Opowiadania erotyczne :: Domek-Anglia (cześć 1)

Historia wydarzyła się kilka lat temu kiedy wynajmowałem pokój mieszkając w Anglii. Po dwóch latach mieszkania i pracy z samymi Anglikami zapragnąłem spędzić więcej czasu z rodakami. Znalazłem ogłoszenie wolnego pokoju w polskim domu. Właścicielami była para naszych rodaków w wieku około 35 lat. Tomek i Klaudia zajęli pokój dwu osobowy z własna łazienką, d**ga, mniejsza ,,dwójkę” wynajmował Grzesiek a średniej wielkości ,,jedynka” przypadła dla mnie. Mieszkało się nam całkiem dobrze, potrafiliśmy się dogadać, w domu panowała ciepła, rodzinna atmosfera. Wieczorami oglądaliśmy wspólnie filmy albo rozmawialiśmy o wszystkim lub o niczym. Miałem jednak jeden sekret którym nie dzieliłem się z nimi. Zawsze gdy twierdziłem ze idę spać, to po uruchomieniu laptopa z jakimś filmem zeby zagłuszyć ciszę, przemieniałem się w d**gą osobę. Zakładałem na siebie pończochy, stringi, miniówke i bluzeczkę. Ubierałem perukę i robiłem makijaż. Od tej pory z Piotra zmieniałem się w Monike. Mimo ogromnych chęci nie udało mnie się jeszcze z nikim spotkać, wiec nie czułem nic innego w sobie poza swoimi zabawkami. Mieszkałem wiec ze wspaniałymi ludźmi a wieczorem oddawałem się moim ulubionym przyjemnością. Nic nie zwiastowało zmian które miały dopiero nadejść.
Pewnego dnia będąc w pracy zawołał mnie szef i zapytał czy nie chciałbym mieć następnego dnia wolnego. Miały przyjść nowe osoby do pracy na szkolenie, roboty tez nie było za wiele, wiec byłoby nas za dużo. Zdarzały się czasem takie sytuacje, wiec nie zdziwiło mnie to, a możliwość dłuższego spania i leniuchowania cały dzień była bardzo kusząca. Dlatego zgodziłem się bez wahania. Po pracy wróciłem do domu, porozmawiałem przez skype z rodzina, a następnie poszedłem do swojego pokoju. Rozebralem się do naga i posmarowałem całe ciało balsamem. Robię tak zawsze po goleniu a akurat dzisiaj postanowiłem poświecić trochę czasu i ogolić odrastające włoski. Smarując się czułem przyjemny chłód który łagodził podrażniona skory po plastrach z woskiem. Nie lubię używać plastrów ale efekt jest lepszy i dłużej sie utrzymuje wiec warto czasem pocierpieć. A efekt był wspaniały. Gładkie nogi, pośladki dopełniały całości z wygolonym kroczem i reszta ciała. Poprawiłem jeszcze klatkę na moim penisie i zacząłem się ubierać. Ubrałem czerwone majteczki z wycięta dziura na tyłku i czarna kokardka z przodu. Długie białe skarpetki zakolanówki, czarna spódniczkę i biała bluzeczkę. Wyglądałem jak seksowna uczennica, a blond peruka i makijaż tylko podkreśliły moja kobiecość. Wreszcie mogłam się oddać oczekiwanej cały dzień masturbacji. Jeszcze bardziej o niej marzylam gdy dowiedziałam się o jutrzejszym wolnym, bo dzień wolny oznaczał ze mogę sobie pozwolić na ostrzejsza zabawę. Od mniej więcej roku, czyli od momentu w którym pierwszy raz założyłam chastity, nie masturbuje się już swoim penisem. Nosze klatkę cały czas zdejmując ja tylko na golenie lub mycie i to są jedyne wyjątki w których dotykach swojego penisa. Od tamtej pory jedyna moja masturbacja to ta analna i muszę przyznać ze mając klatkę na sobie jest ona najwspanialsza masturbacja na świecie.
Dzisiaj postanowiłam zabawić się moim ulubionym diadem, w naturalnym kolorze, o długości 18 i grubości 2 cm. Lekko zakrzywionym przez co przypomina prawdziwego penisa. Przymocowałam go do szafy, mniej więcej na wysokości pasa. Klęknęłam przed nim i przejechałam językiem od jajeczek aż po główkę. Powtórzyłam tak kilka razy zanim zaczęłam ssać główkę. Poczułam ze mój penis chce stać na baczność ale klatka skutecznie mu to uniemożliwiała. Uśmiechnęłam się do siebie a następnie obniżałam rękę i zaczęłam przesuwać ja w górę i w dół po mojej zabawce udając ze robię komuś dobrze ręką. W tym samym czasie moja d**ga ręka powędrowała do mojej dziurki. Rozchylilam pasek od stringów i zaczęłam wkładać tam moje palce. Dobrze ze chwile wcześniej poslinilam palce, dzięki czemu moja dziurka była mokra. Bawiąc się swoją dziurka powróciłam do ssania dilda. Ssalam najlepiej jak potrafiłam starając się połykać go najgłębiej jak mogę a w chwila których łapałam powietrze jeździłam językiem wokół główki. Wzięłam przygotowany wcześniej żel nawilżający i zaczęłam smarować swoją dziurkę wkładając palec lub dwa. Czułam się coraz bardziej rozpalona i napalona, dlatego w pewnym momencie przestałam ssać didlo i jedna ręka rozprowadziłam po nim żel. Wstałam z kolan i stając tyłem przybliżyłam się do szafy wkładając dildo między moje pośladki. Ruszając się w górę i w dół moim tyłkiem jeździłam penisem między moimi pośladkami. Sama sobie podkręcałam ciśnienie opóźniając ten cudowny moment kiedy główka penisa zanurzy się w mojej dziurce. Wreszcie nie wytrzymałam i zatrzymałam się kierując główkę ku mojej dziurce. Poczułam tak dobrze mi znany a jednocześnie tak cudownie unikalny nacisk na moje zwieracze. Mimo ich początkowych oporów, nie stanowiły mocnego oporu przed nacierająca główkę. W chwili w której główka zanurzyła się w mojej dziurce poczułam ciepło rozchodzące się po całym ciele i tylko syknęłam z radości i przyjemności. Nie poprzestałem na tym, tylko dalej parłam pośladkami do tylu, delektując sie każdym milimetrem dilda które miałam w sobie. Pare razy musiałam się zatrzymać gdy poczułam ból, wycofać delikatnie pośladki, dzięki czemu dildo wyszło trochę z mojego napalonego tylka. Jednak zaraz, znowu dociskalam tyłkiem do szafy ażeby poczuć w sobie jeszcze więcej dilda. Przestałam dopiero, kiedy poczułam sztuczne jajka na moich pośladkach. Więcej już niestety nie mógł wejść we mnie mój drogi przyjaciel. Czując dreszcze na całym ciele, będąc podniecona i pełna ekscytacji, zaczęłam oddalać sie od szafy do momentu kiedy poczułam ze główka mojego przyjaciela zbliża się do wyjścia. Stopniowo zaczęłam poruszać się w przód i tył, imitując przy tym normalna penetrację przy stosunku. Po paru razach ból ustąpił, a w jego miejsce przyszła pożądliwość i chęć dobrego seksu. Dlatego ruchy które na początku były delikatne i subtelne, teraz zmieniały się na szybki i mocniejsze. Również głębokość penetracji się zmieniła, teraz miałam go w sobie całego, od główki przy cofnięciu, do jajeczek przy pchnięciu. Po kilkunastu minutach mocnych pchnięć, czułam jak z mojego penisa zaczęło kapać, a cudowna fala ciepła i przyjemności ogarnęła całe ciało. W pewnym momencie penis wypadł z mojej dziurki, ponieważ za daleko się oddaliłam. Postanowiłam wykorzystać to i znowu podleczyć siebie, wkładając penisa do środka, dopychajac do końca, a następnie znowu go całego wyjmując. Dzięki temu dałam odpocząć moim noga które drżały z podniecenia, ale tez jeszcze bardziej się nakręciłam. Odczepilem dildo od szafy i przyczepiłem do podłogi. Kleknelam na ziemi i powoli zaczęłam opuszczać pośladki w dół zbliżając się do mojego dilda. Po chwili czułam znajome uczycie gdy główka zaczyna się zatapiać w moja pupę. Pomału, centymetr po centymetrze wchodził głębiej, penetrując mnie i sprawiając duża rozkosz. Wszedł już cały, a ja chwile tak na nim siedziałem a następnie zaczęłam kręcić w kółko moim tyłkiem. Przestałam wtedy gdy zaczęłam go ujeżdżać. Bardzo lubię ta pozycje gdyż jest wygodna (nie drętwieją mi nogi) i bardzo rozkoszna. Mimo wolne zaczęłam pojękiwać z rozkoszy. Bałam się ze ktoś może mnie usłyszeć mimo grającego filmu, dlatego zdjęłam moje majtki i wkładając je sobie w usta próbowałam zagłuszyć nimi odgłosy przyjemności. Nie oszczędzałam się i dlatego cały czas mocno i energicznie ujeżdżałam mojego przyjaciela. Po dobrych kilkunastu minutach zmieniłam pozycje. Podpadłam się za plecami rękoma, jednocześnie wstając z kolan i opierając ciężar na stopach. Tylko ręce i stopy dotykały ziemi. Czasami również pośladki gdy dopychalam dildo na maksa. Zaczęłam tak ujeżdżać go wiedząc ze już nie długo będę szczytować. Poruszałam się tak w szybkim tępie góra i dół, góra i dół aż poczułam ogromne ciepło i charakterystyczne mrowienie w okolicach krocza. Z mojego penisa tryskała rozrzedzona sperma a ja byłam w siódmym niebie. Poruszyłam sie jeszcze kilka razy, po czym opadłam na dildo i próbowałam uspokoić oddech. Wyciągnęłam tas stringi z ust i oddychałam ciężko. W takich momentach jak ten żałuje najbardziej ze korzystam z usług sztucznego penisa, bo on nie może kontynuować gdy mnie brak już sił. Postanowiłam wstać. Miałam problem z chodzeniem a moja dziurka dalej pulsowała. Ściągnęłam miniówke, wytarłam chusteczkami nawilżającymi moja dziurkę a potem chciałam wytrzeć dildo. Nie mogłam się jednak oprzeć temu zeby go jeszcze nie possać, zlizując z niego moje soczki i zeby poczuć mój zapach. Mimo zmęczenia pieściłam go pare minut, dopiero potem wytarłam go i schowałem do szafy. Spojrzałam jeszcze w lustro i zobaczyłam zmęczona, seksowna dziewczynę w bluzce i bieliźnie. Nie chciało mnie się ściągać pończoch wiec były na mnie dalej, przypięte paseczkami do pasa na moich biodrach. W takim stroju położyłam się do łóżka. Nie trwało to długo zanim zasnęłam, lecz dopóki to się stało, to czułam moja pulsująca dziurkę.

Przy okazji zapraszam do komentowania i wystawiania ocen :D


40%
14247
Dodał yourts 02.02.2018 08:06
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Koledzy z drużyny cz. 3 - zakończenie

Czyli doszliśmy do porozumienia. Pozostała tylko kwestia, kto ma to pierwszy zrobić. Kamil wybrał reszkę i przegrał. Siedziałem dalej na kanapie rozkładając nogi. Kamil uklęknął przede mną i najpierw chwycił ręką mojego penisa. Teraz ten uścisk był inny niż gdy poprzednio go trzymał - był bardziej stanowczy. Zaczął od lizania mojego worka, po czym zaczął go lekko ssać. Przeszedł do łona, delikatnie je całując. Z mojego wygolonego łona przeszedł na penisa, którego... Przeczytaj więcej...

Przyłapany przez tatę cz. 1

Cześć, jestem Paweł i mam 20 lat. Opowiem wam moją historię. Jestem szczupłym, dość wysokim blondynem. Nie chodzę na siłownię, ale sport nie jest mi obcy, więc mam zarys mięśni. Jestem gejem,ale rodzice o tym nie wiedzą. W domu nie poruszamy nigdy tematu homoseksualizmu, więc boję się reakcji. Rzecz działa się w wakacje, gdy skończyłem liceum. Mój młodszy brat wyjechał na wakacje do rodziny. Zostałem z mamą i tatą (tata 45 lat,pracuje fizycznie więc mimo zamiłowania... Przeczytaj więcej...

Spotkanie z bratem po latach

Z moim bratem nie miałem kontaktu od 4 lat. Obydwaj uciekliśmy z domu jak tylko się dało, każdy w swoją stronę. Dlatego zdziwiłem się, kiedy dostałem wiadomość, że zamierza mnie odwiedzić. Pojechałem po niego na lotnisko w sobotę rano. Mimo tego, jak bardzo się zmienił, to od razu go poznałem. Miał 32 lata, lekki zarost, był dobrze zbudowany. Przywitaliśmy i pojechaliśmy do mojego mieszkania. Przemek, bo tak miał na imię, zapytał czy może wziąć prysznic. Zgodziłem... Przeczytaj więcej...