Opowiadania erotyczne :: Życie i Śmierć cz. 7

Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, coraz bardziej, chciałem przebywać w jego towarzystwie, teraz wiem, że w tedy zaczynałem coś do niego czuć, ale być może dlatego, że zajmował się mną i pomagał mi, wspierał. W tedy jeszcze nie potrafiłem określić, co to takiego, kiedy byłem przy nim, czułem się lepiej, miał na mnie dobry wpływ, bo wszystkie złe myśli odplywaly, ale kiedy jego nie było obok, wszystko wracalo. Przez wiele lat, nie zasnąłem miłości, ani rodzicielskiej bliskości, nie wiedziałem co to jest, dopiero Michał mi to pokazał, wiem, że to dzięki niemu było lepiej.
Spałem długo, bardzo długo, nawet na chwilę się nie przebudziłem, dopiero rano poczułem czyjąś rękę na mojej głowie, przez chwilę myślałem, że to Michał, ale nie po chwili, usłyszałem dorosły głos i zdałem sobie sprawę, że to Wujek, otworzyłem oczy, zobaczyłem, że cały czas byłem przytulony do Michała, który nadal smacznie spał, Wujek stał na de mną i przyglądał się temu (fakt poprzedniego wieczoru nie przymyslalem tego ruchu) zjawisku, po mału powiedział, cicho aby nie obudzić Michała, ale na tyle głośno abym go usłyszał:
- Wszystko w pożądku?
- Tak - Odpowiedziałem po chwili, zaspanym głosem, spojrzałem na telefon i była dopiero 6 rano
- W dużym pokoju, są już wszystkie twoje rzeczy, też te o które prosiles, dobrze by było, abyście z Michałem dzisiaj to uporzadkowali i po układali w szafie.
- Dobrze, postaram się. - Spojrzałem na niego i dopiero w tym momencie dotarło do mnie w jak głupiej sytuacji, nas zastal, niby tylko spaliśmy, ale wtuleni w siebie. Szybko zerwalem głowę i odkleilem się do Michała i bardzo wolno powiedziałem: - Ja przepraszam.
- A za co ty przepraszasz? Nic się nie stało.
- No ale to... Ja... Michał. - zacząłem się jąkać, nie wiedziałem co powiedzieć.
- A już rozumiem, spokojnie, przecież tylko śpicie prawda: - Zapytał i zaczął dokładnie mi się przyglądać.
- No tak, wieczorem zrobiło mi się gorzej i nie chciałem spać sam, chciałem aby Michał położył się obok mnie. - W tym momencie zauważyłem, ruch głowy Michała, który bardzo cicho powiedział:
- Czy musicie być tak głośno? Chce spać! - I zasnął spowrotem, chyba nie zdawał sobie sprawy co robi.
Wujek, uśmiechnął się i wyszedł, ja postanowiłem, jeszcze się zdrzemnąć, znowu położyłem głowę na piersi Michała, ale nie bardzo mogłem już usnąć, leżałem tak do momentu kiedy Michał nie wstanie, ale nic z tego, spał w najlepsze a mi coraz bardziej się nudziło, postanowiłem, że przejrze rzeczy, które wujek przyniósł, udałem się do dużego pokoju, a tam z boku leżały torby jak się domyśliłem z ubraniami i moimi rzeczami, obok stał komputer i inne rzeczy. Usiadłem na podłodze i zacząłem przeglądać ubrania w torbach, postanowiłem zrobić czystki i wyrzucić to co mi się nie podoba, albo już w tym nie chodzę. Okazało się, że siedziałem nad tym dłuższy czas, bo usłyszałem wolanie:
- Kamil! Gdzie jesteś? - Rozpoznalem głos Michała, musiał już wstać
- W dużym pokoju, robię porządek że swoimi ubraniami - Odpowiedziałem i po chwili usłyszałem kroki zbliżające się do pokoju, po chwili zobaczyłem Michała, który przeciagal się i usiadł obok mnie i zapytał:
- Dawno wstałeś? Bo kompletnie nie wiem.
- Twój tata mnie obudził, jak wychodził do pracy, pytał się czy wszystko ok.
- Rozumiem. A Piotrek? Śpi jeszcze?
- A nie wiem, nie widziałem go.
- Dobra, to idę go obudzić.
Wyszedł, chwilę później usłyszałem, wrzask Michała:
- Nie ma Piotrka!
Jak to usłyszałem, momentalnie się zerwalem i pobiegłem do pokoju gdzie spał Piotr, tak ujrzałem puste nie pościelone łóżko i porozrzucane ubrania, powiedziałem:
- Dzwoń do swojego taty, może coś wie.
- Racja
Wybiegł, ja przez chwilę, tak stałem i próbowałem sobie przypomnieć, czy coś słyszałem, ale nic mi nie przychodziło do głowy, po kilku minutach, Michał wrócił i powiedział.
- Tata powiedział, że jest z nim, zabrał to jak wychodził, bo coś tam dla niego miał.
- To dobrze, ale nic mi nie mówił rano, a Piotr nawet nie przyszedł się przywitać.
- To co dzisiaj, robimy? - Zapytał Michał
- Ja na pewno muszę skończyć z tymi ciuchami i poukładać w szafie, a potem spróbuje znaleźć miejsce aby postawić, swój komputer. To może mi pomożesz?
- W sumie, czemu nie, mogę Ci pomóc, pójdzie szybciej.
Zaczęliśmy, przeglądać moje ubrania, a ja wyrzucalem wszystko co mi nie odpowiadało, po tym wszystkim okazało się, że przygotowałem większość do wyrzucenia. Fakt moi rodzice nigdy nie dbali o to jak się ubieram i czy ciuchy są zniszczone czy nie. Po tym powiedziałem:
- Dobra to na tyle, może byśmy coś zjedli? A potem pójdziemy to wynieść, co?
- Ok.
Poszliśmy do kuchni, Michał powiedział, że sam coś przygotuje a mi kazał usiąść przy stole, tak też zrobiłem i patrzyłem jak się krzata po kuchni i przygotowuje jakieś jedzenie. Obserwując go, zauważyłem, że jakoś dziwnie kręci pupą przy każdym kroku. Wydawało mi się to dziwne, ale postanowiłem to zignorować. Teraz wiem, że już w tedy dawał mi znaki, ale ja nie wiedziałem co oznaczają. Zjedliśmy śniadanie i jeszcze tak chwilę siedzieliśmy, patrząc na siebie, wróciliśmy do swoich zajęć, Jeszcze przez chwilę przeglądałem, ubrania i sprawdzałem, że na pewno wszystko posegregowalem i przygotowałem do wyrzucenia, poszedłem się ubrać i powiedziałem do Michała, że idę je wynieść, on mnie zatrzymał i powiedział że samego mnie nie puści i idzie że mną. Sam momentalnie się ubrał i chwycił za worki, ja tak samo i wyszliśmy, po chwili, kiedy wracaliśmy, ja się zatrzymałem, spojrzałem w kierunku, swojego starego mieszkania i zrobiło mi się ciężko, Michał spojrzał na mnie i zrozumiał, podszedł i położył rękę na moim ramieniu i pogłaskal po głowie. W pewnym momencie usłyszeliśmy głosy:
- Kamil! Cześć jak się masz?
Odwrocilem się i spojrzałem zobaczyłem grupkę osób z mojej klasy, co była dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, bo nigdy nie utrzymywalem z nimi żadnych relacji.
- Cześć- Odpowiedziałem, mocno zaskoczony i zapytałem Michała- O co tu chodzi?
- Nie wiem! Nie znam ich.
Jeden z nich podszedł do nas i jeszcze raz się przywitał i powiedział:
- Słyszeliśmy o wszystkim, Pani wychowawczyni, nam powiedziała, dlaczego Ciebie nie ma. Chcieliśmy sprawdzić jak się trzymasz i kiedy będziesz w szkole.
- Nie wiem. Może jutro, wszystko zależy czy rana nie będzie mi się psuć - Powiedziałem, pokazując swoją głowę i gołą ranę na głowie. W tym momencie wszyscy spojrzeli na moją głowę. Miałem tam goły placek, gdzie nie było żadnego włosa. Po chwili zaczęli, mówić że to straszne, że to źle wygląda, i jak tak można było zrobić. Zachowywali się tak jakbym nie wiedział, jak to wygląda.
- Słuchaj, przyszliśmy tutaj, bo chcieliśmy Cię przeprosić, za to jak Cię traktowalismy. Wybacz nam, i pamiętaj że zawsze możesz na nas liczyć.
- Dzięki, ale nie ma takiej, potrzeby, Michał się mną opiekuje, traktuje mnie jak swojego brata. Nie musicie się nade mną litowac. - Powiedziałem zgodnie z prawdą, Michał na mnie spojrzał i od razu wiedział, że denerwuje mnie ta rozmowa.
- Dobra, dosyć tego, on jest cały czas osłabiony i musi nadal dużo odpoczywać, musimy wracać, pogadacie, jak wróci do szkoły, narazie. - Powiedział to ostro, dając wyraźnie do zrozumienia, że nie chce z nimi rozmawiać, spojrzeli na mnie, ale chyba nie zalapali aluzji i pomyśleli, że naprawdę się źle czuje, więc przeprosili i poszli w swoją stronę. Spojrzałem na Michała i powiedziałem:
- Dzięki, jesteś wielki. Naprawdę jestes dla mnie jak brat.
- Miło mi, jesteś dla mnie bardzo ważny. - Mówić to obiol mnie ramieniem i tak wróciliśmy do domu.
Z jednej strony, cieszyłem się że w końcu, ktoś mnie zauważył i nie traktował mnie jak trendowatego, ale z drugiej, czy naprawdę musiało się coś takiego wydarzyć aby ludzie uświadomili sobie, że ja też mam uczucia i potrafię myśleć. Mając cały czas w głowie to przeświadczenie, zająłem się dalej swoimi obowiązkami, z Michałem zacząłem układać ubrania w szafie, trochę nam to zajęło, więc postanowiłem nie uruchamiać komputera, tylko spędzić, ten dzień na kompletnym lenistwie. Michałowi bardzo się ten pomysł spodobał, tak więc resztę dnia spędziliśmy na rozmowach, graniu w karty, czy po prostu na glupkowatych zabawach. W ten sposób minął nam cały dzień, za oknem zaczęło robić się ciemno, więc wiedzieliśmy że za chwilę wróci Wujek z Piotrem. I tak też się stało, kiedy weszli do domu, wujek przyjrzal się temu co zrobiliśmy i powiedział:
- No dobra robota chłopaki, nie sądziłem Kamil, że ogarniesz to dzisiaj. Michała to bym tydzień prosił a nadal nie zostałoby to zrobione. - Powiedział uśmiechając się, puszczając do mnie oko.
- Tato, nie przesadzaj, przecież mu pomagałem. - Naburmuszyl się Michał.
- Bo chciałeś, mu pokazać że nie jesteś leniem, a obaj dobrze wiemy że lubisz się polenic, prawda.
- On nie jest leniem, dużo mi pomógł przy tym. Aha wujku musiałem sporo rzeczy wyrzucić, i przydałyby się jakieś nowe. Głupio mi tak prosić, ale sam nie mam pieniędzy.
- Dobrze, myślę że to nie będzie problem, myślę że w weekend będzie najlepiej pojechać do sklepu.
- Dobrze. Wiecie co mam taki pomysł, co powiecie na męski wieczór? Zamówimy pizzę i obejrzymy jakiś film co wy na to?
- Fajny pomysł mi się podoba- Powiedziałem a chłopcy przyznali mi rację, i tak też zrobiliśmy, zamowilismy pizzę, usiedlismy wszyscy w pokoju i wujek włączył telewizję, oglądaliśmy tak jakieś filmy, siedzieliśmy tak kilka godzin, oglądaliśmy, smialismy się, rozmawialiśmy, w końcu poczułem się kochany, widziałem że jestem ważny w tym domu i że Wujkowi na mnie zależy. Starali się pokazać mi co to znaczy kochająca rodzina. W pewnym momencie byłem już śpiący, ale nie chciałem jeszcze się kłaść, więc pomyślałem że trochę się poprawię, obok mnie siedział Michał więc położyłem głowę na jego udach, trochę się zdziwił ale położył rękę na moim ramieniu i tak siedzieliśmy przez dłuższy czas, pamiętam, że w pewnym momencie stracilem świadomość, po prostu usnąłem, nawet nie wiedziałem kiedy, obudziłem się dopiero rano, byłem w łóżku. Musieli mnie przenieść i rozebrać kiedy spałem, bo nie pamiętam jak się w nim znalazłem, na łóżku obok zauważyłem Michała, który spał zwinięty w kłębek. Tego dnia postanowiłem iść w końcu do szkoły, miałem dosyć siedzenia w domu, wstałem z łóżka, przeciagnalem się i wstałem. Udałem się do łazienki, po drodze wpadłem na wujka, który także się szykował, powiedziałem że chce iść dzisiaj do szkoły, oczywiście zgodził się i powiedział abym obudził Michała i nas zawiezie bo już późno i na pewno się spóźnimy, tak zrobiłem szybko się wyszykowalem i obudziłem Michała, powiedziałem mu żeby szybko wstawał idziemy do szkoły a jest mało czasu, na początku nie był zachwycony tym pomysłem, ale zgodził się i szybko, też sie wyszykowal. Wyjechaliśmy, po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu, Wujek powiedział abyśmy się pospieszyli bo już byliśmy spuznieni, wysiedliśmy i wbieglismy do szkoły, udaliśmy się do szatni, przebralismy się i udaliśmy się w kierunku klas, Michał powiedział, że jeśli coś będzie nie tak to od razu mam mu powiedzieć i życzył mi udanego dnia. Ja jemu odwdzieczylem się słodkim szerokim uśmiechem i pożegnalne się z nim, podszedłem do drzwi swojej klasy, wziąłem głęboki wdech i otworzyłem drzwi, moja klasa siedziała i rozwiązywala jakieś zadania, a pani nauczycielka, robiła coś przy swoim biurku, kiedy w nich stanąłem, wszyscy na mnie spojrzeli, że strachem powiedziałem:
- Przepraszam, że się spóźniłem, ale dopiero dzisiaj podjąłem decyzję o powrocie.
- Kamil! Dobrze, że jesteś! - Powiedziała Pani, w tym też momencie, cała klasa wstała, wszyscy byli uśmiechnięci i zaczęli się ze mną witać, podawali ręce, klepali po placach. Pani wstała i powiedziała, usiądź na swoim miejscu a ja zaraz wrócę i wyszła z klasy, ja usiadłem, zapytałem się, chłopca Łukasza, który siedział w tej samej ławce, aby mi powiedział czy dużo straciłem przez te 2 dni, powiedział że nie wiele i pokazał mi co muszę nadrobić, cały czas słyszałem, jak inni do mnie mówili, że dobrze że już jestem, że się cieszą. Całe to ich zachowanie było bardzo dziwne, czułem się jakbym przyszedł do zupełnie innej klasy, ludzie zachowywali się zupełnie inaczej. Słuchałem ich jak się cieszyli, niektórzy wiele razy przepraszali, ale nie powiem było to przyjemne i zrobiło mi się ciepło na sercu. Siedzieliśmy tak jeszcze przez parę minut, kiedy wróciła nauczyciela a zaraz za nią weszła Pani wychowawczyni i od razu powiedziała:
- Słyszałam że wróciłeś, cieszę się, brakowało tu Ciebie, po za tym jak już pewnie wiele osób Cię przywitało, bo że względu na całą sytuację, musiałam powiedzieć co się wydarzyło, przede wszystkim abyś mógł spokojnie się uczyć. - Mówiła patrząc na mnie podeszła, pogladzila mnie po głowie i zauważyłem, jak przygląda się dokładnie jej, po chwili dodała: - Ta rana źle wygląda, wiesz że w tym miejscu już nigdy nie wyrosną Ci włosy?
- Wiem, chyba będę musiał zapuscic długie włosy, aby to ukrywać.
- Jak wolisz, ale nie musisz tego zakrywac, dobrze jeśli coś się będzie działo, możesz oczywiście na mnie liczyć. Aha i pamiętaj, że jesteś zwolniony z zajęć WF do puki nie dojdziesz w pełni do siebie. Dobrze, ja nie będę wam dłużej przeszkadzać. - Powiedziała i wyszła z klasy, do chwili wszystko wróciło do normy, skończyliśmy lekcje, kiedy zadzwonił dzwonek wyszedłem z klasy, od razu zauważyłem jak w moja stronę biegną Michał a zaraz za nim Piotrek, od razu zaczęli zasypywac mnie gradem pytań, jak było, czy wszystko ok, jak klasa, czy bardzo dali mi popalić, i opowiedzialem im, o wszystkim i usiedlismy na podłodze, cały czas rozmawiając, Michał standardowo pogłaskal mnie delikatnie i z uczuciem pogłaskal po głowie i powiedział: a nie mówiłem, że wszystko się ułoży. Przyjąłem mu rację, w pewnym momencie zauważyłem jak nad nami stoi Pani wychowawczyni, pokazała nam ręką abyśmy wstali i powiedziała:
- Chłopcy jako, że was wczoraj nie było, to nic nie wiecie, wczoraj zbieraliśmy opinie uczniów, ponieważ, mamy w planie wprowadzić nowy przedmiot Przysposobienie Obronne. Zajęcia mają polegać na, zaznajomienie was z zasadami ratownictwa, samoobrony i wielu innych ciekawych spraw, tutaj macie ulotki, zapoznajcie się z tym proszę a jak wrócimy z wycieczki to będziecie musieli mieć podpisy opiekunów, że wyrażają na to zgodę. - Skończyła mówić i podała nam ulotki, o których mówiła

60%
5453
Dodał Mikki121 31.07.2018 07:23
Zagłosuj

Komentarze (6)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
Mroczny Ja również
10.09.2018 02:11
Mikki121 Witam wszystkich, kolejna część jest w przygotowaniu. Pojawi się do końca tygodnia. Więcej wyjaśnień w niej.
28.08.2018 16:11
Mroczny Będzie jeszcze kontynuacja? :v
21.08.2018 00:04
Mikki121 Bardzo wszystkim dziękuję za zainteresowanie. W związku ze trochę się u mnie pozmienialo jeszcze kilka dni trzeba poczekać na kolejna część, najpierw muszę sobie tutaj wszystko ułożyć.
Przepraszam i proszę o cierpliwość.
04.08.2018 23:28
Mroczny Kiedy kolejna część? ❤
04.08.2018 09:13
blondi23 Świetna historia i tylko popraw trochę interpunkcje i gramatykę ;)
31.07.2018 16:41

Podobne opowiadania

Dziwka - część 24 - Zegar

Leżę na łóżku. Dobiegający z łazienki szum wody szeleści jak sypiący się z klepsydry piasek. Za chwilę koniec. Ostatnie kilka zdań. Odprowadzę go na dół, pożegnamy się. Powie „do zobaczenia”. Pocałuje. Może nie pocałuje. Tak, jeżeli w salonie będą dziewczyny nie pocałuje. Z połową z nich się pierdolił ale będzie się wstydzić pocałunku ze mną. Leżę na łóżku. Sukienka wisi na poręczy fotela. Rzucony w tamtą stronę stanik zwisa z siedziska jak bluszcz... Przeczytaj więcej...

Współczesny niewolnik Rozdział 3

Po prysznicu chłopaki czekali na dalszy ciąg tego niekończonego dnia. Marcin stał przy oknie podziwiając widoki. Wiedział że dzisiejsza noc nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Atmosfera między chłopakami była już mega napięta. Adam siedział na ziemi opartu o ścianę. Miał wyrzuty sumienia za swój nie wyparzony język. Z drugiej strony zastanawiał się co Pan miał na myśli mówiąc „twoja jutrzejsza kara będzie sroższa niż myślałem” co to może oznaczać... Przeczytaj więcej...

Najlepsi kumple

Moje drugie opowiadanie, które jest fikcyjne, jak i wszystkie postacie w nim występujące. Chętnych serdecznie zapraszam. Miłego czytania :) Było pięć po siódmej a ja spieszyłem się na pociąg do szkoły. Mieszkam w małej wsi w województwie Łódzkim, do szkoły jeżdżę prosto do ponurych Skierniewic. Na myśl o tym mieście robi mi się nie dobrze nic kompletnie się tutaj nie dzieje, żadnego konkretnego klubu, żadnych miejsc na wypady ze znajomymi, jedyne fajne miejsce to chyba... Przeczytaj więcej...