Opowiadania erotyczne :: Na stażu

Na stażu
Razem z żoną prowadziliśmy sklep z odzieżą używaną. Żona dowiedziała się że może dostać kogoś na staż z urzędu i będzie miała pomoc w sklepie. Długo zwlekała z papierami ale pewnego dnia kiedy rozkładaliśmy nowy towar przyszła niska szczuplutka blondyneczka. Zagubiona wystraszona umówiła się z żoną na dzień próbny. Po pierwszym dniu żona opowiadała mi że fajna dziewczyna z dwójką dzieci o co bym jej wcale nie posądzał i bardzo chce pracować. Życie toczyło się normalnym tempem. Nie powiem dziewczyna była ładna, długie blond włosy figura lalki Barbi. Ogólnie wiem że też zrobiłem na niej dobre wrażenie. Żona często jej opowiadała o mnie co robię co się wydarzyło. Jak coś potrzebowała starałem się to załatwić i tak w ogóle. Kolejna nowa dostawa i po zamknięciu rozkładanie, metkowanie. Żona poprosiła mnie abym trochę posprzątał w piwnicy pod naszym sklepem gdzie trzymaliśmy również towar. Posprzątane już miałem jednak korciło mnie aby dorobić parę wieszaków na jedne ze ścian. Poszperałem i znalazłem jeszcze kilka starych rurek które poukładałem na podłodze aby było mi wygodnie je zakładać. Kiedy zacząłem wiercić pod mocowania dziewczyny zaciekawiły się co ja robię. Sandra bo tak miała na imię stażystka zeszła do piwnicy.
-Przyszłam zobaczyć co tu się dzieje. Powiedziała i zaczęła się rozglądać po wieszakach.
-Robię dodatkowe wieszaki bo już mało miejsca się robi. Odpowiedziałem
Weszła dalej i zobaczyła buty poukładane całkiem z tyłu na półeczkach. Pomieszczenie nie było zbyt wielkie jakieś 5na 3.Zaczęła oglądać buty.
-Fajne, czemu ich nie wystawicie.
-Były kiedyś i się nie sprzedały Ola kazała mi je wynieść i tak tu stoją.
-Idę do Oli zapytać czy mogę je kupić.
Kiedy ruszyła w stronę wyjścia zahaczyła o leżącą rurkę. Mój refleks był znakomity. Złapałem ją w ramiona. To uczucie było niesamowite i nie do opisania. Uniosła głowę, spojrzała mi w oczy a serce waliło mi jak młot. To był moment. Wymiana spojrzeń i już czułem jej usta na swoich ustach. Całowaliśmy się jak dzikusy. Nie mogliśmy się opamiętać. Nagle dotarło do nas co robimy.
-Ola jest na górze. Co to w ogóle …. Co my robimy. Powiedziała i delikatnie się odsunęła.
-nie wiem… nie potrafię tego wytłumaczyć.
Sandra poszła na górę. Po chwili zadzwoniła do mnie Ola. Widząc jej numer zagotowało się we mnie i pomyślałem że będzie awantura. Ola powiedziała mi tylko że jak będę szedł do góry to mam zabrać buty dla Sandry. Szybko skończyłem robienie wieszaka i poszedłem do góry. Dziewczyny już też kończyły. Zamknąłem sklep i wsiedliśmy do samochodu. Ola dała Sandrze te buty i jeszcze całe dwa worki ciuchów. Ruszyłem z myślą że podwożę Sandrę do przystanku. Ola po wyjechaniu z parkingu powiedziała.
-Wysadzisz mnie koło mamy bo mam dla niej sukienkę i buty a ty pojedziesz odwieźć Sandrę.
-Ok i przyjechać po ciebie? Zapytałem
-Nie bo muszę z mamą poszukać firan w internecie. Przyjdę sama jedź potem do domu.
Ola wysiadła a ja jechałem dalej. Nie odzywaliśmy się do siebie. Myślałem co tu zagadać co powiedzieć a w ogóle czy dalej to ciągnąć. Spojrzałem na nią a ona jak kamień siedziała wpatrzona w przednią szybę. Skręciłem praktycznie w ostatnią prostą a do jej domu zostało może 900metrów.
-Skręć tu w prawo
-Co? Gdzie?
-Tu w prawo. Krzyknęła a ja skręciłem. Ciemna ulica same magazyny i jakieś zakłady.
-Chcę pogadać. Zatrzymaj się tutaj za tą bramą. Zatrzymałem się w jakiejś bramie. Dookoła ciemność a półmrok padał z tyłu od latarni na głównej ulicy.
-Dlaczego mnie pocałowałeś? Zapytała
-bo coś poczułem? Bo jesteś…. Bo mi się podobasz?
-Ja też coś poczułam ale nie wiem co. Odpiołem pasy i dłonią pogłaskałem ją po policzku.
-śliczna jesteś wiesz? Powiedziałem i zbliżyłem się do niej aby ją pocałować. Znowu szaleńczo zaczęliśmy się całować. Jedną ręką położyłem oparcie jej fotela i przekulnąłem się na nią. W dłoniach głaskałem jej twarz, jej włosy. Nie śmiałem zbliżyć dłoni do jej piersi ale usilnie myślałem o tym jak zdjąć jej sweterek i koszulkę. Na moment z ust przeniosłem się do ucha a ona odwróciła na bok głowę przyzwalając mi na to. Pomyślałem raz kozie śmierć. Lewą ręką wjechałem jednocześnie pod koszulkę i sweterek języczkiem od ucha zacząłem całować ją po szyi. Nagle poczułem jakieś rozluźnienie w pasie. Rozpięła mi spodnie a ja jednocześnie dłonią złapałem za stanik.
-Chcesz? Zapytała
-Chcesz?
-Co?
-Nie kochałam się już od miesiąca.Chcesz?
Kiedy odpowiedziałem że bardzo, mój sztywny kutas był już na wolności.
-Przenieśmy się do tyłu. Zaproponowałem. Zszedłem z niej a ona zwinnie przesunęła się z oparcia na tylną kanapę. Zdjąłem spodnie a kiedy przeskoczyłem na tylną kanapę ona leżała już bez sweterka koszulki i stanika w samych koronkowych majteczkach. Pocałowałem ją i dalej przemieszczając się po szyi do malutkich piersiątek pieściłem je liżąc i całując. Ona jedną ręką trzymała mojego kutaska na baczności.
-Mogę wypieścić twoją cipeczkę języczkiem? Zapytałem i nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.
-Przestań tam i tak już jest wodospad a na pieszczoty jeszcze będziemy mieli okazje. Wejdź we mnie proszę.
No i się stało. Wszedłem i posuwałem jak tylko potrafiłem. Nie wiem ile to trwało ale oboje równo dotarliśmy do finału. Nie byłem na to przygotowany i nie miałem żadnej gumki ze sobą a w myślach miałem tylko aby nie strzelić gola. Poczułem tylko mocny ścisk jej nóg które mnie objęły i błogą rozkosz. Zalałem foremkę ale z drugiej strony pomyślałem że może ona się zabezpiecza. Byliśmy mokrzy choć na zewnątrz było około 10stopni.
-Jesteś cudowna. Gdzie ty byłaś jak szukałem żony?
-ty też jesteś wspaniały. Wyjedźmy razem na weekend.
-gdzie chcesz jechać? Nad morze?
-Po co jechać tak daleko? Wystarczy nam jakiś pokoik z łazienką.
-ok poszukam czegoś w necie. W trakcie tej rozmowy ubraliśmy się i zasiałem za kierownicą. Szyby były zaparowane w całym aucie ale nawiew szybko się z tym uporał.
Odwiozłem Sandrę do domu i sam wróciłem na chwilę przed Olą.
Ciąg dalszy nastąpi.


80%
13934
Dodał pasek2011 01.08.2017 10:03
Zagłosuj

Komentarze (3)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
pasek2011 Na stażu II już do czytania
02.08.2017 11:17
AgaG Interesujące ;)
01.08.2017 11:49
Jarekikc Pisz dalej. Nie przerywaj :) .

01.08.2017 11:22

Podobne opowiadania

Zakład

Będąc uczennicą liceum, uczyłam się dobrze, nigdy nie miałam zaległości. Do nauki się przykładałam ponieważ chciałam iść na wymarzone studia. Jednak pani od matematyki wymyśliła sobie że osoby uczące się usiądą z osobami które ledwo co zdają. Ja z drugiej ławki wylądowałam na samym końcu z Adrianem. Adrian to nie był chłopak którego lubiłam a to z wielu względów. Po pierwsze był chamski, po drugie chodził na siłownie i swojej siły i mięśni używał do różnych... Przeczytaj więcej...

Jak dobrze mieć sąsiada

Jak to wiadomo z sąsiadami trzeba żyć w zgodzie. Mieszkamy w okolicy domów jednorodzinnych, podwórko obok podwórka. Sąsiedzi są bardzo uczynni, mili w różnym wieku ale nigdy nie myślałam że mnie spotka kiedyś coś takiego. Obok mnie mieszkają rodziny jak to w domu, tylko że zazwyczaj są to ludzie w moim wieku lub trochę starsi. Obok mnie mieszka rodzina która jest trochę młodsza ale nie za wiele. Jednak to co opisuje wydarzyło się trochę wcześniej, bo w pewne słoneczne dni... Przeczytaj więcej...

Pierwszy raz z starszą koleżanką

Był środek lat '80, ferie zimowe. Spędzałem je w domu, w dużym mieście. Kasia była o rok starsza ode mnie. Oboje należeliśmy do harcerstwa, jednak byliśmy w dwóch różnych drużynach. Z do tej pory niejasnych dla mnie powodów, Kasia interesowała się mną. Byłem przeciętnym chłopakiem. Szczupłym, średniego wzrostu i o raczej chłopięcej urodzie. Jedyna oznaką dojrzewania, jaką u siebie zaobserwowałem do tej pory, było skromne owłosienie łonowe i potężne erekcje co rano... Przeczytaj więcej...