Opowiadania erotyczne :: Wizyta u mechanika cz. 2

Jako że było parę pozytywnych komentarze i nawet prywatne prośby to piszę kolejną część tak jak prosiliście tym razem typowo o samym mechaniku. Opowieść jest całkowicie fikcyjna na podstawie mojej wyobraźni i fantazji.

Był piątek była godzina 20, Piotrek zamykał warsztat a pomagał mu w tym jego ulubiony praktykant Bartek. Mechanik robił ostatnie poprawki przy aucie które na drugi dzień miał odebrać klient, Bartek w tym czasie ogólnie ogarniał warsztat. Piotrek jak najszybciej chcąc skończył robotę nie zwracał uwagi na krzątającego się Bartka nawet nie zauważył kiedy młody skończył i zaczął uważnie mu się przyglądać masując swoje okazałego jak na swój marny wygląda 22cm pytona. Kiedy Piotrek spokojnie grzebał przy silniku Bartek zdążył już się rozebrać i z masowania przerzucić się na spokojne walenie swojego giganta. Masując swojego penisa zaczął powoli podchodzić do niczego niepodejrzewającego Piotrka. Gdy już był blisko mocno do niego przywarł przyciskając swojego wielkiego penisa do jego jędrnych pośladków jednocześnie łapiąc go za krocze i delikatnie całując w szyje. Zapracowany Piotr lekko się wzdrygnął nie spodziewając się tego lecz jednocześnie wiedząc że są sami nadal nie przerywał pracy poddając się pieszczotą Bartka. Mechanik spokojnie pracował gdy jego młodociany praktykant pieścił całego jego ciało powoli go rozbierając jednocześnie zaspakajając jego 18cm. Kiedy Bartek już całkowicie wyzbył się ciuchów swojego szefa, na siłę wepchnął się pomiędzy niego a auto, nadal umożliwiając mu prace przy nim. Piotrek spokojnie pracował przy silniku kiedy Bartek powoli dobierał się do jego penisa. Na początek powoli oblizywał i pieścił jego nabrzmiałego żołędzia by następnie delikatnie i z namiętnością wylizać jego penisa od żołędzia aż po same jądra. Taka zabawa trwała jakieś 5 minut gdy Bartosz stwierdził że już czas wziąć się do roboty i gwałtownie połknął kutasa Swojego szefa aż po same jaja. Piotrek aż zajęczał z rozkoszy lecz nadal nie przerywał swej pracy. Bartek powoli i sumiennie zaczął nadziewać się ustami na 18cm pytona od samego czubka aż po jaja i z powrotem. Z każdą sekundą przyśpieszał, robił to coraz szybciej dodając do tego wirowanie swym giętkim językiem na nabrzmiałym penisie mechanika. Po dłuższej chwili wyjął jego kutasa z ust i zabrał się do obrabiania jego ogromnych i obwisłych jąder, lizał je delikatnie i dużą sumiennością. Zasysał każe z nich po kolei i próbował dwa naraz ale były za duże jedynie udało mu się połknąć jedno a i tak już wyglądał jak chomik. Po chwili jednak stwierdził że dość tej zabawy i zaczął ponownie energicznie i dogłębnie łykać penisa Piotrka próbując zwrócić na siebie jego uwagę, na jego szczęście Piotr akurat skończył naprawę silnika.

Piotr energicznie się obrócił podnosząc z kolan swojego młodego praktykanta i namiętnie całując go w jego mokre od śliny i własnych soczków usta. Mimo że to Piotr przeważnie był aktywny w ich zabawach czasem lubił zabawić się wielkim penisem Bartka i to dziś był ten szczęśliwy dzień młodego. Piotrek jak szybko zaczął namiętny pocałunek tak samo szybko go skończył popychając młodziaka na maskę samochodu. Nim Bartek zdążył zorientować się co się dzieje jego 22cm armata już była natopiona w ustach Piotra który w przeciwieństwie do Bartka lubi szybko przechodzić do konkretów. Piotrek jak zwykłe starał się połknąć całą pyte swojego podopiecznego ale oprócz swojej długości jego penis był równie gruby i jedyne co Piotrek mieścił w swych dość dużych ustach to tylko 2/3 tego wielkiego kutasa. Piotrek narzucił dość duże tępo do którego praktykant z racji bycia raczej chłopcem do ruchania nie był w stanie długo wytrzymać, dlatego nie trwało to długo, i] po 5 minutach Piotrek oderwał się od tego pięknego penisa, natychmiast obrócił młodziaka i zabrał się tym razem za lizanie jego drugiej strony. Robił to wyjątkowo namiętnie jedynie ledwo co muskając wyczulone miejsce chłopaka doprowadzając go do spazmów przyjemności. Po krótkiej zabawie jego młodzieńczym odbytem Piotrek bez ceregieli zaczął wypychać swojego kutasa w ciasna dziurkę młodzieńca, Bartek lekko zacisnął zęby gdyż nie bolało go to zbyt mocno z racji dużego wyćwiczenia mógł od razu rozpocząć rozkoszowanie się czuciem swego szefa w sobie. Mechanik bez ceregieli i zbędnej delikatności od początku zaczął ostre ruchanie młodziaka opartego o maskę czyjegoś samochodu. Obydwaj jęczeli z rozkoszy powoli zalewając się potem od swych zabaw. Po krótkim ruchaniu Mechanik obrócił Bartka na plecy kładąc go na masce i ponownie w niego wchodząc aż po same jaja. Ruchał do na ostro z dozą namiętności jednocześnie namiętnie go całując w tego duże i pojemne usta. Po chwili Piotr znów się znudził i postanowił sam położyć się na maskę a Młodziak dosiadł go jak dostojnego ogiera i zaczął go ujeżdżać jak jeździć najlepszy z najlepszych, szybko i głęboko po same jaja nadziewając się na całe 18cm swojego szefa. Tym razem ta pozycja trwała trochę dłużej lecz po tym czasie Piotr wpadł na nowy pomysł i nową pozycję tym razem zapiął klamry na nadgarstkach i kostkach chłopaka i podniósł go na łańcuchach w górę w takiej pozycji jak by chłopaka leżał na niewidzialnym stole. I tym razem wszedł w chłopaka szybko i na max ale tym razem chłopak jęknął aż z rozkoszy jaką mu dał Piotr wchodzą w niego w ten sposób. Piotrek całkowicie nie zwracając na niego uwagi dawał przyjemność im obydwu ale dla niego najważniejszy był on sam, nawet nie zauważył kiedy ich jęki i sapanie złapało ten sam rytm. W całym warsztacie jedyne co było słychać to ich wspólne jęczenie rozkoszy. Po 20 minutach takiego ruchania Piotrek przyśpieszył ostro tępo i po krótkiej chwili dogłębnego ruchania wystrzelił wprost w dziurkę swojego kochanka. Miał dzisiaj ale mimo nieziemskiego orgazmu Piotrek miał ochotę dzisiaj na coś jeszcze a dokładniej na młodzieńczą spermę, odpiął kostki chłopaka i podniósł go wyżej tak że ten zwisł nogami do ziemi a z jego dziurki kapały krople spermy mechanika. Chłopak wsiał tak wysoko że Piotrek nie musiał się schylać podszedł do chłopaka i zaczął od razu głęboko wkładać sobie jego wielkiego kutasa. Po chwili takich szybkich i ostrych pieszczot młody chłopak strzelił ogromnymi porcjami spermy wprost w usta swego szefa. Piotr nie był w stanie połknąć aż takich jej ilość więc połowa tego niebiańskiego nasienia znalazła się na podłodze warsztatu. Gdy Bartek doszedł już do siebie po niebiańskim orgaźmie Piotrek opuścił go na podłogę i namiętnie pocałował, po czym obaj się ubrali i każdy ruszył w kierunku swego miejsca zamieszkania.

40%
12453
Dodał OOOoooo 18.08.2016 11:21
Zagłosuj

Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.
DamDupyLodz w pierwszej czesci pisales ze Piotr mial 15cm a tu 22 :P

16.12.2016 03:53

Podobne opowiadania

Z młodszym kolegą z wioski

witam wszystkich jak do się wydarzyło miałem 18 lat. Pewnego dnie poszedłem do wioski spotkać się z młodszym kolegą . przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać w pewnym momencie zapytałem się go czy zrobi mi loda, on się zgodził ale w zamian ja miałem mu też zrobić. Więc poszliśmy nad jezioro i tam on ściągnął mi spodnie i zaczął robić mi loda kiedy byłem już blisko wytrysku spytałem się go czy połknie on tylko kiwną głową na tak i już strzeliłem mu prosto w... Przeczytaj więcej...

Dochowanie tajemnicy cz. I

Mam dziewczynę, ale mam też tajemnice. Mieszkamy razem i często jak jej nie ma, ubieram jej ciuchy. Nie wiem dlaczego to robię, sprawia mi to swego rodzaju przyjemność. Niestety czasami zdarza się tak, że nie zamykam drzwi wejściowych i feralnego dnia, zajrzał do mnie Dariusz, był sąsiadem i mieszkał tylko kilka domków dalej. Miałem pecha, zastał mnie w sytuacji kiedy przed lustrem podziwiałem siebie w damskiej bieliźnie erotycznej. Nie było szans na tłumaczenia, chociaż błagałem... Przeczytaj więcej...

Przyłapałem tatę

Proszę o wiadomości i komentarze czy dalej pisać i jakie opowiadania byście chcieli ;) Przez ostatnie tygodnie zarówno ja jak i tata zachowywaliśmy się normalnie. Nic nie wskazywało na to, że coś się między nami stało czy zmieniło. Mama niczego się nie domyślała. Tata nic nie wspominał o tamtym zajściu, nawet jak byliśmy sam na sam. Bywały momenty, że chciałem tamto powtórzyć, ale strasznie się bałem ojcu powiedzieć. Tamte zdarzenia były pod wpływem chwili, emocji... Przeczytaj więcej...