Opowiadania erotyczne :: Pierwsza zabawa z chłopakiem

Czesc, jestem Radek, swoj pierwszy raz przezylem z moim przyjacielem Marcinem kiedy mielismy 19 lat.

Wybralismy sie razem na ryby w piatek wieczorem a siedzielismy tam do niedzieli.
Marcin jest szczuplym 185 centymetrowym facetem z czarnymi wlosami, ja zas jestem sredniej budowy 180cm facetem z krotkimi czarnymi wlosami.
Kiedy wyjezdzalismy nic nie zapowiadalo tego co sie miedzy nami wydazylo, pierwsze od czego zaczelismy jak bylismy na mejscu to ja rozstawilem namiot a Marcin poszedl rozlozyc wedki. Okolo 19 mielismy juz wszystko zrobione i zaczelismy pierwsze piwko.
Ze wzgledu na to ze ryby slabo braly to zaczelimy rozmawiac na rozne tematy, w penym momencie Marcin zaczal temat malego powodzenia u kobiet, ja stwierdzilem ze jestem w tej samej sytuacji, on na to powiedzial ze zalozyl konto na portalu randkowym i glownie pisali do niego faceci z propozycjami seksu lub zrobienia loda.
Zaczelismy sie zastanawiac czy jak bysmy dali obcemu facetowi do possania to czy to nie oznaka tego ze jest sie gejem, ja stwierdzilem ze mogl bym dac komus possac i chyba oznaczalo by to ze jestem Bi, Marcin dziwnie sie na mnie spojrzal i urwal sie temat, z czasem zrobilo sie ciemno a my coraz wiecej pilismy, w pewnym momencie Marcin wypalil ze chce mu sie strasznie ruchac, a im wiecej pije tym bardziej mu sie chce, odpowiedzialem mu na to ze mam tak samo i chyba sobie strzepie po czym zdjalem spodnie i odunalem bokserki z fiuta, moj ma okolo 17cm i jest dosyc gruby, zauwazylem ze Marcin sie na niego zapatrzyl i zapytalem czemu sie tak przyglada? ona na to ze jego jest troche chudszy ale tej samej dlugosci, powiedzialem zeby pokazal i mozemy porownac.
W tym momencie Marcin zdjal spodnie od razu z bokserkami, podszedl do mnie i powoli sobie trzepal, ja tez wstalem i zaczalem lekko ruszac naskurkiem, uswiadomilem sobie ze stoimy kolo siebie i wpatrujemy sie sobie w fiuty, zaproponowalem ze moze sobie na zmiane powalimy? Marcin sie zawachal ale w tym momecie zlapalem go za fiuta i zaczalem mu walic, po chwili zwolnilem tempo i czekalem az on zlapie mojego fiuta i zacznie trzepac ale sie wachał dlatego zlapalem go za reke i objalem nia moj interes.
Alkohol zaczal juz dzialac swoje i Marcin zaproponowal ze moze bysmy sprobowali oralu jak juz tu sami jestesmy, zdziwilo mnie to ze az tak sie przelamal i to zaproponowal ale sie zgodzilem, po czym on usiadl na krzesle, rozlozyl nogi i zaproponowal zebym zaczal, troche mi to nie pasowalo, myslalem ze skoro proponuje to sam zacznie ale podeszlem do nie i kleknalem, zlapalem go najpierw reka i zaczalem jezdzic dlonia w gore i w dol po czym zaczalem go lizac od dolu do gory, jak juz objechalem go do okola to zaczalem mu lizac jajka i je ssac, w koncu objolem go od gory ustami i zaczalem powoli schodzic coraz nizej, po trzech minutach Marcin zaczal dochodzic wtedy odsunalem od niego usta i zakrylem mu fiuta reka zeby sie w nia spuscil, po chwili zaczal strzelac sperma i wic sie z rozkoszy, polizalem sobie dlon bo chcialem sprawdzic jak smakuje sperma, okazalo sie ze nie jest zla i oblizalem sobie dlon.
Marcin po pieciu minutach doszedl do siebie i oznajmil mi ze teraz jak sie spuscil to przeszla mu ochota na dotykanie mojego fiuta a tym bardziej na ssanie go, jak to uslyszalem to sie wkurzylem i powiedzialem mu ze jest jebanym klamaca i pewnie od poczatku nie chcial tego robic, wtedy mnie przeprosil i chcial zebysmy troche poczekali to moze mu sie zaraz odmieni, powiedzialem ze ok ale bylem taki nerwowy ze musialem pochodzic i przy okazji zwinalem wedki.
Jak wrocilem i usiadlem to poszedl do mnie i kucnal nad moim fiutem i od razu zaczal go ssac i na przemian lizal mi jajka, robil to tak dobrze ze za chwile tez zaczalem dochodzic i tez spuscilem sie w jego dlon a on ja oblizal. Po tym poszlismy spac. Rano wstalismy okolo 9 i nie rozmawialismy na ten temat, zauwazylismy tylko ze pojawili sie jacys wetkarze.poszlismy znowu rozwinac sprzet i otworzylismy browarka. Dopiero po trzecim zaczelismy rozmawiac o tym co zaszlo i ze bylo super. doszlismy do wniosku ze chetnie to powtorzymy tylko teraz jest za duzo ludzi nad jeziorem.
Dzień nam jakos zlecial i inni zaczeli sie powoli zbierac, zstalo pare osob ale w takich miejscach ze nas nie widzieli, usiedlismy blizej siebie i zaczelismy sobie nawzajem trzepac, po paru minutach Marcin kleknal przedmna i zaczal mi ssac, po paru minutach wstal i zapodal mi swoja palke w usta a ja ssalem, on zaczal sie powoli prezyc i wyciagnal go z moich ust, zaproponowal zebysmy polozyli sie w namiocie i sprobowali 69, zgodzilem sie i razem sobie ssalismy zaczelismy oboje dochodzic w tym samym momecie Marcin wyjal fiuta i skierowal moje salwy na swoja twarz i klatke a ja wlozylem jego fiuta mocniej w usta i probowalem lykac jego sperme ale nie do konca mi to wychodzilo i sciekala mi po brodzie.
Nagle slyszelismy ze ktos chodzi niedaleko naszej miejscuwy tak ze sie ogarnelismy i wyszlismy zobaczyc, byl to jeden z wedkarzy i przyszedl zapytac jak biora i tak pogadac, na odchodne powiedzial:
"nastepnym razemy sie dobrze umyjecie po swoich zabawach pedalki" to nas zaskoczylo i zamurowalo a on sobie poszedl, przyjzelismy sie sobie i faktycznie mielismy jeszcze troche spermy miejscami na twarzach.
Okolo 23 spakowalismy sprzet do samochodzu i poszlismy spac, przed snem jeszcze sobie zrobilismy dobrze i zasnelismy. Rano pojechalismy do domu i zaczelismy sie co jakis czas zabawiac.
40%
13549
Dodał Zabawa11 23.04.2019 15:18
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Z kierowcą

Piątek wieczorem zapowiadał sie pod znanym i wielokrotnie powtarzanym scenariuszem czyli prysznic strzepanie i lulu. Zażenowany tą powtarzalnością postanowiłem coś z tym zrobić a że od dawna miałem ochote na real z jakimś facetem wiec szybko przystąpiłem do przeczesywania ogłoszeń na różnych profilach. Nic i nikt nie przekonywał mnie do momentu aż na czacie zobaczyłem nick "PodkKierowcaTir". Gdy zagadałem okazało sie Piorek bo tak ma na imie stoi na parkingu 17km ode mnie.... Przeczytaj więcej...

Harcerzyki cz. 2

Kilka miesięcy po obozie pisałem już tylko z braćmi i Kacprem. Kontakt z rudym Michałem urwał się od razu po obozie, a z Bartkiem jakoś też tak szybko wygasł. Żałowałem znajomości z Bartkiem bo myśl o jego pale powodowała, że nie raz tryskałem, trzepiąc się wieczorem w łóżku. Z pozostałą trójką udało nam się zgadać i niecały rok po obozowych wydarzeniach wylądowali u mnie na weekend w ferie zimowe. Przez jego większość siedzieliśmy w domu sami gdyż rodzice pracowali... Przeczytaj więcej...

SIEDZIAŁEM OKRAKIEM NA DRABINIE - część III „Kosmo...

"Czas nie kutas, nie stoi w miejscu” to jest prawda. Kolejne dni mijały bez większych sensacji. Na wyścigi z deszczem odnawiałem bramę przy budynku koszar, gdy lało miałem tysiąc i jeden innych robótek: tabliczki personalne na drzwi w sztabie, jakieś propagandowe plansze. Snułem się między koszarami, a swoją pracownią w ciągłym stresie, oczekując konsekwencji „gorącej” nocy. Z Rafałem widywałem się czasem, zazwyczaj rano na zaprawach jeżeli wstałem lub... Przeczytaj więcej...