Opowiadania erotyczne :: Z Marysią w szatnii

Był lipiec. Właśnie rozpocząłem nową pracę w firmie, która zajmowała się tworzeniem komponentów do sprzętu elektronicznego. Dziewięćdziesiąt procent załogi stanowiły kobiety. Poznałem nawet kilka. Sylwia miała ładny uśmiech, Gosia oczy, ale Marysia była cała super. Pracowała w biurze. Ja zwykły robol nie myślałem, by w ogóle się za nią brać. Jednak coś w moim sercu drgało na jej widok. Miała 25 lat, była brunetką o długich włosach. Oczy miała brązowe. Ubierała się skromnie. Ktoś kto stał z boku powiedział by, że jest szarą myszką. Jednak moje wyobrażenie o niej. Był ciepły lipcowy ranek. Musiałem iść do lekarza w czasie pracy na badania okresowe. Zwolniłem się około dziewiątej. Badania minęły mi szybko. Wracając do pracy musiałem się ponownie przebrać w szatni. Wchodząc do niej usłyszałem jak ktoś grzebie w szafce. Ale za bardzo mnie to nie obchodziło. Zdjąłem koszulkę i spryskałem swoje ciało dezodorantem. Jednak hałas stawał się nie do wytrzymania. Postanowiłem, coś z tym zrobić. Ruszyłem powoli, by zobaczyć kto robi taki rumor. Wychyliłem się za szafki i nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Marysia w męskiej szatni grzebała w szafkach. Nie wiem czego szukała. W mojej głowie trwała walka. Co zrobić miałem. Postanowiłem to wykorzystać. Zaszedłem Marysię od tyłu.
-A co tu robisz? – zapytałem. Marysia się potwornie wystraszyła podskakując momentalnie. Widziałem jej strach w oczach. Ja, ja … - nie mogła wydobyć z siebie słowa. Zamurowało ją totalnie. Przepraszam ja już powinnam sobie chyba pójść – mruknęła. O moja droga. Ja tobie powiem, co robiłaś. Okradałaś męską szatnię. Długo to robisz? – zapytałem. Nie Piotrze to mój pierwszy raz. Ja nie chciałam, ale to jest silniejsze ode mnie. Proszę nie mów o tym nikomu. Obiecuję, że to był ostatni raz – błagała mnie mając łzy w oczach. Dobrze Marysiu nie powiem o tym nikomu, ale wiesz, że to będzie ciebie kosztowało – odpowiedziałem z uśmiechem na ustach. Ale ja nie mam pieniędzy – odpowiedziała głupio. Ale masz piękne ciało – zagaiłem. Co chcesz mnie wyruchać o to, co nie ma mowy – sprzeciwiła się. Dobrze w takim razie idę z tą rewelacja prosto do biura – mówiąc to wiedziałem, że postawiłem ją pod ścianą. Od razu zmiękła jej rurka. Mam jeszcze 40 minut przepustki więc musimy się brać do dzieła. Nikt nie wiem, że tu jesteśmy – gra w złego i dobrego glinę dobrze mi wychodziła. No dobrze, ale przysięgnij mi, że nikt się nie dowie o naszym seksie i o kradzieżach – zapytała niepewnie. Oczywiście. Wszystko co się tu wydarzy pozostanie miedzy nami. – odpowiedziałem. I chyba to ją uspokoiło. Podszedłem do niej i pocałowałem soczyście w usta. Z początku miała opory, ale gdy nasze języki się połączyły w miłosnym tańcu. Piotr całował szyję Marysi, która delikatnie pojękiwała. Przyparł ją do muru i zaczął całować jej szyję. Czuł, że jego spodnie zaraz rozerwie nieznana siła. Marysia chwyciła za jego krocze. On podwinął jej bluzkę i ssał jej piersi.
Jej brodawki stały się już nabrzmiałe i były całe w ślinie. Marysia głaskała Piotra krocze. Czuła nabrzmiałego penisa w spodniach. Miała ochotę wziąć go do ust. Piotr zniżył się do jej krocza. Było mokre. Delikatnie rozpiął jej dżinsy i zsunął je do kolan. Zobaczył jak czerwone majteczki Marysi ociekały jej soczkami. Zaczął je zlizywać. Sama Marysia wczepiła swe dłonie w jego włosy . Dociskała mocno jego głowę, by mógł mocniej penetrować jej łono. Ściągnął ustami z niej bieliznę. Powoli zaczął lizać jej łechtaczkę. Marysia pojękiwała bardzo mocno była już blisko szczytu. Szatnię wypełnił błogi krzyk rozkoszy. Musiała zaczerpnąć powietrza i odpocząć. Po chwili postanowiła zając się Piotrem. Role się odwróciły. Teraz on stał przyparty do ściany. Marysia zeszła do parteru. Zsunęła z Piotra spodnie i zobaczyła nabrzmiałego penisa sporej wielkości. Zamruczała tylko lekko i pocałowała
go w żołądź. Penis Piotra powoli zaczął znikać w ustach Marysi. Ssała go zawodowo żeby nie powiedzieć kurewsko zawodowo. Piotr złapał ją z kitkę i wsunął swojego penisa całego do jej ust. I zaczął ją posuwać mocno w usta. Można by rzec, że rżnął ją aż się dławiła. Z jej oczu popłynęły łzy. Penis Piotra był w jej ustach po same jądra. Z jego ust wydobywało się delikatne mruczenie. Czuł, że erupcja nastąpi niedługo. Dyszał ciężko, aż usta Marysi wypełniła sperma. Delikatnie ściekała jej z kącików ust. Ale Marysia połknęła większość nasienia. Wstała pocałowała Piotra. Ten szarpnął ją, obrócił i zapakował jej z całej siły penisa w jej wnętrze. Poczuła jak duży pal Piotra rozrywa jej środek. Czuła go każdym mięśniem. Chłód kafelek sprawił, że jej sutki nabrzmiały. Piotr narzucił ostre tempo. Ponownie ją obrócił i uniósł tak by owinęła nogami jego biodra. W jej oczach widać było pożądanie, które mieszało się ze strachem. Jej piersi rytmicznie podskakiwały w takt pchnięć. Piotr rżnął cipkę Marysi bardzo mocno czuł, że zaraz wystrzeli. Wzdychał mocno i głośno gdy cały ładunek był już w Marysi. Ona także doszła w tej samej chwili.
Teraz jesteśmy kwita- powiedział Piotr…
60%
29583
Dodał kiziorgadek 18.08.2014 22:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

Wspomnienia starego trepa cz.4

Chwilkę później staliśmy nadzy pod strumieniem ciepłej wody z prysznica. Chciałem się wykąpać, czułem, że jestem raczej niezbyt czysty po wariacjach w kasynie i dymanku w parku; to samo dotyczyło dziewczyny. Namydliłem dłonie i bardzo dokładnie zająłem się pipką, by po chwili lekko wsunąć palec w pupę. Nie zareagowała, więc też starannie wymyłem dupcię, przecież chciałem z niej też skorzystać. Wytarci i owinięci wielkimi ręcznikami w orientalne wzory, zabraliśmy... Przeczytaj więcej...

Starsza Para cz. 2

Na następny dzień obudziło mnie szarpanie przez Zygmunta, który kazał mi szybko wstawać i zobaczyć co się dzieje. Posłusznie wstałem i podążyłem za gospodarzem. Zaprowadził mnie do garażu gdzie na rozłożonej foli leżała naga moja żona a obok rozbierała się Beata. Po zrzuceniu ciuszków podeszła do mojej żony i położyła się obok. Podszedł do nich Zygmunt i wyciągając fiuta złapał za stópki Doroty złączył je podeszwami i wsadził członka między nie i zaczął... Przeczytaj więcej...

Przeleciałem sąsiadkę

Historia ta wydarzyła się kilka lat temu jak miałem 22 lata. Studiowałem w tym czasie, a na wakacje przyjeżdżałem do rodzinnego domu. Z rodzicami mieszkaliśmy na jednym z nowszych osiedli. Jedną z moich ulubionych sąsiadek była Natalia. Mieszkała wraz z mężem i córką na ostatnim piętrze 5 piętrowego budynku. Zawsze uważałem ich za wzór nowoczesnego młodego małżeństwa. Oboje mieli firmę, dwa samochody i zawsze jak ich widziałem wyglądali na bardzo szczęśliwą rodzinę... Przeczytaj więcej...