął stanik. Duże cycki wiktorii uwolnione z uwięzi sterczały pysznie ku górze, kusząc twardymi i nabrzmiałymi sutkami. Czuł ruchy jej rączek na grubej pale, jej języczka wędrującego po odartej ze skórki żołądzi, po dolnej części trzona, po mosznie. Aż jęknął z rozkoszy, gdy chwytała ustami jego jądra i lekko je ściskała a potem brała do buzi i mocno ssała. Czuł jej języczek okrążający odbyt, wpychający się w niego, figlujący.

- Taaak... Liż mnie tam... Bądź moją suczką - cicho jęczał z rozkoszy.

A ona pomału wróciła ustami do jeszcze grubszej niż cały trzon głowicy. Zlizała dużą kroplę śluzu wypływającej z dziury na jego czubku jak z krateru wulkanu. Okrążyła języczkiem ogromną żołądź odartą ze skórki i objęła ustami fałdki skórki tuż za tym łbem ogromnym. Znowu jeździła po nim językiem, jakby lizała loda, zaczęła ssać i przesuwać ciepły uścisk ust coraz dalej. Żołądź wbijała się coraz dalej w jej gardło ale była tak potężna, że nie mogła zmieścić go całego. Zaczęła wykonywać ruchy głową jakby była tak jebana w usta. Przechylała ją i wtedy żołądź wypychała jej policzek.

- Wyruchaj mnie. Chcę go w sobie całego. Jeszcze nie miałam takiego grubasa - jęczała gdy podniósł ją do góry, ciągnąc lekko za fikuśne warkoczyki.

Dopadł do jej cycków. Lizał, chwytał ustami, ssał, przygryzał lekko twarde sutki. Czuł jak gwałtownie zdarła z siebie spodenki i majtki. Usiadła mu na udach przodem do niego. Odchyliła tułów do tyłu. Czuł jaka jest mokra. Łatwo uniósł jej ciałko do góry, tak, że jej kolanka znalazły się na fotelu za jego pupą a zgrabne uda obejmowały biodra i górę ud. Wyprostowała się w biodrach. Poczuł mokre włoski łonowe dziewczyny na swoim torsie a potem coraz niżej i niżej. Ujął w dłoń swoją grubą, sztywną pałę i zaczął nakierowywać na zbliżającą się pizdę nastolatki. czuł jak oparła o nią swoją mokrą i śliską szparkę. Opuściła się niżej i ogromna głowica zniknęła w jej bardzo chętnym wnętrzu.

- Aaaaach... taaaak... - jęknęła głośno kiedy gruby kutas zaczął zagłębiać się w niej coraz bardziej.

Lekko cofnęła pupę i znowu opadła jeszcze niżej. Ścianki ciasnej szparki pizdy Wiktorii były naciągnięte do granic możliwości. Czuła jak ta gruba pała wypełnia ją coraz głębiej i głębiej. Sprawiało jej to lekki ból ale taki bardzo przyjemny ból, taki który powodował falowanie jej trzewi i narastające podniecenie. Jej pupa coraz bardziej zbliżała się do umięśnionych ud mężczyzny. Wreszcie miała go w sobie całego. Jej ruchy stały się teraz coraz szybsze i gwałtowniejsze. Czuła go całego w sobie, jak naciąga jej dziewczęcą pochwę. Zeskoczyła i obróciła się do niego tyłem. Znowu nabiła się na całego. Pochyliła się do przodu i teraz miała go w sobie jeszcze głębiej. Nagle zaczął z nią nabitą na chuju wstawać. Oparła się dłońmi o ławę. Stanął za nią i teraz to on nadawał tempo jebania. Ruchał ją bardzo ostro. Niemal wyciągając całkowicie swego kutasa z jej pizdy by gwałtownie wepchnąć go całego.

- Tak, tak,tak... - krzyczała łapiąc szybko powietrze - Ruchaj mnie mocno. Chcę być twoją dziwką i suką.

Czuł jak jej dziewczęca pochwa dostosowała się do potężnego rozmiaru jego chuja, jak jest w środku śliska, jak pulsuje i wreszcie jak drży w ekstazie. Czuł jaka zrobiła się gorąca. Czuł też, że jego kutas wypełniony nasieniem zaczyna pulsować. Jak sperma zaczyna wędrować z przepełnionej moszny w kierunku dużej dziury, na czubku ślizgającej się we wnętrzu Wiki żołądzi. Przytrzymał jeszcze koło minuty ciągle atakując jej pizdę tak mocno, że aż unosiła się na palce. Wreszcie wystrzelił salwą spermy tak ogromną, że aż wytrysła ona z jej wnętrza i stróżkami zaczęła spływać po jej zgrabnych udach. jeszcze kilkanaście pchnięć i kilka strzałów spermy. Wysunął się z niej cały a zaczerwienione ścianki szparki jej pizdy zamknęły się, ciągle pulsując jakby ruchał ją dalej, w takt jaki nadawała im śliczna perełka żołądzi jej łechtaczki. Dopadła do tej mięknącej pały ustami i zaczęła ją ssać i lizać, połykając z przyjemnością resztę spermy. Potem usiadła mu na kolanach i wtuliła w ładnie umięśniony tors. Było mu bardzo przyjemnie.

- Jesteś wspaniała Wiktorio. Już dawno mój grubas nie był tak doskonale ugoszczony. Profesjonalistką w tym co robisz a jednocześnie jeszcze taka ciasna dziewczęco.

- Takie kutasy jak twój powodują, że zawód jaki uprawiam, chwilami jest niesamowicie przyjemny.

- Podchodząc do was wiedziałem, że jesteście prostytutkami. Powiedziała mi o tym wasza ciotka. Nie przypuszczałem jednak, że przeżyję tak mocne doznania orgazmu. Czy zechcesz być moją suczką?

- Tak. Bardzo chętnie.

- To na dobry początek ofiaruję ci tego białego mercedesa klasy C, który stał przed wejściem do domu.

Wiki zarzuciła mu rączki na szyję i gorąco ucałowała.

- A teraz chcę odwiedzić jeszcze wnętrze twojej koleżanki, które zapewne nieźle rozgrzali moi ogromni przyjaciele a potem mojej siostrzenicy, która całkiem nieźle podskakuje na kutasie Mirka a jednocześnie ssie chuja Waldkowi.

- Bądź dla niej delikatny, bo jak mi wyznała jest to pierwsze jebanie w jej życiu - szepnęła Wiki i spojrzała w kierunku ostro podskakującej na wyprężonym kutasie Majce.

Dziewczyna rzeczywiście skorzystała z jej rady. Na początku czuła dyskomfort niewielkiego bólu. Jednak w miarę ujeżdżania swojego pierwszego rumaka, czuła coraz większą orgastyczną ekstazę. A jak dosiadła drugiego to przeżyła szybko potężny orgazm.

Tej nocy Wiktoria ugościła w sobie pozostałe kutasy. Ola ruchana przez gospodarza, przeżywając potężny orgazm, darła się tak głośno, że istniała obawa, że pobudzi pozostałych domowników i gości gospodarstwa. Wreszcie i Majka, w pozycji "na misjonarza" doznała przyjemności wypełnienia swojego wnętrza potężnym chujem wuja. Nie wszedł cały. Jednak i tak doprowadził pizdę nastolatki do szaleństwa.

Zasnęli jak było już po drugiej. Rano, tzn koło 9 Wiktoria obudziła się przytulona do boku gospodarza. Pocałowała jego sutek i cichutko, ubrana jedynie w koronkowe stringi wyszła z salonu...

C.D.(może)N.

60%
25118
Dodał wojtur24 21.06.2016 21:16
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
cherubin1968 Super 18.08.2016 01:14

Podobne opowiadania

Pusta szosa

Ania szła samotnie pustą szosą. Była w okropnym nastroju. Wracała właśnie z imprezy, która okazała się klapą. Jej tak zwani przyjaciele zostawili ją samą w klubie, uciekł jej ostatni autobus do domu, a w dodatku zapomniała wziąć z domu zapalniczki. Trzymała bezużytecznego papierosa w dłoni, patrząc natarczywie, jakby pod jej wzrokiem miał się sam zapalić. Pijana, lekko chwiała się na nogach. Jej szpilki wystukiwały na podłożu gniewny rytm. Dziewczyna miała kolejny powód... Przeczytaj więcej...

Kasia nasze początki

To co chcę wam opowiedzieć wydarzyło się naprawdę tylko było to wiele lat temu. Mieszkałem wtedy z rodzicami w domu na kocu wsi, obok był jeszcze tylko jeden w którym z mamą mieszkała dwa lata od mnie młodsza Kasia, znaliśmy się od zawsze, szliśmy razem do szkoły, jeździli na rowerach. Za naszymi domami była łąka a za nią las a w nim było małe jeziorko a przepływającym strumieniem, latem często tam chodziliśmy się kąpać albo na brzegu palić ognisko i piec kiełbaski... Przeczytaj więcej...

Przyboczne

Ja jestem wysokim lecz szczupłym chłopakiem, Ania była szczupłą uśmiechniętą dziewczyną zawsze chodzącą w długich rurkach i dość dziecięcych koszulkach. Monika była wysoka i miała dość duże uda troszkę mniej zgrabna niż Ania lecz także niczego sobie. Ostatnia była Aga niska dziewczyna o pełnej bardzo ślicznej twarzy i bardzo zgrabna. W kadrze zawsze mieliśmy świetny kontakt i tradycją były nasze sobotnie spotkania. Zaczynały się ok 9 rano i zwykle kończyły ok 18... Przeczytaj więcej...